Obserwacje lingwistyczne… i nie tylko.

Długo nie pisałam, ale też sytuacja zmienia się tak dynamicznie, że trudno ją komentować słowem pisanym. Z gąszczu słów wybrałam te wypowiedzi, które, moim zdaniem warto krótko omówić..

Bronisław Komorowski: „Kaczyńscy stosują faszystowskie metody“, „boję się o Polskę“Paweł Graś: „ABW działa jak Stasi albo Securitate Ceaucescu“Wojciech Olejniczak: „obserwujemy postępujący zamach stanu“Marek Borowski:“żyjemy w państwie Orwella. To prawdziwy folwark zwierzęcy“

Rozumiem - kampania w toku. Ale błagam, w dobrze pojętym interesie odbiorcy, jak również nadawcy - umiaru! Nie wszyscy w tym kraju mają poczucie humoru! Przecież gdyby jutro nastąpił zamach stanu, prawdopodobnie statystyczny Polak nie zauważyłby, że faktycznie ma on miejsce! Obserwujemy taką dewaluację pojęć, określeń, epitetów, że ich znaczenie traci już sens.. czy naprawdę żyjemy w państwie totalitarnym? Według mnie to obraza dla ofiar stalinizmu. Myślę, że ta polityczna licentia poetica została dawno przekroczona.

To tyle o przesadzie. Teraz o niekonsekwencji.

Przypomnę, że w dniu zatrzymań byłych MSWIA, komendanta głównego Policji i szefa PZU żądano „dowodów, bo inaczej będzie to polityczna śmierć ministra Zbigniewa Ziobry, a nawet premiera Kaczyńskiego“. Gremialnym chórem opozycja stwierdziła, że celem zatrzymań było uniemożliwienie zeznań przed komisją ds służb specjalnych Konradowi Kornatowskiemu. Pomijam fakt, że w przeszłości zdarzyło się już takie przesłuchanie świadka podczas, gdy przebywał on w areszcie (vide Dochnal). Można było więc doprowadzić do przesłuchania przed komisją także Kornatowskiego.W przypadku Kaczmarka, Kornatowskiego, Netzla - wszystkich prokuratura zwolniła. Wyszli za kaucją, z zarzutami (gdzie ten stalinizm?) Teraz z ust polityków opozycji słyszymy, że prokuratura zrobiła z konferencji medialny show a ujawnienie dowodów na kłamstwa Kaczmarka, które potwierdzają słuszność zarzutu o składanie fałszywych zeznań - zaszkodzi toczącemu się śledztwu. Panowie..

Nie twierdzę, że wszystko w tym śledztwie jest jasne, wiele pozostaje do wyjaśnienia. Przyznam jednak, że powodów do obaw o to, że jest to śledztwo polityczne a działania prokuratury zagrażają demokracji – nie mam.

Czytaj także: