Prezydent Lech Kaczyński ponownie spotkał się z pilotem kpt. Grzegorzem Pietruczukiem na pokładzie rządowego samolotu TU-154 - pisze "Dziennik".
Gazeta przypomina, że ostatnim razem, gdy pilot ten odmówił lądowania w ogarniętej konfliktem Gruzji, prezydent miał mu zapowiedzieć: - Jeszcze się policzymy.
We wtorek Lech Kaczyński, wyruszając na szczyt ONZ do Nowego Jorku, nie miał wyjścia. Musiał skorzystać z doświadczenia kpt. Pietruczuka.
Według ustaleń "Dziennika", pułk, który może latać z przedstawicielami polskich władz, dysponuje zaledwie dwoma załogami TU-154. - Pierwsza właśnie odpoczywa po locie, trzecia dopiero się szkoli - mówi rzecznik sił powietrznych ppłk Wiesław Grzegorzewski.
Szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki bagatelizuje konflikt Kaczyński - Pietruczuk. - To rzecz czysto techniczna. Jeden pilot leci w jedną stronę, potem odpoczywa, a drugi wraca - mówi. I dodaje: - Dlatego nie jest to sprawa do komentowania, bo nic się nie stało.
Źródło: "Dziennik"