Straż Graniczna zatrzymała w Braniewie Rosjanina, który próbował dostać się do Rosji przez zieloną granicę. Na widok funkcjonariuszy próbował ukryć się w lesie.
O zatrzymaniu Rosjanina przez funkcjonariuszy z placówki Straży Granicznej w Braniewie poinformowała w środę Warmińsko-Mazurska SG. 20-letni Rosjanin, który usiłował przekroczyć tzw. zieloną granicę, na widok funkcjonariuszy schował się w pobliskim lesie. Po chwili został zatrzymany.
Tłumaczył, że chce odwiedzić babcię
Jak ustalono, mężczyzna od 10 lat mieszka w Niemczech. Do Rosji wybrał się po nowy dowód osobisty i by odwiedzić babcię. Jechał busem z Hamburga do Królewca. W trakcie podroży poinformował kierowcę, że zapomniał zabrać niemiecką kartę pobytu. Myślał, że bez tego dokumentu nie zostanie odprawiony do Rosji. Uznał jednak, że nie opłaca mu się wracać do Niemiec po kartę. - Zatrzymał się w pensjonacie, przemyślał sprawę i znalazł rozwiązanie. Ruszył do Rosji przez zieloną granicę. Z ośrodka wypoczynkowego do linii granicy państwa pokonał pieszo około 26 kilometrów - poinformowała mjr Mirosława Aleksandrowicz, rzeczniczka Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej.
Dostał mandat, opuścił Polskę
Za usiłowanie przekroczenia granicy państwowej wbrew przepisom otrzymał mandat wysokości 500 złotych. Tego samego dnia 20-latek udał się na drogowe przejście graniczne w Grzechotkach i opuścił terytorium RP.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Straż Graniczna