Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości w rządzie PiS, walczył jak lew o ekstradycję z USA Edwarda Mazura, biznesmena podejrzewanego o podżeganie do zabójstwa generała Marka Papały. W tym czasie ścigany menedżer bez najmniejszych problemów zarabiał w Polsce - pisze "Puls Biznesu".
Jak udało się ustalić "PB", Edward Mazur, "cel numer jeden" polskich organów ścigania, nie miał żadnych problemów z wytransferowaniem z Polski ponad 5 mln zł. Z dywidend i sprzedaży udziałów w spółce spożywczej Bakoma-Bis, którą przez lata kontrolował razem ze Zbigniewem Komorowskim, jednym z najbogatszych Polaków.
Polonijny biznesmen był podejrzany w sprawie Papały od stycznia 2005 r. Już wtedy prokuratura mogła zajmować jego majątek. Zadowoliła się zajęciem 150-metrowego spółdzielczego mieszkania w centrum Warszawy i ponad 1 mln zł na rachunku w domu maklerskim. Jak wynika z ustaleń "PB", Bakomą-Bis w ogóle prokuratura się nie interesowała.
Źródło: "Puls Biznesu"