Komisja regulaminowa zajmuje się w środę wnioskami o pociągnięcie do odpowiedzialności posłów PiS w związku z zajściami w czasie obchodów miesięcznicy smoleńskiej. Jeden z wniosków dotyczy oskarżenia Jarosława Kaczyńskiego o pobicie w czasie przepychanek. - To jest przekroczenie wszelkich granic, które do tej pory nie były przekroczone - ocenił przewodniczący komisji Jarosław Urbaniak (KO). Według Marka Suskiego (PiS) wnioski są "absurdalne".
W środę zebrała się sejmowa komisja regulaminowa, która zajmie się kilkoma wnioskami w związku z wydarzeniami w trakcie obchodów miesięcznic katastrofy smoleńskiej. Jeden z nich dotyczy oskarżenia prywatnego prezesa PiS przez Zbigniewa Komosę o pobicie. Pozostałe są wnioskami Komendanta Głównego Policji o ukaranie mandatem posłów Marka Suskiego, Anity Czerwińskiej oraz Jarosława Kaczyńskiego za zniszczenie wiązanek na placu Piłsudskiego przy pomniku Ofiar Katastrofy Smoleńskiej.
Przewodniczący komisji sejmowej Jarosław Urbaniak (KO) w rozmowie z reporterem TVN24 Radomirem Witem stwierdził, że sprawa oskarżenia wobec Kaczyńskiego powinna zostać szybko rozstrzygnięta przez sąd.
- To jest przekroczenie wszelkich granic, które do tej pory nie były przekroczone. Padały ostre słowa, były nawet przekleństwa. Były oskarżenia, pamiętaj, zabiliście mi brata, różne inne tego rodzaju (...) Natomiast, żeby używać pięści, tego jeszcze nie było. To trzeba szybko rozstrzygnąć przed sądem - skomentował. Dodał, że będzie głosował za uchyleniem immunitetu Kaczyńskiemu.
Suski: policja chroni napastników
Z kolei poseł PiS Marek Suski, którego policja chce pociągnąć do odpowiedzialności w sprawie zniszczenia wieńca, uznał wnioski za "absurdalne".
- Policja pilnuje napastników, ludzi, którzy hańbią dobre imię bohatera, jakim był Lech Kaczyński. Tutaj kierują jakieś absurdalne wnioski - skomentował.
- Niech pan się zapyta tych ludzi, z jakiej racji oni przychodzą akurat każdego miesiąca, kiedy my idziemy się tam pomodlić. Wyzywają nas od najgorszych i pchają się z tym oszczerczym napisem na wieńcu - kontynuował Suski.
- Ja ze spokojem będę bronić czci, honoru bohaterów, którzy tam zginęli. Wieńca nie zabierałem, ja zabierałem tabliczki z napisem - odpowiedział.
Suski mówiąc o napisie na wieńcu odnosił się do regularnie składanego przez Zbigniewa Komosę wieńca z napisem: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski". Od 2018 roku wielokrotnie w trakcie obchodów miesięcznic dochodziło do prób jego zerwania.
Wit o posiedzenie komisji regulaminowej próbował dopytać również Anitę Czerwińską - posłankę PiS, wobec której skierowano podobny wniosek. Przekazała jedynie, że nie zamierza się zrzec immunitetu.
Hołownia o uchyleniu immunitetu Kaczyńskiemu: "Mam wątpliwości"
W środę na konferencji do sprawy ewentualnego uchylenia immunitetu Kaczyńskiego odniósł się Szymon Hołownia.
- Ja mam tutaj wątpliwości. Zawsze jeżeli chodzi o te sprawy, i miałem zawsze, jeżeli chodzi o te sprawy tam pod pomnikiem. Uważam, że to są tak delikatne sprawy. Ktoś, kto przeżywa żałobę w sposób, który może ja bym nie przeżywał, ale przeżywa ją dłużej i to jest jakoś taka bardzo ludzka, osobista rzecz. Może nie powinien być prowokowany nadmiernie. Może trzeba inaczej patrzeć na jego reakcję - stwierdził Hołownia.
Dodał, że jego zdaniem Sejm powinien zająć się innymi kwestiami związanymi z PiS-em.
- Wydaje mi się, że my dzisiaj powinniśmy naprawdę zająć się PiS-em. Tam, gdzie kręcił grube miliony i miliardy złotych. Tam, gdzie łamał prawo w sposób absolutnie bezczelny. Demolując państwo, a nie rozpatrywać w Sejmie sprawy o zniszczenie wieńca, albo o to, że ktoś się z kimś szarpał przy jakimś pomniku, który upamiętnia jego zmarłego brata - ocenił marszałek.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Obara/PAP