Ile razy marzyli Państwo o tym, żeby zatrzymać świat? Ile razy marzyli Państwo by czas się cofnął? Mam podejrzenie graniczące z pewnością, że dziś marzy o tym Józef Oleksy. Niestety, marzenia trudno się spełniają, szczególnie te z pogranicza magii. Mnie się to jednak udało. Odkryłam właśnie małe czarne pudełko, które potrafi przenieść mnie w czasie. "Przenosi mnie do przeszłości (na razie telewizyjnej, ale kto wie co będzie dalej) N-box Recorder.
Na początku byłam sceptyczna. Czym niby miałoby się to urządzenie różnić od zwykłej rejestracji wideo? Różni się jednak znacznie. W chwili gdy pilnie muszę zaparzyć herbatę – włączam przycisk STOP.I co? I Zbigniew Ziobro podczas konferencji prasowej zamiera w pół słowa. Zdążył w moim indywidualnym wymiarze powiedzieć dokładnie 2 zdania. W kuchni parzę tę herbatę i myślę: „Szanowni państwo…” - mówił Ziobro, „jako prokurator generalny i minister sprawiedliwości dawałem dotąd wyraz mojej stanowczości.” O czym Zbigniew Ziobro zamierza powiedzieć tym razem? Żeby przypomnieć sobie kontekst – wciskam „rewind” i czas na moich oczach cofa się do słów Ani Jędrzejowskiej, która zapowiada spotkanie ministra z dziennikarzami, obszernie prezentując przyczyny zwołania konferencji. Genialne!
Patent jest niby prosty: nasze małe czarne pudełko nagrywa wszystko co pokazuje. Może przesadzam, ale w świecie w którym żyję, czyli głównie medialnym –rozwiązanie N-boxowe stanowi dla mnie rewolucję, równą niemal relacjom na żywo. Moim zdaniem to narzędzie jest dla dziennikarzy i publicystów narzędziem sine qua non. Poza tym wyobrażam sobie kolejne sytuacje, które sczęśliwie by nas ominęły, gdyby N-box pojawił się jakieś 20 lat temu – Mama nie musiałaby ostro mnie strofować: „ Dziecko, wyłącz ten telewizor i usiądź przy stole”, bo na luzie włączyłabym PAUSE. Ważny mecz też można było przerwać i spokojnie wynieść śmieci. Mój brat uniknąłby awantury. A dziś kiedy przypadkiem wpadnie przyjaciółka i zagada Szymona Majewskiego, robię jej kawę, włączam STOP RECORD i za godzinę oglądam od początku. Nie fajnie?
Czekam jeszcze na kolejne epokowe odkrycie, przenoszące nas w przyszłość…chociaż, czy to byłoby fajne? Z kobiecego punktu widzenia wydaje mi się, że nie. Ale kto wie... Może o tym marzy dziś Józef Oleksy?