Władimir Putin wygłosił orędzie do narodu. Powtarzał w nim przez kilkadziesiąt minut kłamstwa dotyczące rzekomej misji Zachodu, który chce zniszczenia Rosji i jest w całości winny wojny w Ukrainie. Przeciwstawiając Rosję zachodnim demokracjom, mówił na przykład o pomysłach "neutralnego płciowo Boga". Na wstępie powiedział, że to "trudny czas" dla Rosji. Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy ocenił, że przemówienie Putina pokazuje, iż stracił on kontakt z rzeczywistością. - Znalazły się tam wciąż te same kłamstwa, oskarżenia wobec Zachodu, że tę wojnę sprowokował - powiedział Łukasz Jasina, rzecznik polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Prezydent Rosji Władimir Putin w orędziu wygłoszonym we wtorek przed Zgromadzeniem Federalnym, czyli połączonymi izbami rosyjskiego parlamentu, i transmitowanym w rosyjskich mediach wiele uwagi poświęcił inwazji jego kraju na Ukrainę. 24 lutego minie rok od rozpoczęcia ataku zbrojnego na ten suwerenny, sąsiadujący z Rosją kraj. Ukraina od tego czasu broni się przed inwazją. W walce z rosyjskim agresorem korzysta między innymi z pomocy wojskowej krajów NATO i wsparcia Unii Europejskiej.
Putin w orędziu: trudny, przełomowy moment
Do tych między innymi kwestii w swoim wystąpieniu odniósł się przywódca Rosji.
- Wygłaszam to orędzie w czasie, który, wszyscy wiemy, że jest trudnym, przełomowym momentem dla naszego kraju - powiedział. Podkreślał, zwracając się do Rosjan, że znajdują się oni w trudnych czasach, przed wydarzeniami historycznymi, które "ukształtują przyszłość naszego kraju i naszego narodu".
Putin przekonywał, że podejmował starania ku pokojowemu porozumieniu z Ukrainą. - Byliśmy cierpliwi, negocjowaliśmy pokojowe wyjście z tego trudnego konfliktu, ale za naszymi plecami przygotowywany był zupełnie inny scenariusz, obrona - mówił.
Twierdzenia Putina. Próbuje winą za rosyjską inwazję obarczyć Zachód
Rosyjski prezydent twierdził również, że Kijów rozmawiał z Zachodem o dostawach broni jeszcze przed rozpoczęciem ataku Rosji na Ukrainę. - Bronimy naszego interesu i stanowiska, aby nie było podziału między kraje cywilizowane i reszta - mówił.
Putin obwinił też Zachód o rozpoczęcie konfliktu na Ukrainie. Przekonywał, że kraje zachodnie, na czele ze Stanami Zjednoczonymi, dążą do "nieograniczonej władzy" w sprawach światowych i próbują zamienić lokalny konflikt w światowy. W jego przekonaniu jest to próba odwrócenia uwagi Zachodu od skandali korupcyjnych i innych problemów.
Również według Putina Zachód, a dokładnie - Kościół anglikański - proponuje pomysł "neutralnego płciowo Boga". - Nie wiedzą, co robią - powiedział.
Odwołanie do sankcji nałożonych przez Zachód
Twierdził też, że Zachód zniekształca fakty historyczne, atakuje rosyjską kulturę i religię. - Spójrzcie, co robią ze swoimi narodami: niszczą rodzinę, tożsamość kulturową i narodową, perwersje i nadużycia wobec dzieci są uznawane za normę, a księża są zmuszani do błogosławienia małżeństw jednopłciowych - mówił Putin.
Powiedział, że Rosja od upadku Związku Radzieckiego w 1991 roku była zorientowana na Zachód. Dodał, że żaden zwykły Rosjanin nie roni łez z powodu utraty jachtów i mienia lokowanego na Zachodzie przez bogatych Rosjan.
W przemówieniu rosyjskiego przywódcy nie zabrało też innych typowych dla propagandy kremlowskiej twierdzeń, jak choćby słów o rzekomo nazistowskich atrybutach wykorzystywanych przez oddziały ukraińskie.
Putin: niemożliwe jest pokonanie naszego kraju na polu bitwy
Putin przekonywał również, że Moskwa przeciwstawia się próbom Zachodu zrujnowania rosyjskiej gospodarki podejmowanym jego zdaniem poprzez bezprecedensowy pakiet sankcji. Mówił, że stawką dla Zachodu są biliony dolarów, ale przepływy dochodów Rosji nie wyschły.
To Zachód obarczył winą za spowodowanie podwyżek cen w Rosji, utratę miejsc pracy i kradzież rezerw złota. Próbował też przekonywać, że zachód zaskoczyła siła rosyjskiej gospodarki.
Powiedział również, że "istnienie naszego kraju jest zagrożone", ale dodał jednocześnie: - Niemożliwe jest pokonanie naszego kraju na polu bitwy.
Dodał także, że rozumie, jak trudna jest sytuacja rodzin rosyjskich żołnierzy, którzy zginęli, walcząc w Ukrainie. Zadeklarował, że zapewni tym rodzinom wsparcie z nowego specjalnego funduszu.
Rosja wypowiada traktat New Start
Prezydent Władimir Putin ogłosił również, że Rosja zawiesza swój udział w układzie Nowy START ze Stanami Zjednoczonymi, który ogranicza strategiczne arsenały nuklearne obu stron. - Jestem dziś zmuszony ogłosić, że Rosja zawiesza swój udział w traktacie o broni strategicznej ofensywnej - powiedział pod koniec przemówienia.
Traktat Nowy START o dalszej redukcji i ograniczeniu ofensywnych zbrojeń strategicznych został podpisany w Pradze w 2010 roku przez ówczesnych prezydentów USA i Rosji - Baracka Obamę i Dmitrija Miedwiediewa. Wszedł w życie w lutym 2011 roku i został przedłużony w 2021 roku na kolejne pięć lat, tuż po objęciu urzędu przez prezydenta USA Joe Bidena.
Ogranicza on liczbę strategicznych głowic nuklearnych, które Stany Zjednoczone i Rosja mogą rozmieścić, oraz rozmieszczenie rakiet lądowych i podwodnych oraz bombowców w celu ich dostarczenia. Limit rozmieszczonych rakiet i bombowców ustalono na 700 po każdej ze stron. Jednocześnie każda ze stron została upoważniona do przeprowadzenia na miejscu do 18 inspekcji rocznie, by wzajemnie kontrolować ograniczenia.
W lutym bieżącego roku Departament Stanu USA oznajmił, że Rosja narusza traktat Nowy START, uniemożliwiając USA inspekcję swojego arsenału jądrowego.
"Rosja nie wywiązała się z obowiązku ułatwienia amerykańskich działań inspekcyjnych" - powiadomiono w raporcie Departamentu Stanu dotyczącym realizacji traktatu Nowy START. "W oparciu o informacje dostępne na dzień 31 grudnia 2022 roku Stany Zjednoczone nie mogą poświadczyć, że Federacja Rosyjska przestrzega warunków traktatu" - podkreślono.
Równolegle NATO w odrębnym oświadczeniu stwierdziło, że "wzywa Rosję do wypełnienia zobowiązań wynikających z traktatu poprzez ułatwienie inspekcji Nowego START na terytorium Rosji".
Komentarze do przemówienia Putina
Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy, ocenił, że przemówienie Putina pokazuje, że rosyjski przywódca stracił kontakt z rzeczywistością. - On żyje w rzeczywistości, w której nie jest możliwy dialog na temat prawa międzynarodowego i sprawiedliwości - powiedział.
I dodał: - Rosja jest w ślepym zaułku. W najbardziej rozpaczliwej sytuacji. Wszystko, co zrobi Rosja, tylko pogorszy jej sytuację.
Podolak powiedział również, że Putin wykazuje brak zrozumienia sytuacji, co w najbliższej przyszłości doprowadzi do większych trudności dla Rosji. - Oznacza to, że chaos zarówno na polu bitwy, jak i wewnątrz Rosji będzie narastał - ocenił.
Rzecznik prasowy polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łukasz Jasina, odnosząc się do wystąpienia Putina, powiedział, że prezydent Rosji nie zdążył zareagować na to, co zrobił prezydent USA Joe Biden, pojawiając się w poniedziałek w Kijowie.
- Znalazły się tam wciąż te same kłamstwa, oskarżenia wobec Zachodu, że tę wojnę sprowokował. Cóż, Władimir Putin, jak widać, nie miał czasu na przemyślenia - ocenił Jasina.
Źródło: Reuters