Możliwe, że piątek będzie najcieplejszym dniem w roku - prognozują meteorolodzy. W całym kraju będą panować upały, ale i burze. Poranne nawałnice przeszły już nad niektórymi regionami kraju.
Piątek będzie w całym kraju bardzo upalny, ale również burzowy. Na północy Polski słupki rtęci sięgną 30 stopni, w Sudetach będą 33 stopnie, a na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku aż 35 stopni. Miejscami, nad morzem oraz na Podhalu chłodniej, od 24 st. C do 28 st. C.
W całym kraju mogą wystąpić też gwałtowne burze, przelotne opady i grad.
Nad niektórymi miastami już przeszły gwałtowne ulewy. Tak było m.in. w Płońsku w woj. mazowieckim. - Temperatura spadła z 27 do 23 stopni - nie bez zadowolenia napisał do nas pan Artur. "Jak z cebra" lało też we Włocławku, według relacji internauty Jacka.
Ulewny deszcz spadł także w Małopolsce. Padało także w Krakowie. Z kolei we Wrocławiu grzmiało i błyskało w nocy.
Weekend bardzo ciepły
Także w sobotę będzie bardzo słonecznie i upalnie. Wieczorem mogą pojawić się gwałtowne burze, szczególnie w zachodniej połowie kraju.
Temperatura wyniesie od 31 st. C na północy kraju do 34 st. C w centrum i do 36 st. C na Dolnym Śląsku. Nad morzem od 25 st. C do 28 st. C. Lokalnie w obszarach podgórskich 29 - 30 st. C.
Dopiero niedziela przyniesie odrobinę ochłody. Pogodnie będzie na Pomorzu i w Wielkopolsce, w pozostałych miejscach kraju pochmurno, deszczowo i burzowo. Temperatury wyniosą od 24 stopni na Nizinie Szczecińskiej do 31 st. w Małopolsce.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24