Rząd szykuje wielką reformę finansowania uczelni, ośrodków badawczych i – przede wszystkim – studiów. To może oznaczać, że wszyscy studenci będą częściowo płacić za naukę - przewiduje "Polska".
– To, że studia w Polsce są bezpłatne, to fikcja. Obecnie na tej samej uczelni są dwie grupy studentów. Jedni, zaoczni, płacą za naukę, ale i tak dostają gorszy produkt, bo mają np. mniej zajęć. Drugim wysokiej jakości studia finansuje państwo – krytykuje minister nauki Barbara Kudrycka. I zaraz zastrzega, że nie ma jeszcze gotowej recepty, jak to zmienić.
Kudrycka nie używa nielubianego przez część studentów określenia „płatne studia”. W rozmowie z „Polską” deklaruje jednak, że rozważy częściową odpłatność za studia. Bo właśnie takie rozwiązanie od ośmiu lat zalecają Polsce międzynarodowe organizacje: Bank Światowy, Eurydice (Europejska Sieć Informacji o Edukacji), a ostatnio OECD.
– Można pomyśleć o systemie preferencyjnych kredytów dla studentów najuboższych i najzdolniejszych – proponuje Kudrycka. – Rząd mógłby też finansowo wspierać młodych, którzy wybiorą studia na kierunkach strategicznych dla gospodarki: biotechnologia, inżynieria, technologie telekomunikacyjne.
Źródło: tvn24.pl, "Polska", PAP