Filipińska Grupa Zadaniowa ds. Morza Zachodniofilipińskiego (NTFWPS), międzyresortowy organ rządu, wezwała Chiny do zaprzestania "agresywnych działań" w rejonie ławicy Scarborough, do której roszczenia zgłaszają oba kraje.
Czytaj też: "Pływająca bariera" na Morzu Południowochińskim. Filipiny oskarżają Chiny o blokowanie dostępu do łowisk
Z relacji filipińskiej służby wynika, że trzy cywilne statki Biura Rybołówstwa realizowały w sobotę misję zaopatrzeniową dla ponad 30 filipińskich jednostek rybackich w pobliżu atolu Scarborough, kiedy zostały użyte wobec nich armatki wodne przez chińskie służby morskie. Co najmniej osiem razy.
Napięcia na linii Filipiny-Chiny. Chodzi o ławicę
Ławica, przez Filipińczyków nazwana Bajo de Masinloc, a przez Chiny Huangyan Dao, znajduje się w filipińskiej wyłącznej strefie ekonomicznej o szerokości 200 mil morskich. Chiny zajęły ją w 2012 roku, wypychając filipińskich rybaków na mniej zasobne łowiska. Pekin później pozwolił im wrócić na ławicę, ale ostatnio napięcia w stosunkach z Manilą na tym tle znów się nasilają.
"Uniemożliwianie dystrybucji pomocy humanitarnej jest nie tylko nielegalne, ale także nieludzkie" – napisała w oświadczeniu NTFWPS. "Bezpośrednie i celowe" użycie armatek doprowadziło do "znacznego" uszkodzenia sprzętu komunikacyjnego i nawigacyjnego jednej z jednostek – twierdzi grupa zadaniowa. Oświadczenie opublikował w serwisie X (dawniej Twitter) Jay Tarriela, rzecznik prasowy filipińskiej straży przybrzeżnej.
Czytaj też: To może być nowa chińska baza. Dwa duże okręty po raz pierwszy w Ream
Statki Chińskiej Milicji Morskiej wykonały również niebezpieczne manewry i wykorzystały "coś, co wydaje się być" urządzeniem akustycznym dalekiego zasięgu, co spowodowało "tymczasowy dyskomfort i obezwładnienie niektórych filipińskich członków załogi" – oświadczyła grupa NTFWPS.
Konflikt o ławicę Scarborough
Agencja AFP przekazała we wrześniu, że w pobliżu ławicy Scarborough filipińscy rybacy często próbują przedostawać się na bogate łowiska, ale są przeganiani przez motorówki należące do chińskiej straży przybrzeżnej. Rybacy alarmowali, że w czasie tych pościgów dochodzi do zderzeń, a Chińczycy używają armatek wodnych.
Morze Południowochińskie uznawane jest za jeden z potencjalnych punktów zapalnych ewentualnego konfliktu w Azji. Chiny roszczą sobie pretensje do prawie całego tego morza, co stoi w sprzeczności z roszczeniami kilku innych państw regionu, poza Filipinami także Wietnamu, Indonezji, Malezji i Brunei. W 2016 roku międzynarodowy trybunał przyznał rację Manili, ale Pekin nie uznał tego orzeczenia.
Morze Południowochińskie jest trasą dla handlu morskiego o wartości ponad trzech bilionów dolarów rocznie.