Władze Poznania, w tym prezydent Ryszard Grobelny, złamały prawo i działały na szkodę interesu miasta, przekazując grunt wart 23 miliony złotych w centralnym punkcie Poznania, na placu Andersa, prywatnej spółce - jednoznacznie wynika z ekspertyzy przygotowanej na zlecenie Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze, prowadzącej śledztwo w tej sprawie. Ale procesu, mimo zebranych przez prokuraturę materiałów, obciążających miejskich urzędników, nie będzie - zapowiada "Nasz Dziennik".
Prezydentowi Grobelnemu i jego urzędnikom mogłoby w wyniku postępowania sądowego grozić nawet do dziesięciu lat więzienia. Przekręt pozostanie bezkarny, ponieważ karalność przestępstw w tej sprawie przedawniła się w 2005 roku.
Dochodzenie dotyczyło wniesienia aportem przez miasto Poznań w 2003 r. gruntów na placu Andersa do prywatnej spółki celem wybudowania luksusowego biurowca Andersia Tower. Choć miasto do spółki, która wybudowała wieżowiec (dziś należący do niemieckiego funduszu powierniczego DEKA Immobillien Inwestment GmbH) wniosło około 50 proc. kapitału, to otrzymało zaledwie 15 proc. udziałów.
Źródło: "Nasz Dziennik"