Czy szef MSZ wie, że rząd Donalda Tuska nie przetrwa całej kadencji i dojdzie do przedterminowych wyborów? Zastanawiają się nad tym posłowie, którzy słuchali odpowiedzi Radosława Sikorskiego na ostatnim posiedzeniu sejmowej komisji do spraw Unii Europejskiej - ujawnia "Dziennik".
Komisja pod przewodnictwem Andrzeja Grzyba z PSL dopiero po raz drugi w tej kadencji gościła szefa MSZ. Chcieli więc wykorzystać tę okazję, by dowiedzieć się wszystkiego o sprawach związanych z polską dyplomacją. Jeden z posłów zapytał Sikorskiego, czy konflikt między prezydentem a rządem w kwestii polityki zagranicznej nie przeszkodzi w planach na okres polskiej prezydencji.
"Jako członek Platformy Obywatelskiej zakładam, że prezydentem będzie już wtedy Donald Tusk i, co za tym idzie, ta współpraca z rządem będzie układała się bardzo harmonijnie" - odpowiedział szef MSZ.
Wiceszef komisji Karol Karski z PiS przyznaje, że zaskoczyło go po raz kolejny, że Sikorski nie odpuszcza żadnej sytuacji, by wyzłośliwić się w stosunku do Lecha Kaczyńskiego.
Karski postanowił zrewanżować się Sikorskiemu. Zapytał go, kto będzie wówczas premierem. Ten na chwilę zamilkł. A potem powiedział: "Mówiąc poważnie, to będą też wybory w międzyczasie, więc to różnie może być, choć ja zakładam, że wybory też wygra Platforma".
Źródło: "Dziennik", tvn24.pl