Jeśli ja mam wylądować na emeryturze, to Kwaśniewski powinien na rencie zdrowotnej. Ostatnio ma wyraźne problemy z zachowaniem równowagi. Tej politycznej oczywiście, powiedział "Super Expressowi" były premier Leszek Miller.
Na uwagę gazety, że kiedyś obu panów łączyła "szorstka” przyjaźń, a dzisiaj jest to już chyba zwykła wrogość, Miller radzi Kwaśniewskiemu, że jeśli będzie go zaczepiał, "spotka się ze zdecydowaną ripostą. Nie będę nadstawiał drugiego policzka", ostrzega b. premier. - Kiedyś staliście w jednym szeregu, dzisiaj się boksujecie. Co się stało? - pyta "Super Express". Na co Miller: - Małżeństwo po kilkunastu latach pożycia wygląda inaczej niż małżeństwo na starcie. To samo można powiedzieć o politykach.(...) Ja z Kwaśniewskim ślubu nie brałem. A mówiąc poważnie, relacje między ludźmi się zmieniają. To wszystko. Zapytany czy Kwaśniewskiemu uda się powrót do polityki, Miller mówi: - On nie musi nigdzie wracać, bo cały czas jest obecny. (...) Są ludzie, którzy przez sam fakt swojego istnienia będą zawsze obecni w polityce. Do końca swoich dni. Aleksander Kwaśniewski do nich należy.
Źródło: "Super Express"