Kuba Strzyczkowski, który od maja pełnił funkcję dyrektora i redaktora naczelnego radiowej Trójki, został odwołany ze stanowiska. Zastąpi go Michał Narkiewicz-Jodko. Strzyczkowski obowiązki dyrektora pełnił przez 87 dni.
Kuba Strzyczkowski, wieloletni dziennikarz Programu Trzeciego Polskiego Radia, na stanowisku dyrektora i redaktora naczelnego zastąpił 25 maja Tomasza Kowalczewskiego, który złożył rezygnację. Strzyczkowski w radiowej Trójce pracuje od 1990 roku.
Na stanowisko dyrektora Programu Trzeciego od 20 sierpnia powołano Michała Narkiewicza-Jodko, dyrektora Agencji Muzycznej Polskiego Radia, który zachowa swoje dotychczasowe stanowisko. Narkiewicz-Jodko jest z wykształcenia dziennikarzem. Pierwsze doświadczenia zawodowe zdobywał właśnie w Trójce w 1991 roku.
"Nowa koncepcja" rozwoju Trójki
W komunikacie zarządu Polskiego Radia podano, że zdaniem nowego dyrektora będzie "wypracowanie wraz z zespołem nowej koncepcji rozwoju Programu III, który ma mieć profil muzyczno-kulturalno-rozrywkowy".
Cytowana w komunikacie prezes zarządu Agnieszka Kamińska wyjaśniła, że wprowadzenie zmian jest "niezbędne ze względu na potrzebę poprawy wyników słuchalności, która osiągnęła w ostatnich 3 miesiącach najniższy poziom w historii istnienia Trójki". "Niezbędne jest też stworzenie spójnej wizji i planów rozwoju Programu III oraz usprawnienie zarządzania anteną i sposobu jej funkcjonowania" - dodała.
Dziennikarze Trójki: zostaliśmy oszukani
Dziennikarz Piotr Stelmach opublikował po południu na swoim Facebooku oświadczenie podpisane "Zespół Trójki".
"Zostaliśmy oszukani. Dziś Kuba Strzyczkowski został odwołany ze stanowiska dyrektora - redaktora naczelnego Programu III Polskiego Radia" - napisali dziennikarze. Dodali, że popołudniowa audycja "Zapraszamy do Trójki" "została przejęta".
"To, co Państwo słyszą teraz na antenie, nie jest Programem Trzecim" - podkreślono. "Chcieliśmy wspólnie i dla Was tworzyć najlepsze radio na świecie. Wierzyliśmy, że z Kubą Strzyczkowskim będzie to możliwe" - podsumowali dziennikarze, kończąc post podziękowaniem dla słuchaczy.
To samo oświadczenie opublikowali także między innymi szef redakcji ekonomicznej w Trójce Patrycjusz Wyżga oraz dziennikarze: Marcin Cichoński, Ernest Zozuń i Marcin Łukawski.
Odejścia dziennikarzy i zmiany w kierownictwie po usunięciu piosenki z listy
Zmiany w kierownictwie oraz dziennikarskiej obsadzie Trójki zaczęły się maju, gdy utwór Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój" - nawiązujący do wizyty prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na zamkniętym z powodu epidemii Cmentarzu Powązkowskim - zadebiutował w 1998. notowaniu i od razu znalazł się na pierwszym miejscu. Tego samego dnia zestawienie zniknęło ze stron państwowego radia. Kierownictwo stacji zablokowało stronę, na której publikowane są wyniki LP3, a głosowanie zostało unieważnione.
Tłumaczenia dyrekcji Trójki zmieniały się. Początkowo twierdzono, że złamano regulamin, w związku z czym redakcja podjęła decyzję o "unieważnieniu głosowania". Później pojawiły się zarzuty, że kolejność na liście została zmanipulowana przez wieloletniego prowadzącego listę Marka Niedźwieckiego.
Niedługo potem z pracy w rozgłośni zrezygnowało wielu dziennikarzy, w tym Marek Niedźwiecki, a także między innymi Piotr Kaczkowski, Agnieszka Szydłowska, Hirek Wrona, Marcin Kydryński i Piotr Stelmach. Wtedy również zmienił się dyrektor i redaktor naczelny. Po objęciu tego stanowiska przez Strzyczkowskiego niektórzy z tych dziennikarzy, m.in. Stelmach, zdecydowali się wrócić na antenę.
Strzyczkowski niedługo po objęciu stanowiska dyrektora rozmawiał z TVN24. Przyznał wtedy, że współpraca z prezes Agnieszką Kamińską "jest i będzie trudna". - Tu nie ma nikogo i niczego, tu są po prostu ruiny, lej po bombie - oceniał. Otwarcie mówił wtedy, że obawia się, że będzie wykorzystany na swoim stanowisku. - Boję się, idiota by się nie bał - twierdził. Dodawał przy tym, że liczy na "elementarną uczciwość" polityków i członków Rady Mediów Narodowych.
Źródło: tvn24.pl, PAP