Pakiet Kluski, wbrew temu, co się o nim mówi, wcale nie gwarantuje ograniczenia kontroli przedsiębiorców. Jego wprowadzenie nie pozwoli na faktyczne przyhamowanie liczby i czasu trwania kontroli firm - donosi "Puls Biznesu".
- W samej ustawie o swobodzie działalności gospodarczej nie da się wprowadzić automatycznego blokowania liczby kontroli firm - mówi dr Jan Lic z krakowskiej Akademii Ekonomicznej, współautor pakietu Kluski. "Poturbowane” przez kilka jednoczesnych kontroli firmy będą mogły jedynie szukać sprawiedliwości w sądach (tak jak dziś).
Aby ustawa o swobodzie rzeczywiście ograniczała kontrole, konieczne są odpowiednie zapisy w ustawach szczególnych, regulujących działalność wszystkich organów kontrolnych (jest ich około 40). Z informacji "Pulsu Biznesu" wynika jednak, że rząd nie planuje takich zmian. Oznaczałoby to, że zapowiadany przez premiera Jarosława Kaczyńskiego pakiet Kluski nie ma siły napędowej, jaką miało być rzeczywiste ograniczenie liczby i czasu trwania kontroli firm, pisze dziennik.
Gorzkich słów pod adresem pakietu Kluski nie szczędzą w związku z tym na łamach gazety przedstawiciele organizacji przedsiębiorców.
Źródło: "Puls Biznesu"