Poligon: Warszawa. Armie: PO, PiS, LiD. Generałowie: Donald Tusk, Jarosław Kaczyński, Marek Borowski. Zbliżająca się kampania wyborcza będzie ciekawa - ocenia "Życie Warszawy".
Jutro Sejm ma głosować wniosek o samorozwiązaniu. Wczoraj lider PO Donald Tusk zadeklarował, że będzie numerem 1 na liście partii w Warszawie. Liderem listy PiS będzie Jarosław Kaczyński a LiD Marek Borowski. – Zapowiada się symboliczne starcie partii – uważa Eryk Mistewicz, kreator wizerunku. O ile trudno przewidzieć, czy w kraju wygra PiS czy PO, to zdaniem komentatorów, w stolicy najpewniejsze jest zwycięstwo Tuska nad Kaczyńskim . Czy będzie to jedyny sukces wyborczy PO? Czas pokaże - przyznaje gazeta.
"ŻW" przypomina, że lider PiS dwa lata temu w wyborach parlamentarnych zdobył 171 129 głosów na 1 393 568 uprawnionych do głosowania warszawiaków. Donald Tusk, wówczas startujący z Gdańska, dostał 79 237 głosów na 814 600 uprawnionych. Wynik lidera PiS był najlepszy w Polsce. Ale wtedy jego partia stanowiła alternatywę dla odchodzących w przeszłość rządów SLD. I miała jeszcze jeden atut – nigdy wcześniej nie rządziła krajem. Po dwóch latach sprawowania władzy premierowi trudniej będzie powtórzyć tamten wynik.
"Ale z pewnością ma w stolicy stały elektorat wśród ludzi starszych, głęboko wierzących w zasady premiera i to, że cokolwiek by robił, robi dla dobra Polski" – mówi Mistewicz. Z drugiej strony wyborczej barykady stanie szef PO. "Będzie +królem+ Ursynowa i innych dzielnic, w których mieszkają młodzi ludzie" – prognozuje Mistewicz. Czy Tuskowi może przeszkodzić to, że nie jest rodowitym warszawiakiem? Raczej nie.
"Gdy o władzę w stolicy walczył Kazimierz Marcinkiewicz, to nie jego pochodzenie ale przynależność partyjna przesądziła o przegranej. – Gdyby nawet ktoś chciał zdyskredytować Tuska, na przykład aferą obyczajową, to w liberalnej Warszawie się to nie uda" – ocenia Mikołaj Cześnik, socjolog. Markowi Borowskiemu przypisana jest raczej rola tego trzeciego w wielkim pojedynku.
Źródło: Życie Warszawy, PAP