Były prezydent nie popełni tych samych błędów co Marek Borowski i nie założy nowej partii. Będzie zabiegał o centrowy elektorat i trzymał się strategii zaproponowanej mu przez francuskiego speca od politycznego marketingu - pisze "Życie Warszawy".
Według dziennika tuż po ogłoszeniu w mediach swojego powrotu do polityki Kwaśniewski zaczął krok po kroku realizować strategię, jaką zaproponował mu Jacques Seguela, francuski specjalista od marketingu politycznego, z którym b. prezydent spotykał się od jakiegoś czasu w Genewie i Zurychu. W myśl tej strategii Kwaśniewski przedstawił się jako ofiara IV RP braci Kaczyńskich, co ma mu pomóc ratować twarz i zdobyć przychylność niezadowolonych z obecnej ekipy rządzącej.
Inny punkt strategii, który zaczął wypełniać Kwaśniewski, to deklaracja walki o demokratyczną, otwartą i życzliwą dla wszystkich Polskę. Były prezydent chce w ten sposób zdobyć, jak największy elektorat – od lewicowego po centrowy, skupiony przede wszystkim wokół Platformy Obywatelskiej.
Według ekspertów nie będzie to łatwe. – Żeby liczyć się w polskiej polityce, Kwaśniewski musi wykazać ogromną determinację i pracować przez kilka miesięcy bez wyraźnych efektów. Ale nie powinien obejmować żadnej funkcji w LiD, bo to mogłoby mu tylko zaszkodzić, ocenia prof. Jacek Raciborski, socjolog. I dodaje: – Przypuszczam, że gdy tylko zacznie być uwzględniany w sondażach zaufania, może otrzymać nawet 40 proc. poparcia.
Źródło: "Życie Warszawy"