Na podwyżkach najwięcej zyskają nowo przyjmowani funkcjonariusze. Komenda Główna przyznaje, że z MSWiA wrócił inny projekt regulacji plac niż uzgodniony ze związkami zawodowymi - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
"Po Nowym Roku znów będą masowe odejścia" - wieszczą policjanci w "terenie". W ubiegłym tygodniu szef polskiej policji gen. Tadeusz Budzik ogłosił oficjalnie, że od 1 stycznia 2008 r. wszyscy policjanci dostaną po 520 zł brutto podwyżki. "Zapomniał dodać, że chodzi wyłącznie o nowo przyjętych do służby" - komentowali funkcjonariusze. "Dla oficerów z 15-letnim stażem nie będzie żadnej motywacji do pracy, bo ich zarobki będą o 200-300 zł wyższe od nowo przyjmowanych do służby. A doświadczony policjant nie ma dziś problemów ze znalezieniem atrakcyjnej pracy. Już się za nią rozglądam" - mówi jeden z oficerów częstochowskiej policji. W środę 19 grudnia na zwołane w trybie pilnym posiedzenie zarządu NSZZ Policjantów zaproszono gen. Budzika oraz wiceszefa MSWiA Adama Rapackiego. To oni mieli zmienić uzgodniony ze związkiem projekt rozporządzenia w sprawie policyjnych wynagrodzeń. Ustalono, że sprawa podwyżek jest otwarta i powołano zespół negocjacyjny. Według "Gazety Wyborczej", sfrustrowani policjanci coraz częściej mówią o akcji protestacyjnej. Wstępny termin: 18 stycznia przed kancelarią premiera.
Źródło: Gazeta Wyborcza