Prokuratura Krajowa poinformowała w poniedziałek o zwolnieniu z aresztu youtubera Kamila "Buddy" L. oraz jego partnerki Aleksandry "Grażynki" K. Tymczasowe aresztowanie zostało zamienione na poręczenie majątkowe.
Decyzja o zmianie środka zapobiegawczego nastąpiła z inicjatywy prokuratury. - Potwierdzam te doniesienia. Wobec podejrzanych zastosowano wolnościowe środki w postaci poręczenia majątkowego. W przypadku Kamila L. jest to kwota dwóch milionów złotych, jeśli chodzi o Aleksandrę K., to milion złotych - powiedziała tvn24.pl Katarzyna Calów-Jaszewska z biura prasowego Prokuratury Krajowej.
Całów-Jaszewska nie potwierdziła, czy poręczenia zostały już wpłacone. Jednak, jak dodała w poniedziałek, "podejrzani wyszli dzisiaj z aresztu".
Pierwsze o sprawie poinformowało Radio ZET.
Kamil L. i cztery inne osoby zostali tymczasowo aresztowani w październiku decyzją Sądu Rejonowego w Szczecinie.
Obrona komentuje
"Mamy do czynienia z bardzo młodymi, nigdy niekaranymi ludźmi, którzy zostali zatrzymani i trafili do aresztu śledczego na ponad dwa miesiące. Myślę, że prokuratura w tym czasie miała wystarczająco dużo czasu, żeby zebrać i zabezpieczyć w niezbędnym zakresie materiał dowodowy i uznać, że ten areszt nie jest bezwzględnie konieczny dla dalszego zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania względem tych podejrzanych" - czytamy na profilu kancelarii adwokackiej Krzysztofa Tumilewicza, reprezentującej "Buddę", podpisane również przez Martę Kowalińską.
" Chcemy jednoznacznie zaznaczyć, że podejrzani, nie mieli nic wspólnego z zamiarem uszczuplaniem należności Skarbu Państwa z tytułu podatku VAT, czy zamiarem wystawienia nierzetelnych faktur. Kluczowe dla tej sprawy będzie to, czy organizowane loterie, na które organy administracji skarbowej wydawały decyzje zezwalające na ich organizacje były zgodne z prawem" - tłumaczą.
Według obrony sprawa ta skupia się na tym, czy można w taki sposób organizować te loterie, czy nie można. A podejrzani nie byli odpowiedzialni za organizacje loterii. "Kto inny gwarantował ich zgodność z prawem, czy zapewniał zaplecze prawne. To młode, znane osoby. Znane z ich twórczości internetowej, która przysporzyła im ogromnej popularności i rozpoznawalności. Podejrzani przez cały czas byli w pełni transparentni i szczerzy w przekazie dla swoich odbiorców" - oceniają.
"My się na pewno bardzo cieszymy, że udało się przed świętami opuścić areszt naszym klientom i trzymamy kciuki za to, żeby to postępowanie wyjaśniło wszystkie wątpliwości i dobrze się dla naszych klientów skończyło" - przekazują w komunikacie.
Buddzie grozi 10 lat więzienia
14 października 2024 roku Kamil L. "Budda" i kolejne dziewięć osób zostało zatrzymanych przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji. Prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska z działu prasowego Prokuratury Krajowej przekazała wówczas, że zarzuty ogłoszone podejrzanym dotyczą m.in. kierowania oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.
- Celem działania podejrzanych było uzyskanie wpływów ze sprzedaży losów i omijanie przepisów o grach hazardowych. Nadto zarzuty dotyczą czynów polegających na uszczuplaniu należności Skarbu Państwa z tytułu podatku VAT, w związku z wystawieniem nierzetelnych faktur, które nie dokumentowały rzeczywistych zdarzeń gospodarczych. Zarzut prania brudnych pieniędzy związany jest z tworzeniem pozorów legalnej działalności gospodarczej i przekazywaniem, pod pozorem pożyczek, pieniędzy pomiędzy kontami należącymi do osób objętych postępowaniem celem ukrycia rzeczywistego pochodzenia tych środków i przekazywania ich poza granice kraju - wyjaśniła.
Zarzutami objęto okres działalności grupy od października 2021 do października tego roku.
"Buddzie" grozi 10 lat więzienia za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Za pranie brudnych pieniędzy grozi kara pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat. Fałszowanie faktur zagrożone jest podobną karą.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kancelaria Adwokacka adwokata Krzysztofa Tumielewicza