Zwolennicy radykalnego islamskiego Hezbollahu starli się w Bejrucie z sympatykami rządu Libanu. Interweniowały siły bezpieczeństwa - żołnierze strzelali w powietrze w celu rozpędzenia tłumu. Zdjęcia z zamieszek dostaliśmy na Kontakt TVN24.
Do starć doszło w trzech dzielnicach miasta - Noueiri, Ras al Nabae i Wata al-Musaitbeh. Zaczęło się od wzajemnego obrzucania inwektywami, potem w ruch poszły kamienie. Według świadków słychać było wybuchy i wystrzały z broni.
Na razie nie ma informacji na temat ofiar w ludziach, ale jak podała agencja Reuters, karetki nie mogły nadążyć z przyjazdem na miejsca starć.
Strajkują szyici
Wcześniej zwolennicy opozycji zablokowali główne drogi w Bejrucie, w tym wiodącą na lotnisko międzynarodowe, na którym trwa strajk personelu domagającego się podwyżki płac. Opozycja poparła strajkujących. Demonstranci wznieśli barykady z płonących opon, podpalając samochody i kosze na śmieci.
Strajkuje szyicka część Bejrutu i jego południowe przedmieścia, gdzie poparcie dla Hezbollahu jest duże. Strajk zignorowano w sunnickiej i chrześcijańskiej częściach miasta, gdzie poparciem cieszy się rząd.
Dwuletni kryzys rządowy
Strajk jest kolejną odsłoną konfliktu pomiędzy popieranym przez Zachód gabinetem premiera Fuada Siniory a prosyryjską opozycją.
Kryzys polityczny w Libanie trwa od końca 2006 roku, kiedy rząd opuścili szyiccy ministrowie z Hezbollahu i Ruchu Amal.
Od tego czasu przez kraj przetaczają się antyrządowe protesty, dochodzi do zamachów na tle politycznym, a podzielone pod względem politycznym i religijnym frakcje nie mogą od pięciu miesięcy dokonać wyboru prezydenta kraju.
Źródło: Kontakt TVN24, PAP, www.elblag24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Monika Antkiewicz