Nie żyje kobieta postrzelona w głowę w czasie ataku, do którego doszło w sali wykładowej w Heidelbergu w Niemczech - poinformowała tamtejsza policja. Ranne zostały również trzy inne osoby.
Początkowo policja podała bardzo niewiele informacji o zdarzeniu. Jak przekazała na Twitterze, napastnik ranił "kilka osób" w sali wykładowej uniwersytetu, sam zginął. Ze względów bezpieczeństwa teren kampusu został otoczony kordonem policji. Służby wystosowały także apel do kierowców, by omijali okolice uniwersytetu, aby służby ratunkowe mogły swobodnie docierać na miejsce zdarzenia oraz przeszukać teren.
Następnie policja poinformowała, że ucierpiały cztery osoby, niektóre z nich są ciężko ranne. Kilka godzin później zmarła młoda kobieta, postrzelona w czasie ataku w głowę.
Motywy działania oraz tożsamość napastnika nadal nie są znane. Niemieckie media od początku podawały, że mężczyzna najprawdopodobniej sam się zastrzelił – doniesienia te potwierdziła później policja.
Wiadomo, że sprawca był jednym ze studentów i działał w pojedynkę. "Miał przy sobie kilka sztuk broni długiej” – podała policja. Według wstępnej wiedzy służb, "nie kierowały nim motywy polityczne ani religijne".
Theresia Bauer, minister edukacji Badenii-Wirtembergii, odwiedziła po południu miejsce zbrodni. - Jestem przerażona. Brakuje słów, gdy młodzi ludzie muszą doświadczyć czegoś takiego w życiu uniwersyteckim. Moje myśli są przy osobach rannych i poszkodowanych – skomentowała.
Heidelberg to uniwersyteckie miasto położone na południowym zachodzie Niemiec.
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps