Francja i Wielka Brytania zawierają ścisły sojusz wojskowy na następne pół wieku. Obydwa kraje będą wspólnie przeprowadzać testy broni atomowej, będą dzielić się lotniskowcami i innym sprzętem a także stworzą kilkutysięczny korpus ekspedycyjny pod wspólnym dowództwem. Sto lat po podpisaniu słynnego układu sojuszniczego "entente cordiale", który potem wspólnie z Ameryką pokonał Niemcy, Londyn i Paryż stworzą nową wersję "serdecznego porozumienia".
Oba kraje bardzo wiele dzieli, ale jeszcze więcej łączy. Dzieli ich między innymi stosunek do Ameryki – Wielka Brytania jest najbliższym sojusznikiem Wuja Sama, a Francja tradycyjnie niechętnie patrzy na amerykański patronat nad Europą. To odmienne podejście do kolosa zza Oceanu nie może dzisiaj dzielić, ponieważ Ameryka porzuca Europę i wydaje się być zadowolona, iż potęgi europejskie same biorą się za rozbudowę i reformę własnych wojsk i systemów obrony. Na wznowienie "entente cordiale" dały zgodę Biały Dom i Pentagon - taka opinia panuje w Londynie. Brytyjczycy, widząc, że odpowiedzialność za Europę nie jest już priorytetem Waszyngtonu, szukają nowych rozwiązań. Podobnie Francuzi, dostrzegając, że Europa jest samotna w nowym świecie, wchodzą w rolę głównego rozgrywającego na europejskiej mapie, z jednej strony umacniając sojusz z Anglią, z drugiej wciągając Rosję do kontynentalnej szachownicy.
Oba kraje również mnóstwo łączy – dotknięte kryzysem muszą oszczędzać na wydatkach wojskowych, a pogłębienie sojuszu pozwoli uniknąć kosztownego dublowania wydatków. I Francja i Wielka Brytania zachowują miejsce w Radzie Bezpieczeństwa ONZ jako państwa-członkowie oficjalnego klubu atomowego. Choć skład Rady jest coraz bardziej anachroniczny, przywiązani do roli mocarstw i Francuzi i Brytyjczycy chcą wspólnie bronić tego statusu. I wreszcie łączy obydwu sojuszników identyczne, lub niemal identyczne, postrzeganie porządku światowego – w niepamięć poszły nieporozumienia wokół wojny w Iraku, a dzisiaj w zasadzie każdy kryzys międzynarodowy, w który zaangażowałby się Paryż, angażować będzie równocześnie Londyn i odwrotnie.