"W Światowy Dzień Zdrowia dostałem taką dobrą wiadomość - nie mam już wirusa" - oznajmił we wtorek minister środowiska Michał Woś. Podziękował też wszystkim medykom za walkę z pandemią COVID-19.
KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24 >>>
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>
Michał Woś był pierwszym członkiem polskiego rządu, u którego wykryto zakażenie koronawirusem. O tym, że jest chory, poinformował w poniedziałek 16 marca.
"Dostałem taką dobrą wiadomość"
"W Światowy Dzień Zdrowia dostałem taką dobrą wiadomość - nie mam już wirusa. Dwa testy wykluczyły obecność #koronowirus. Jeszcze raz: serdeczne podziękowania dla wszystkich z pierwszej linii frontu walki z pandemią #BrawaDlaWas" - napisał na Twitterze minister.
Dołączył też zdjęcie, na którym widać informację o wyniku badania w kierunku koronawirusa.
"Spędziłem noc pod tlenem"
W połowie marca Woś wyjaśniał, że po stwierdzeniu koronawirusa u pracownika Lasów Państwowych, z którym miał kontakt, poddał się kwarantannie i wykonał badanie, a test dał wynik pozytywny.
Minister potwierdził również w "Rozmowie Piaseckiego" na antenie TVN24, że koronawirusem zakaził swoją ciężarną żonę oraz kilkunastomiesięczną córeczkę. Jak podkreślał, obie łagodnie przechodziły chorobę.
Woś opisywał, że u niego początkowy przebieg choroby także nie był uciążliwy. - Poza kaszlem przez pierwszych kilka dni nie miałem żadnych innych objawów - relacjonował. Powiedział, że temperaturę zmierzył dopiero w niedzielę, gdy stwierdził, że zrobi testy na obecność koronawirusa. - Mój stan był dobry, porównywałem to do mocnego przeziębienia, dopiero potem się dość mocno pogorszyło, bo we wtorek nie mogłem złapać tchu - powiedział minister.
17 marca minister trafił do szpitala. Jak relacjonował, miał wówczas "gigantyczne duszności". - Spędziłem noc pod tlenem i organizm nabrał sił, by podjąć skuteczniejszą walkę z wirusem - dodał.
Autorka/Autor: kk/b
Źródło: PAP / TVN24