28-letnia wrocławianka już straciła nadzieję, że skradziona przez włamywaczy ukochana kotka do niej wróci. Sprawą zajęli się kryminalni, którym udało się odzyskać zarówno zwierzę, jak i jego ulubione drapaki.
Kryminalni z komisariatu przy ulicy Grunwaldzkiej prowadzili sprawę kradzieży mienia. Z mieszkania zniknęły elementy wyposażenia, duży telewizor, drapaki dla kota, ale co najgorsze dla lokatorki - jej kotka.
Odzyskany kot i drapaki
W wyniku pracy operacyjnej policjanci odnaleźli telewizor w jednym z miejscowych lombardów. Dalsze czynności, o których policja szczegółowo nie informuje, pozwoliły ustalić domniemanych sprawców kradzieży. 38-latek i 34-latek zostali zatrzymani. Policjanci odnaleźli też zaginione zwierzę.
- Funkcjonariusze, gdy tylko ujawnili skradzione drapaki oraz samą mruczkę, natychmiast wsiedli z nią do radiowozu i pojechali do mieszkania jego właścicielki. Wrocławianka straciła już wszelkie nadzieje, że jej kotka odnajdzie się cała i zdrowa. Kiedy policjanci zapukali do drzwi, smutek natychmiast minął, a w oczach pojawiły się łzy szczęścia na widok całej i zdrowej kociej przyjaciółki, za którą tak mocno tęskniła - przekazuje Aleksandra Rodecka z biura prasowego wrocławskiej policji.
Mężczyźni usłyszeli zarzut kradzieży mienia, za co grozi do pięciu lat więzienia. Sąd zastosował wobec nich środek zapobiegawczy w postaci dozoru.
Źródło: Policja Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Policja Wrocławska