Poparcie dla dwóch największych partii, PO i PiS, w porównaniu do poprzedniego sondażu Faktów TVN, zmieniło się nieznacznie. Największe zawirowania są widoczne wśród mniejszych ugrupowań. Gdyby wybory odbyły się teraz, PSL nie znalazłoby się w Sejmie. Miejsce ludowców w ławach poselskich zajęłoby PJN.
Poprzedni sondaż dla Faktów TVN został przeprowadzony w pierwszym tygodniu marca. W ciągu miesiąca, poparcie dla Platformy Obywatelskiej spadło o jeden punkt procentowy, z 38 do 37. Główny przeciwnik PO, Prawo i Sprawiedliwość, zyskało natomiast 2 punkty procentowe poparcia i według sondażu może liczyć na głosy 29 procent wyborców.
Wyniki obu największych partii wróciły do identycznego poziomu, jak na przełomie stycznia i lutego. W ciągu dwóch miesięcy straciło natomiast wyraźnie SLD. Obecnie może liczyć na poparcie 11 procent wyborców. Na początku marca było to odpowiednio 14 procent, a miesiąc wcześniej 16 procent.
Na końcu stawki o przekroczenie progu pięciu procent walczy PSL i PJN. Obecnie miejsce ludowców w parlamencie zajęłoby ugrupowanie Joanny Kluzik-Rostkowskiej z wynikiem 5 procent. PSL nie znalazłoby się natomiast w Sejmie, ponieważ według sondażu otrzymałoby cztery procent głosów.
Firma Millward Brown SMG/KRC, która przeprowadziła sondaż, szacuje frekwencję na 46 procent. Badanie przeprowadzono metodą telefoniczną na reprezentatywnej grupie tysiąca pełnoletnich obywateli.
Autor: mk/tr/k / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN