- Postawmy opór, postawmy tamę pandemii koronawirusa. Razem możemy to zrobić, ale musimy ściśle przestrzegać zasad dystansu społecznego - to jest jedna, główna, podstawowa zasada, która pozwoli nam zwalczyć tę epidemię - apelował we wtorek premier Mateusz Morawiecki. Rząd ogłosił nowe ograniczenia, niektóre będą obowiązywały już od środy przez najbliższe dwa tygodnie.
KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL >>>
Obostrzenia ogłoszone przez premiera Mateusza Morawieckiego dotyczą między innymi surowszych zasad społecznego dystansowania, wymogów wobec pracodawców, prywatnych przewoźników oraz ograniczeń dla kolejnych punktów usługowych.
SPRAWDŹ PEŁNĄ LISTĘ NOWYCH OGRANICZEŃ >>>
- Zostańmy w domach. Unikajmy kontaktów z innymi ludźmi. To jest podstawowe zalecenie Światowej Organizacji Zdrowia, wszystkich ekspertów, którzy mówią dziś o błędach popełnionych przez Hiszpanię, Francję, Niemcy, Wielką Brytanię czy Włochy. My z pokorą podchodzimy do koronawirusa. Wiemy, że zakres pandemii się rozprzestrzenia. Na razie udaje nam się doprowadzać do nieco wolniejszego rozprzestrzeniania koronawirusa niż we Włoszech czy Hiszpanii - ocenił Morawiecki.
"Nie przestrzegając tych zasad, możemy zarazić inną osobę i ona może umrzeć"
Premier podkreślał, że "musimy przestrzegać rygorów, które są dziś wprowadzane". - Dlatego w rozporządzeniu pojawiają się dodatkowe kary od pięciu do 30 tysięcy złotych, a nawet przy notorycznym łamaniu przepisów może pojawić się jeszcze drastyczniejsza kara - ograniczenia wolności - zapowiedział premier. Wyjaśnił też, że decyzje w tej sprawie będą podejmowały sądy.
- Zdajmy sobie z tego sprawę, że nie przestrzegając tych zasad, możemy nieświadomie, albo coraz bardziej świadomie - bo mówimy o tym od kilku tygodni - zarazić inną osobę i ona może umrzeć. Nie możemy tego lekceważyć - podkreślił Morawiecki.
Zapowiedział też, że przestrzeganie nowych regulacji będzie egzekwowane przez policję. - Policja w mniejszym stopniu będzie musiała weryfikować miejsca kwarantanny. Ponieważ tam wdrażamy aplikację, która będzie obligatoryjna i dzięki niej będziemy wiedzieli, czy osoby ściśle przestrzegają zasad kwarantanny - zaznaczył premier. Dodał też, że funkcjonariusze będą "poświęcali więcej czasu na to, żeby weryfikować, czy poruszamy się zgodnie z zaleceniami, czy dystans jest utrzymywany, czy osoby które idą w parze są rzeczywiście z jednej rodziny".
- Poprosiłem ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, żeby wojsko było coraz bardziej w gotowości, żeby wypełniać takie funkcje - poinformował premier. Jak podkreślił "wojsko pomaga Straży Granicznej, policji, a służby mundurowe stają na wysokości zadania".
Morawiecki podziękował także wszystkim służbom, które - jak zaznaczył - "pomagają Polakom przebrnąć przez kryzys zachowując reżim sanitarny".
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>
"Z każdym lekkomyślnym wyjściem z domu, pandemia się przedłuża"
- Chcemy wracać bardziej, może już w kwietniu, do życia gospodarczego, ale to, czy będziemy mogli wrócić w pewnym rygorze sanitarnym do tej quasinormalności, półnormalności gospodarczej, zależy od tego, czy w najbliższych dwóch-trzech tygodniach będziemy ściśle przestrzegać tych zasad, które dzisiaj, tutaj nakładamy - mówił szef rządu.
- Nakładamy je na okres najbliższych dwóch tygodni z możliwością kolejnego przedłużenia, jeżeli nie będzie wystarczających efektów prezentowanych przez ekspertów, specjalistów, epidemiologów, z punktu widzenia przyrostu konkretnych zachorowań w Polsce i ofiar śmiertelnych - dodał premier.
Morawiecki podkreślił, że "z każdym lekkomyślnym wyjściem z domu, niepotrzebnym wyjściem z domu, pandemia się przedłuża". - Postawmy opór, postawmy tamę pandemii koronawirusa. Razem możemy to zrobić, ale musimy ściśle przestrzegać zasad dystansu społecznego - to jest jedna, główna, podstawowa zasada, która pozwoli nam zwalczyć tę epidemię - apelował szef rządu.
Dziennikarze dopytywali premiera, czy rząd wyklucza na obecnym etapie walki z epidemią wprowadzenie jednego ze stanów nadzwyczajnych przewidzianych w konstytucji.
- Na obecnym etapie walki z koronawirusem mamy wszelkie niezbędne instrumenty, narzędzia legislacyjne, regulacyjne, które są potrzebne. Zresztą stało się tak dzięki ustawie wdrożonej w 2008 roku i my działamy na podstawie tej ustawy, jak widać minister zdrowia, ale też Rada Ministrów ma wszystkie potrzebne prerogatywy do tego, żeby działać w obecnym stanie zagrożenia epidemicznego - powiedział Morawiecki.
"Musimy ograniczyć kontakty o 80 procent"
- Wszystkie modele, które mówią o tym, jak przebiega epidemia, mówią że wzrost ilości chorych jest wykładniczy. Oznacza to, że co kilka dni ilość chorych się podwaja. I wszystkie te modele, mówią o jednym: jeżeli ograniczymy kontakty między ludźmi, to mamy szanse spowolnić ten wzrost i ochronić ludzkie życia - powiedział szef Ministerstwa Zdrowia Łukasz Szumowski.
Minister akcentował, że ograniczenie kontaktów o połowę to za mało i nie da efektu zmniejszenia liczby chorych. - Musimy kontakty ograniczyć o trzy czwarte, o 80 procent. Wtedy mamy szansę wpłynąć na zahamowanie wzrostu liczby zachorowań i zgonów z powodu koronawirusa - zaznaczył minister.
Jak wskazał, takie miejsca jak sklepy, markety, urzędy, bulwary, parki, gdzie przebywamy w dużych skupiskach ludzi sprzyjają obecnie rozprzestrzenianiu się nowego patogenu. - Stąd takie dosyć drastyczne obostrzenia trzech osób na jedną kasę czy dwóch osób na jedno okienko pocztowe. Stąd też zamknięcie rehabilitacji, która nie jest rehabilitacją po ostrym stanie. Chcemy, żeby kontakt ze światem medycznym, który jest najbardziej narażony na zakażenia był jak najmniejszy - wyjaśnił Szumowski.
Minister zdrowia zauważył, że w ostatnich dniach, zwłaszcza w weekendy młodzi ludzie gromadzili się w miejscach publicznych. - Stąd zakaz wychodzenia ludzi młodych bez rodzica poza dom, stąd również zamknięcie parków, plaż, deptaków - wyliczał. Jak dodał, ograniczenia odnoszą się także do kwestii dojazdów do pracy i dlatego - wzorem wprowadzenia limitów pasażerów w komunikacji miejskiej - wprowadza się analogiczną zasadę wobec prywatnych przewoźników. - Również, co drugie miejsce siedzące musi być wolne - dodał.
Szef resortu zdrowia zapowiedział też, że przestrzeganie nowych zasad odnoszących się do miejsc pracy, czyli obowiązku zachowania odległości co najmniej półtora metra i zapewnienia środków do dezynfekcji, będzie egzekwowała inspekcja pracy.
- Bądźmy rozsądni i najbliższe dwa tygodnie spędźmy w maksymalnej izolacji, a mamy szansę uratować życie innych - apelował Szumowski.
Czy można nadal biegać i wyprowadzać psa?
Minister Szumowski został zapytany przez dziennikarzy, czy obywatele wciąż mogą biegać lub spacerować z psem.
- To nie jest tak, że my mamy prawo biegania, uprawiania sportów. Traktujmy to uprawnienie z epidemicznych rozporządzeń, a teraz z tego dokumentu, jako niezbędny środek higieny zdrowia psychicznego. To nie o to chodzi, żebyśmy utrzymali formę, żebyśmy biegali ileś kilometrów wokół domu. Chodzi o to, żebyśmy po prostu mogli wyjść z psem albo wyjść i przewietrzyć się krótko i jak najszybciej wrócić do domu - odpowiedział Szumowski.
Dodał, że "oczywiście twarde zapisy są trudne do zdefiniowania". - Tu bardzo wiele zależy od rozsądku Polaków. W związku z tym moja ogromna prośba: nie wykorzystujmy tego do uprawiania joggingu. Nie wykorzystujmy tego do poprawiania sobie formy fizycznej przez te dwa tygodnie. Naprawdę bez takich ćwiczeń fizycznych damy radę - przekonywał Szumowski.
Co ze środkami ochrony osobistej?
Szumowski odpowiedział też na pytanie, czy będzie więcej płynu do dezynfekcji rąk. Jak podkreślił, takie środki w dużych ilościach produkuje w Polsce już kilka firm, nie tylko PKN Orlen czy zakłady Polpharma.
Zaznaczył, że w pierwszej kolejności płyn antybakteryjny trafia do placówek medycznych, ale także do urzędów. - Również trafiają na rynek w pewnej ilości - dodał minister. Zapowiedział, że produkcja płynu antybakteryjnego będzie prowadzona w Polsce na jeszcze większą skalę.
Premier był z kolei pytany, czy to sklepy mają obowiązek zapewnienia rękawiczek jednorazowych, czy taki obowiązek będzie spoczywał na klientach oświadczył, że za zapewnienie rękawiczek ochronnych odpowiadać będą sklepy. Zastrzegł, że gdy produkcja krajowa rękawiczek ochronnych zwiększy się, byłoby dobrze, aby każdy miał je przy sobie.
Miejsca w szpitalach dla zakażonych koronawirusem
- Obecnie mamy osiem-dziewięć tysięcy dostępnych miejsc w szpitalach dla osób zakażonych koronawirusem. Za chwilę będzie to powyżej 10 tysięcy. Wykorzystanych łóżek jest około półtora tysiąca - poinformował premier.
Poinformował, że we wtorek zlecił wojsku oraz służbie zdrowia tworzenie nowych miejsc szpitalnych dla osób zakażonych koronawirusem. - Po to, aby uniknąć scenariusza włoskiego czy hiszpańskiego - zaznaczył. - Wiemy, że przyrost ilości osób zakażonych może być gwałtowny - oświadczył szef rządu.
Co ze zniesieniem opłat parkingowych?
- Podczas z rozmowy z samorządowcami poruszane były różne tematy, między innymi dotyczące miejsc parkingowych w miastach - opowiedział szef rządu, zapytany, czy w poniedziałek rozmawiał z prezydentami miasta o możliwości zniesienia opłat parkingowych. - Dzisiaj apelujemy do samorządowców, żeby rezygnowali ze wszystkich tych opłat, które powodują, że osoby zwiększają prawdopodobieństwo przenoszenia wirusa - powiedział Morawiecki.
- Przyciskanie klawiszy czy naciskanie różnego rodzaju przycisków chociażby przy przejściach dla pieszych, dzisiaj powinno zostać wyłączone. Apeluję do samorządowców - jesteście za to współodpowiedzialni. Jak najwięcej dezynfekowania przystanków autobusowych, tramwajowych to obowiązki, które samorządowcy muszą wykonywać - podkreślił premier.
Zaznaczył, że jego poniedziałkowe spotkanie z samorządowcami było "dość długie, dobre, konstruktywne, trudne". Zaznaczył, że ma po nim "pewną refleksję, że chyba jeszcze niekoniecznie do wszystkich dotarło, w jak innej sytuacji dzisiaj znajduje się Polska w porównaniu do (sytuacji - red.) miesiąc temu". Podkreślił, że "dzisiaj wszyscy na pewno będziemy musieli zapłacić pewną cenę, ponieść pewne ofiary, poddać się pewnym ograniczeniom, które spowodował koronawirus".
- Proszę wszystkich prezydentów miast, burmistrzów, starostów, wójtów, marszałków województw, żeby dokonywali przeglądów wszystkich ograniczeń, wszystkich możliwości wdrażania nowych ograniczeń, które wprawdzie utrudnią życie, doprowadza do zmniejszenia przychodów w budżetach samorządowych, ale jednocześnie pomogą nam szybciej ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa - powiedział szef rządu.
Jak mówił, on ze swojej strony odpowiedział pozytywnie na apele samorządowców, żeby zaproponować odpowiednie rozwiązania w biurowcach, centrach usług wspólnych, w zakładach pracy, a nie wyłączać tych przestrzeni całkowicie z obostrzeń. - Tak też uczyniliśmy, jesteśmy w pozytywnym dialogu. Ale apeluję do samorządowców, żeby korzystać z najlepszych praktyk i wprowadzać ograniczenia, ograniczenia i jeszcze raz ograniczenia w waszej przestrzeni publicznej, żeby dystans społeczny doprowadził do przecięcia transmisji koronawirusa - apelował premier Morawiecki.
Autorka/Autor: kk/b
Źródło: TVN24 / PAP