"Bielmo. Co wiedział Jan Paweł II". Fragment książki Marcin Gutowskiego

Źródło:
tvn24.pl / Wydawnictwo Agora
Cykl "Bielmo" w TVN24 i TVN24 GO
Cykl "Bielmo" w TVN24 i TVN24 GOTVN24
wideo 2/4
Cykl "Bielmo" w TVN24 i TVN24 GOTVN24

"Bielmo. Co wiedział Jan Paweł II" to najnowsza książka reportera redakcji "Czarno na białym" TVN24 Marcina Gutowskiego, w której rozwija niektóre wątki cyklu reportaży "Bielmo", odsłaniającego mechanizmy tuszowania przestępstw seksualnych oraz ukrywania ich sprawców przez Kościół katolicki. - W książce szukam odpowiedzi na pytanie o zakres wiedzy papieża i o to, co z nią zrobił - mówi Gutowski w rozmowie z tvn24.pl. Jako jedyni publikujemy fragment rozdziału tej książki "SUBITO".

Po premierze reportażu "Don Stanislao. Druga twarz kardynała Stanisława Dziwisza" w "Czarno na białym" w TVN24 jego autor Marcin Gutowski postanowił pracować dalej nad mniej znanym obliczem Kościoła katolickiego. Powstał cykl reportaży "Bielmo", w których odkrywa mechanizmy związane z tuszowaniem przestępstw seksualnych i ukrywaniem ich sprawców przez Kościół.

 - To była naturalna kolej rzeczy. Po pytaniach o kardynała Dziwisza odsłoniła się nam rzeczywistość, która wyglądała, jak wyglądała. Oczywiste więc były pytania o Jana Pawła II, które coraz mocniej przebijały się w opinii publicznej - mówi Marcin Gutowski w rozmowie z tvn24.pl. 

Dziennikarz zaznacza, że cykl "Bielmo" nie wyczerpuje tematu. - To jest pierwszy nieśmiały krok do podjęcia poważnej dyskusji - wieloletniej i wielowątkowej - inicjowanej nie tylko przeze mnie, ale przez wielu ludzi. Ten temat tego wymaga, ponieważ jest ogromny i bardzo poważny, a pytań jest wiele. Jednocześnie jest wielu ludzi, którzy nie chcą na nie odpowiadać, przez co pozostaje bardzo wiele nierozwikłanych zagadek - dodaje. 

- Ten cykl być może po raz pierwszy tak głośno, szeroko i odważnie w Polsce odsłania pewne obrazy tej rzeczywistości. Nie rości sobie prawa do udzielania ostatecznych odpowiedzi, raczej stawia kolejne pytania - mówi Gutowski.

Jednocześnie autor reportaży pracował nad książką "Bielmo. Co wiedział Jan Paweł II". Ukazała się 26 października. Marcin Gutowski w rozmowie z tvn24.pl zwraca uwagę, że pytanie o zakres wiedzy papieża jest jednym z pierwszych, jakie pojawiają się w kontekście doniesień dotyczących systemowego tuszowania przestępstw seksualnych, których sprawcami byli duchowni katoliccy.

- Mamy taki, a nie inny obraz Jana Pawła II, utrwalony przez dziesięciolecia. To obraz człowieka, któremu wiele zawdzięczamy, człowieka wielu zasług, wielkiej charyzmy, z którego my - Polacy - byliśmy tak dumni. Coraz więcej wskazuje na to, że w pewnych sprawach ten sam człowiek sprzeniewierzył wartości, które głosił on sam i Kościół w odniesieniu do osób najbardziej bezbronnych, kruchych i skrzywdzonych przez instytucję, którą kierował. Dlatego także w książce szukam odpowiedzi na pytanie o zakres wiedzy papieża i o to, co z nią zrobił - tłumaczy. 

- Jest to tak istotny społecznie temat, że należy dotrzeć z nim do jak najszerszej grupy odbiorców. Są tacy, do których bardziej przemawia obraz i forma reportażu telewizyjnego, inni zaś wolą sięgać po to, co na papierze. Tę debatę trzeba inicjować na różne sposoby - dodaje, pytany, skąd wziął się pomysł na wydanie książkowe.  

- Książka daje duże pole manewru i rozwija to, co jest w reportażach telewizyjnych. Pojawiają się w niej wątki uzupełniające to, co można było obejrzeć, poszerzane jest tło opisywanych wydarzeń, co pozwala lepiej zrozumieć niektóre mechanizmy. Opisane zostały również sytuacje, które nie zawsze w godzinnym czy nieco krótszym materiale telewizyjnym mogły się zmieścić - wyjaśnia.

OGLĄDAJ "BIELMO" w TVN24 GO - reportaże Marcina Gutowskiego o przestępstwach seksualnych w Kościele katolickim

Marcin GutowskiMateusz Skwarczek / Agencja Gazeta / Wydawnictwo Agora

---

Marcin Gutowski – ur. w 1983 r. Dziennikarz, reportażysta oraz autor książek, m.in. "Święta ziemia. Opowieść z Izraela i Palestyny", "Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza". Od 2017 roku jest reporterem redakcji "Czarno na białym" TVN24. Wcześniej współpracował z Programem III Polskiego Radia, gdzie prowadził autorskie audycje i był korespondentem zagranicznym na Bliskim Wschodzie. Swoje teksty publikował między innymi w "Więzi", "W Drodze" oraz Magazynie TVN24.

Jest laureatem nagrody Nagrody Grand Press 2021 w kategorii Reportaż TV/wideo, Nagrody Radia Zet im. Andrzeja Woyciechowskiego za najważniejszy materiał dziennikarski roku oraz nominowany był do nagrody MediaTory 2012 w kategorii InicjaTor. W plebiscycie Dziennikarz Roku Grand Press 2021 zajął piąte miejsce. W 2022 roku reportaż "KRÓLestwo" zdobył złotą nagrodę w kategorii Dokumenty (subkategoria: Etyka i Religia) na World Media Festival w Hamburgu.

Marcin Gutowski "Bielmo. Co wiedział Jan Paweł II"Wydawnictwo Agora

Fragment książki Marcina Gutowskiego "Bielmo" z rozdziału "SUBITO"

Nazajutrz po śmierci papieża podczas mszy za zmarłego na placu Świętego Piotra kardy nał Angelo Sodano mówi o "Janie Pawle Wielkim", "ukochanym Papieżu", "naszym Ojcu i Pasterzu", "piewcy cywilizacji miłości". Jak się okaże, Jan Paweł II bardzo szybko zostanie nie tylko nazwany wielkim, ale też ogłoszony świętym, choć sam kardynał Sodano nie będzie chciał podzielić się wiedzą o cnotach zmarłego papieża w trakcie procesu beatyfikacyjnego. 

Okrzyki "Santo subito!" (święty natychmiast) słychać już podczas uroczystości pogrzebowych. Z tłumu wyłaniają się transparenty z wezwaniem, aby jak naj szybciej wynieść Jana Pawła II na ołtarze. Wznoszą je przedstawiciele włoskich ruchów katolickich. 

W średniowieczu można było zostać świętym przez aklamację. Towarzyszyły temu głośne okrzyki tłumu i gromkie oklaski. Od 1181 roku o uznaniu świętości decyduje Stolica Apostolska. I nie kieruje się już vox populi, lecz dokumentacją zasług, cnót i cudów, które działy się za przyczyną kandydata na ołtarze. Konstytucję apostolską Divinus perfectio nis Magister, która określa zasady postępowania kanonizacyjnego, promulgował w 1983 roku sam "Jan Paweł II Biskup Sługa Sług Bożych na Wieczną Rzeczy Pamiątkę". Wyznacza ona kolejne etapy, poczynając od wyboru postulatora procesu beatyfikacyjnego, którym w wypadku Jana Pawła II został prałat Sławomir Oder, polski ksiądz pracujący w trybunale diecezji rzymskiej. Postulator już w dniu uroczystego rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego, 28 czerwca 2005 roku, stwierdził, że: "W zgromadzonym już materiale nie istnieje nic, co podważałoby świadectwo wielkości Jana Pawła II". 

W czasie gdy papież odchodził, ksiądz Oder był na placu Świętego Piotra, gdzie od kilku dni pojawiał się o różnych porach. Jak wspomina po latach, "Z potrzeby serca": "Kiedy odszedł do Boga, dzieci rzymskie biegały po ulicach Rzymu i krzyczały: 'Umarł święty! Umarł święty!'. Pamiętam, że wtedy w moim sercu nastąpiła taka potrzeba, aby krzyczeć 'Umarł święty!'. Wstydziłem się. To była chwila tak bardzo poważna i bałem się, że będę niezrozumiany. Być może gdybym wtedy miał odwagę krzyczeć: 'È morto santo!' [umarł święty], plac podjąłby i stałoby się tak jak na początku dziejów Kościoła: ogłoszenie świętości przez aklamację, przez Lud Boży".

Procedury są jednak wyznaczone urzędowo: trzeba przebadać pisma kandydata, te opublikowane i te prywatne, prześwietlić całe jego życie. Jednym z adwokatów diabła (łac. advocatus diaboli) badającym dokumenty Jana Pawła II został były rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego ksiądz Andrzej Szostek, który szukał błędów, śladów niezgodności z doktryną katolicką, wątpliwości dotyczących dyscypliny, moralności, ale jedynie w pismach opublikowanych i pod pisanych przez Jana Pawła II oraz w dokumentach administracyjnych. 

- Dostać zadanie czepiania się Jana Pawła II i jego myśli to nie jest łatwe, zwłaszcza w Polsce – zauważam. 

- To zadanie zlecono mi w Watykanie, natomiast dostałem też taką informację, żeby nie poprzestawać na tej negatywnej perspektywie, na samym wyszukiwaniu błędów, ale poproszono mnie również o charakterystykę jego postaci i twórczości, także w tym pozytywnym sensie – wyjaśnia ksiądz profesor Andrzej Szostek, w latach sześćdziesiątych student filozofii na KUL, gdy kierownikiem katedry był kardynał Wojtyła, promotor jego pracy magisterskiej. - Wiedziałem, że to był człowiek znacznie ode mnie mądrzejszy. To jest zrozumiałe, ja byłem studentem, on docentem, od którego się uczyłem. Jednak kiedy jako ten advocatus diaboli sięgałem do jego pism, byłem już starszy niż ich autor [kiedy je tworzył]. I nawet wtedy miałem poczucie, że był kimś znacznie mądrzejszym, kimś, kto swoją wrażliwością i głębią myśli przerasta mnie wysoko. 

- Ale czy to jest dobry pomysł, by krytycznej lektury pism kandydata na ołtarze dokonywał jego uczeń? 

- Sam to pytanie postawiłem, gdy zlecono mi to zadanie, ale dostałem odpowiedź, że nie ja jeden mam tę funkcję, a skoro już znam trochę tego kandydata na ołtarze, to moja opinia będzie bardziej kompetentna. Poza tym nie mają czasu na kogoś, kto pierwszy raz spotyka się z tymi pismami. 

Benedykt XVI zdecydował o wszczęciu procesu beatyfikacyjnego zaledwie miesiąc po pogrzebie Jana Pawła II, oficjalnie ogłosił to czterdzieści dwa dni po śmierci. Nie upłynął przewidziany przepisami pięcioletni okres. Sam Jan Paweł II w czasie swojego pontyfikatu i tak już skrócił czas oczekiwania na świętość z pięćdziesięciu do pięciu lat. A i od tej zasady bywały wyjątki. Proces beatyfikacyjny Matki Teresy z Kalkuty papież pozwolił rozpocząć zaledwie dwa lata po jej śmierci. 

- Kiedy ludzie zaczęli głośno domagać się szybkiej kanonizacji, papież Benedykt XVI, zamiast zwolnić tempo i poczekać, aż emocje opadną, przyspieszył. Być może już wtedy pojawiły się obawy, że wkrótce wyjdą na jaw jakieś brudne sekrety tego pontyfikatu i ludzie zaczną wątpić w jego [Jana Pawła II] świętość. Postanowiono, że najlepiej będzie wynieść Jana Pawła II na ołtarze jak najszybciej, żeby nie skończył na przykład jak Pius XII (którego proces beatyfikacyjny przerwano przez kontrowersje wokół jego postawy wobec zagłady Żydów podczas II wojny światowej) – mówi Robert Mickens, watykanista "La Croix". 

Rozmawiamy na dachu jednego z budynków rzymskiej dzielnicy Prati z widokiem na majestatyczną kopułę Bazyliki Świętego Piotra. Mickens spędził w jej cieniu kilkadziesiąt lat. Większość z nich jako pracownik Radia Watykańskiego i członek ścisłego papieskiego orszaku podczas licznych pielgrzymek polskiego papieża. 

- Teraz mówiąc o świętości Jana Pawła II, oddziela się jego ludzkie cnoty i sprawowanie urzędu. To jest nonsens. Nie można rozdzielać tych rzeczy. Jan Paweł II był skomplikowany jak każdy człowiek. Miał swoje blaski i swoje cienie. Zrobił wiele wspaniałych rzeczy. Ludzie spoza Kościoła kochali go czasem bardziej niż ci w Kościele. Był człowiekiem świętym, bardzo oddanym Ewangelii, ale jednocześnie był też człowiekiem swoich czasów, swojej epoki - podsumowuje Mickens. 

Zanim na dobre zaczęły się ujawniać cienie, Jan Paweł II został beatyfikowany w ciągu niespełna sześciu lat, a niecałą dekadę po śmierci – ogłoszony świętym. Najszybciej w całej nowożytnej historii Kościoła. SUBITO

Postulator procesów beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego przyznaje, że słyszał przynaglenia do szybkiej kanonizacji, ale nie z wewnątrz instytucji Kościoła, lecz ze strony Ludu Bożego, który wołał "Santo subito!", od dziennikarzy, którzy pytali nieustannie, kiedy i dlaczego nie zaraz, lecz największe przynaglenie miało pojawić się ze strony Boga. 

- W dniu beatyfikacji udzielił znaku, który został potwierdzony procesem kanonicznym stwierdzającym zaistnienie cudu. Co pozwoliło bardzo szybko od beatyfikacji przejść do kanonizacji. I to było największe przynaglenie – mówi prałat Oder, dodając słowa Benedykta XVI, które stały się mottem jego pracy: "Proszę pracować szybko, ale dobrze". 

Co do badania kwestii moralnych związanych z wydarzeniami w Stanach Zjednoczonych i tych dotyczących Legionistów Chrystusa ksiądz Oder zapewnia, że "została przeprowadzona bardzo wnikliwa kwerenda w dokumentach watykańskich i odpowiedź, która przyszła, miała charakter bardzo lakoniczny, ale bardzo jednoznaczny - odpowiedź o braku jakiejkolwiek odpowiedzialności za ewentualne niepodjęcie problemów, które były sygnalizowane". 

- Ta lakoniczność informacji jest bardzo ważna i kompromitująca jednocześnie, ponieważ ukazuje brak wnikliwości w prowadzeniu tego procesu – komentuje redaktor naczelny kwartalnika "Więź" Zbigniew Nosowski. – W porządnie przeprowadzonym procesie na to pytanie powinna być udzielona głęboko uzasadniona odpowiedź, a nie tylko krótka adnotacja, że niczego złego nie odnaleziono. 

- Czy postulator zadowolił się tym komunikatem, czy może zrobiono coś więcej? - pytam księdza Odera. - Czy promotor iustitiae [promotor sprawiedliwości] zadawał jakieś pytania, poddawał pod namysł jakieś argumenty, które mogłyby kwestionować zachowanie czy postawę Jana Pawła II? - dopytuję po publicznym wydarzeniu z jego udziałem. Przyparty do muru odpowiada niechętnie. Wcześniej skutecznie unikał rozmowy, ratując się ucieczką. 

- Zarówno promotor sprawiedliwości, jak i komisja historyczna działali w sposób bardzo kompetentny i zebrali taki materiał, który pozwolił na przedstawienie tego argumentu w taki sposób, że był on wystarczający, zadowalający i wyjaśniający wszystkie wątpliwości – odpowiada, gdy udaje mi się go dogonić. 

Ten materiał miał dostarczyć między innymi jeden z adwokatów diabła, ksiądz profesor Andrzej Szostek. Gdy się spotykamy, pokazuje listy, które wymienił z papieżem – jeden podpisany familiarnie: "Wujek"; kartki ze świątecznymi życzeniami; fotografie, jedne oficjalne, w białej papieskiej sutannie, inne jeszcze sprzed wyboru, zrobione na stoku, w czarnej narciarskiej czapce z pomponem i granatowej kurtce z popsutym zamkiem błyskawicznym; egzemplarz encykliki "Laborem exer cens" podpisany w dniu wydania, 14 września 1981 roku, z dedykacją: "Drogiemu Andrzejowi". Pytam, czy pod czas prac nad pismami Karola Wojtyły znalazł coś, co wzbudziło jego wątpliwości. 

- Nie, mnie się to nie udało - odpowiada. - Choć starałem się to robić jak najuczciwiej. I być może to był mój błąd, moje niedopatrzenie, moja ułomność. Być może dlatego, że byłem uczniem Jana Pawła II. 

- Czy badał ksiądz też prywatne listy papieża? 

- Nie, jedynie opublikowane, autoryzowane pisma. Mimo że mam nawet swoje prywatne listy wymieniane z Janem Pawłem II, to jednak poleceniem, jakie otrzymałem z Watykanu, między innymi od kardynała Stanisława Dziwisza, który był jednym z tych, którzy zlecali mi realizację funkcji advocatus diaboli, było sprawdzanie pism autoryzowanych, czyli podpisanych przez kardynała Wojtyłę. Badałem między inny mi prywatne polecenia, pozdrowienia, życzenia, sporo pism o charakterze administracyjnym, na przykład przenoszenie księży na inne stanowiska. Tego była cała masa i być może jakby ktoś lepiej niż ja znał realia krakowskie, mógłby z tego wyciągnąć więcej wniosków, ale nie jestem z diecezji krakowskiej i nie miałem być może tego rozeznania. 

- Były przypadki, które budziły księdza wątpliwości, że może ktoś zbyt często znikał z parafii na parafię w nieokreślonych okolicznościach albo do innej diecezji, bo takie przypadki za czasów arcybiskupa Wojtyły też były. 

- Tak, i być może to jest moje niedopatrzenie, bo nie potrafiłem tak śledzić tego typu zmian. Zwłaszcza że one były skazane na moje domysły dotyczące intencji, wobec czego nie miałem żadnej kompetencji, by moje domysły w tym względzie dociekać, śledzić i sprawdzać ich prawdopodobieństwo. 

- Ale to było księdza zadanie – zauważam. 

- Moje zadanie to było wyszukiwanie doktrynalnych i moralnych aspektów i dlatego nawet gdyby u podstaw tego rodzaju zmian personalnych coś takie go leżało, to ja tego nie widziałem. Być może musiałbym się dowiedzieć czegoś zupełnie innego: innych pism, innych rzeczy, innych kontekstów. Gdybym miał to robić (ja też nie czuję się kompetentny do tego, nie jestem dziennikarzem śledczym), tobym prawdopodobnie do dziś tego nie skończył, bo to nie jest sprawa, którą da się załatwić w ciągu dwóch, trzech miesięcy, jakie dostałem na przygotowanie tego materiału. 

- Dwa, trzy miesiące na wszystkie pisma Karola Wojtyły? 

- No może troszkę więcej, nie pamiętam dokładnie, ale nie tak dużo czasu, żebym był w stanie sprawdzać podstawy tego rodzaju decyzji personalnych dotyczących przenoszenia gdziekolwiek, zwłaszcza że to nie miało charakteru wprost związanego z doktryną głoszoną przez niego czy poglądami. Przyznaję, że owszem, przeglądałem te rzeczy, bo musiałem to czytać, ale nie tak, żebym specjalnie zatrzymywał uwagę na niektórych osobach, dlaczego jest gdzieś przeniesiony, czyje zajął miejsce, jaki jest tego kontekst, czy ktoś miał o to pretensje i tak dalej. Nie miałem takich danych i nie próbowałem nawet ich zdobyć. 

- Czy to był błąd? Czy za bardzo się spieszono? 

- Pamiętam ten niesłychanie silny nacisk na rychłą beatyfikację i kanonizację tuż po śmierci papieża, zwłaszcza ze strony ludzi Kościoła i wielu środowisk. Nie wiem, czy uleganie temu było rzeczą politycznie rozsądną. Pamiętajmy też o tym, że atutem kanonizacji, wyniesienia na ołtarze, jest nade wszystko fama świętości, czyli trwający kult. Nawet dziś, szereg lat po śmierci Jana Pawła II, grób odwiedzają tłumy ludzi. Prości ludzie, którzy pamiętają jego wizyty, jego uśmiech, jego serdeczność, jego słowa. Moim zdaniem trwający kult jest dużo bardziej znaczącym atutem niż cud, którego w tym kontekście się oczekuje. Ja mam zawsze wątpliwości co do tego, czy za dwadzieścia lat to, co było niewytłumaczalne, nie stanie się wytłumaczalne. Trzeba pamiętać, że świętość nie może być pojmowana jako nieskalana. Gdy bywałem w Castel Gandolfo, widziałem, jak Jan Paweł II udawał się do spowiedzi. To znaczy, że miał się z czego spowiadać, że miał na sumieniu jakieś rzeczy, które we własnym przekonaniu powinien wyznać w sakramencie pokuty. I dość często z tego sakramentu korzystał. 

- Ale to są rzeczy bardzo intymne, duchowe... 

- Tak, ale one sięgają tego oto fundamentu, że na prawdę jesteśmy, łącznie z papieżem, grzesznikami, że nam się wobec tego zdarzają błędy albo takie decyzje i działania, które są moralnie naganne, które podlegają pewnej negatywnej ocenie we własnym sumieniu. Być może w sprawach administracji papież za bardzo zdawał się na innych. Jeśli mówimy o tym, gdzie on był najbardziej – to nie tam, nie tam. Ja nie twierdzę, że go to usprawiedliwia, ale obok tej sprawy administracji, która podlega często krytyce, obok liderowania i przewodniczenia duchowego jest jeszcze on, święty, osobiście żyjący Bogiem. Myślę, że to było niesłychanie przekonujące dla wielu ludzi, że to jest powód, dla którego ten kult świętości się utrzymał. On naprawdę żył Bogiem - mówi ksiądz Andrzej Szostek. 

O niechęci do zajmowania się sprawami administracyjnymi wspomina również Zbigniew Nosowski: 

- Stopniowo zyskujemy coraz większą wiedzę o Janie Pawle II, choć wciąż ograniczoną, na temat jego niskich umiejętności, a nawet niechęci do zarządzania instytucją kościelną. On wybrał styl zarządzania przez przykład, co jest niestety przejawem naiwności, bo daje pole do popisu ludziom niegodnym zaufania. Dokonane przez niego wybory co do stylu papiestwa – związane ze stylem papieża pielgrzyma i z koniecznością przygotowywania przez większość pontyfikatu wystąpień na kolejne, liczne pielgrzymki – siłą rzeczy odciągały go od zarządzania instytucją, czego i tak nie lubił – przyznaje.

Proces beatyfikacyjny oficjalnie otworzył w Bazylice Świętego Piotra wikariusz diecezji rzymskiej kardynał Camillo Ruini, mianowany w 1991 roku przez Jana Pawła II. W Krakowie prace trybunału rogatoryjnego otworzył i jego głównym sędzią został arcybiskup Stanisław Dziwisz, wieloletni osobisty sekretarz polskiego papieża. Na czele komisji historycznej, badającej pisma i życiorys Wojtyły, stanął z kolei seminaryjny kolega Dziwisza, od lat pracujący w Rzymie infułat Michał Jagosz.

OGLĄDAJ "Strach przed prawdą" w TVN24 GO

"Strach przed prawdą"TVN24

Autorka/Autor:tmw//now

Źródło: tvn24.pl / Wydawnictwo Agora

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Po dwa lata więzienia dostali oskarżeni w procesie w sprawie pożaru w koszalińskim escape roomie, gdzie zginęło pięć nastoletnich dziewczyn. W Sądzie Okręgowym w Koszalinie zapadł wyrok w sprawie tragedii, do której doszło w styczniu 2019 roku.

Zapadł wyrok w sprawie koszalińskiego escape roomu

Zapadł wyrok w sprawie koszalińskiego escape roomu

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

43-letni mieszkaniec Las Vegas, zmarł w ubiegły wtorek sześciokrotnie postrzelony przez policjanta wezwanego do jego domu w związku z włamaniem - informują media. Rodzina zmarłego domaga się natychmiastowego zwolnienia i aresztowania funkcjonariusza. Jego prawnik odpowiada, że policjant nie popełnił przestępstwa.

Gdy włamano się do jego mieszkania, wezwał policję. Został zastrzelony przez funkcjonariusza  

Gdy włamano się do jego mieszkania, wezwał policję. Został zastrzelony przez funkcjonariusza  

Źródło:
BBC, CNN

Kierowca ciężarówki na oznakowanym przejściu dla pieszych potrącił 14-latkę. Dziewczynka zginęła na miejscu. Do tragedii doszło w czwartek po 7.30 w Parszowie (Świętokrzyskie), na drodze krajowej numer 42.

14-latka zginęła na przejściu dla pieszych

14-latka zginęła na przejściu dla pieszych

Źródło:
PAP

Prokuratura pracuje w miejscu tragedii w Mławie (Mazowieckie), gdzie runęła część hali dawnej zajezdni PKS. W czwartek odbywają się oględziny budynku z użyciem drona. Jak ujawniła policja, dwaj mężczyźni, którzy zginęli pod gruzami, byli braćmi.

Zginęli pod gruzami zawalonej hali. Policja: mężczyźni byli braćmi

Zginęli pod gruzami zawalonej hali. Policja: mężczyźni byli braćmi

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Miejsce konferencji zwolenników Rafała Trzaskowskiego zostało zmienione ze względu na liczne grono parlamentarzystów, które chciało udzielić mu swojego poparcia. Zebrali się na schodach w Sejmie i tam głośno wsparli kandydata na kandydata na prezydenta. Konferencję zorganizowali również posłowie wspierający w prawyborach KO Radosława Sikorskiego.

Popierający Trzaskowskiego musieli wyjść na schody. Zwolennicy Sikorskiego w innym miejscu w Sejmie

Popierający Trzaskowskiego musieli wyjść na schody. Zwolennicy Sikorskiego w innym miejscu w Sejmie

Źródło:
TVN24

Kierowca taksówki na aplikację jest podejrzany o zgwałcenie kobiety. Według śledczych, wykorzystał fakt, że 30-latka była pod wpływem leków oraz alkoholu. Został aresztowany.

Gwałt w taksówce. Sąd aresztował kierowcę. "Wykorzystał bezradność kobiety"

Gwałt w taksówce. Sąd aresztował kierowcę. "Wykorzystał bezradność kobiety"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Gazeta Stołeczna"

Przyjaciele i artyści pożegnali w środę Jadwigę Barańską podczas mszy w warszawskim Kościele Środowisk Twórczych. Pogrzeb aktorki odbył się w Los Angeles, gdzie od wielu lat mieszkała.

"Jak ona grała!". Pożegnanie na dwóch kontynentach

"Jak ona grała!". Pożegnanie na dwóch kontynentach

Źródło:
tvn24.pl

Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny z obwodu astrachańskiego. To - jak pisze Reuters - pierwszy raz, kiedy Rosja wykorzystała taką broń do zaatakowania Ukrainy. Prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał, że prędkość i wysokość, na jakiej poruszał się pocisk, wskazują, że rzeczywiście był to ICBM. Według informacji portalu Ukraińska Prawda to RS-26 Rubież, który został wymierzony w miasto Dniepr. - Zestrzeliwać takie pociski w Europie mogą tylko dwa obiekty: otwarta niedawno baza tarczy antyrakietowej w Redzikowie i podobna baza w Rumunii - powiedział Iwan Kyryczewski, ekspert portalu Defence Express.

Ukraińskie wojsko: Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny

Ukraińskie wojsko: Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters

Jeśli potwierdzą się informacje o użyciu nowego rodzaju broni przez Rosję, to pokazuje, że następuje eskalacja z ich strony - tak Władysław Kosiniak-Kamysz komentował doniesienia z Ukrainy. Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział, że "nie bez przyczyny myśliwce nad Polską po nocy patrolują niebo w stanie najwyższej gotowości". Podzielił zdanie ministra obrony o eskalacji konfliktu.

"Duża eskalacja konfliktu". Sikorski i Kosiniak-Kamysz zabrali głos

"Duża eskalacja konfliktu". Sikorski i Kosiniak-Kamysz zabrali głos

Źródło:
TVN24

Nie żyją dwie kobiety potrącone przez samochód w miejscowości Bieździadka na Podkarpaciu. Ofiary wypadku w momencie zdarzenia szły poboczem z lewej strony jezdni. Kierowca był trzeźwy. Wyprzedzał.

Matka i córka szły poboczem, od tyłu wjechał w nie samochód. Obie zginęły na miejscu

Matka i córka szły poboczem, od tyłu wjechał w nie samochód. Obie zginęły na miejscu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Najdroższa ulica handlowa świata znajduje się teraz w Mediolanie. To Via Monte Napoleone - donosi CNN. Możemy tu zrobić zakupy w sklepach takich marek jak Gucci, Chanel, Hermes, Versace, Cartier, Bottega Veneta, czy Celine. Do tej pory królowała nowojorska Piąta Aleja, czyli Upper Fifth Avenue.

Nowa najdroższa ulica świata

Nowa najdroższa ulica świata

Źródło:
CNN

Twórca marki Red is Bad Paweł S. jest podejrzany w sprawie nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS). Pozostanie w areszcie do 28 stycznia 2025 roku. Sąd odrzucił bowiem skargę obrońców.

Twórca marki Red is Bad Paweł S. nie opuści aresztu

Twórca marki Red is Bad Paweł S. nie opuści aresztu

Źródło:
PAP/tvn24.pl

"W związku z wątpliwościami UOKiK zwracamy środki, które są równowartością pobranych opłat za utrzymanie numeru w sieci" - poinformowało Orange w mediach społecznościowych. Chodzi o byłych klientów operatora. Wniosek w tej sprawie można złożyć tylko do 18 grudnia.

Duży operator zwraca pieniądze. Trzeba się pospieszyć

Duży operator zwraca pieniądze. Trzeba się pospieszyć

Źródło:
tvn24.pl

Łącząc ich najlepsze cechy, byliby pewnie idealnym kandydatem prezesa PiS w najbliższych wyborach prezydenckich. Zaufanie i lojalność, prezencja, młodość i świeżość, doświadczenie w politycznej walce, siła... - To są cztery dobre kandydatury - oceniał w czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Jacek Sasin. Ale... - Musimy wybrać jedną - dodał.

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Źródło:
tvn24.pl

W wielu regionach Polski sypie śnieg. Na Kontakt24 otrzymujemy materiały z miejscowości, które się zabieliły. Sprawdź, gdzie nastała zimowa aura.

Polska pod śniegiem. Trudne warunki na zakopiance, Koszalin jak w środku zimy

Polska pod śniegiem. Trudne warunki na zakopiance, Koszalin jak w środku zimy

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Rzecznik Nissan Motor poinformował w czwartek, że około 6 procent pracowników firmy w Stanach Zjednoczonych zaakceptowało zaoferowane pakiety wcześniejszych emerytur. To element planu restrukturyzacji japońskiego producenta, który zapowiedział zwolnienie dziewięciu tysięcy osób na całym świecie.

Znany producent samochodów tnie etaty

Znany producent samochodów tnie etaty

Źródło:
Reuters

W czwartek ogłoszono alarm powietrzny na terytorium całej Ukrainy. Jak ustalił bloger wojskowy Nikołajewskij Waniok, Rosja w ataku na obwód dniepropietrowski użyła sześciu bombowców strategicznych. Szef wojskowych władz regionu Serhij Łysak informował o masowym ataku Rosjan i dwóch pożarach w Dnieprze.

"Od wczesnych godzin porannych agresor masowo atakował". W powietrzu sześć bombowców

"Od wczesnych godzin porannych agresor masowo atakował". W powietrzu sześć bombowców

Źródło:
PAP

Dwie osoby zginęły w wypadku w okolicy Mrowina w Wielkopolsce. Kolejne trzy są ranne, droga wojewódzka 184 jest zablokowana.

Zderzenie dwóch aut. Nie żyją dwie osoby, trzy są ranne

Zderzenie dwóch aut. Nie żyją dwie osoby, trzy są ranne

Źródło:
PAP, TVN24

W czwartek w nocy doszło do pożaru supermarketu Biedronka w Zawidowie (woj. dolnośląskie). Najpierw zapalił się śmietnik przy sklepie, po chwili ogień się rozprzestrzenił. W trakcie gaszenia zawalił się dach budynku. Całonocna akcja straży pożarnej trwa do teraz.

Nocny pożar supermarketu. Trwa akcja dogaszania

Nocny pożar supermarketu. Trwa akcja dogaszania

Źródło:
tvn24.pl

Przedstawiamy oświadczenie redakcji TVN24 w związku z decyzją przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o nałożeniu kary pieniężnej za reportaż "29 lat bezkarności. Fenomen ojca Tadeusza", pokazujący działalność Tadeusza Rydzyka. 

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Źródło:
TVN24

Google zapowiedział testowe usunięcie treści publikowanych przez media informacyjne między innymi z wyszukiwarki. Zmiana ma dotyczyć jednego procenta użytkowników. - Bardzo niepokoi nas, że Google zdecydował się na taki ruch - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Maciej Kossowski, prezes Związku Pracodawców Wydawców Cyfrowych.

"Opcja atomowa" w arsenale giganta. "Niepokoi nas, że Google zdecydował się na taki ruch"

"Opcja atomowa" w arsenale giganta. "Niepokoi nas, że Google zdecydował się na taki ruch"

Źródło:
tvn24.pl

Z placu w austriackim Tyrolu zniknął domek mobilny z tarasem. Miejscowa policja poinformowała, że budynek został znaleziony ponad 200 km dalej, a sprawą "kradzieży" zajmie się prokuratura. 45-latek, u którego znaleziono domek, twierdzi, że zapłacił za niego rok temu. Po tym, jak go nie otrzymał, "wziął sprawy w swoje ręce" - donoszą lokalne media.

45-latek oskarżony o kradzież domku. "Wziął sprawy w swoje ręce"

45-latek oskarżony o kradzież domku. "Wziął sprawy w swoje ręce"

Źródło:
Kronen Zeitung, ENEX, Frankfurter Rundschau

Takie sieci, jak Biedronka, Lidl czy Aldi, zdobyły już blisko połowę polskiego rynku spożywczego. Teraz będą zmniejszać ofertę na półkach, by zaoszczędzić. To problem dla klientów i producentów - czytamy w czwartkowej "Rzeczpospolitej".

Dyskonty zdominowały polski handel. Teraz zmieniają strategię

Dyskonty zdominowały polski handel. Teraz zmieniają strategię

Źródło:
PAP

IMGW wydał ostrzeżenia drugiego stopnia przed silnym wiatrem, który w Tatrach może rozpędzać się do 150 kilometrów na godzinę. Obowiązują też alarmy pierwszego stopnia przed obfitymi opadami śniegu i oblodzeniem. Sprawdź, gdzie zrobi się ślisko i niebezpiecznie.

Drugi stopień ostrzeżeń IMGW. Dosypie śniegu, drogi skuje lód, a poza tym mocno powieje

Drugi stopień ostrzeżeń IMGW. Dosypie śniegu, drogi skuje lód, a poza tym mocno powieje

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Rozpoczął się proces dyrektorki szpitala powiatowego w Zakopanem, oskarżonej o niewłaściwe wypłacanie pracownikom placówki premii na podstawie sfałszowanych dokumentów. Chodzi łącznie o kwotę niemal 5 mln zł. Nagrody dostawali m.in. lekarze i pielęgniarki. Dyrektorka nie zgadza się z zarzutami, ale odmówiła przed sądem składania wyjaśnień.

Ruszył proces dyrektorki szpitala. Chodzi o prawie 5 mln zł premii

Ruszył proces dyrektorki szpitala. Chodzi o prawie 5 mln zł premii

Źródło:
PAP

Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy w krakowskiej Nowej Hucie mieli gonić parę do jej mieszkania, a potem próbować wyważyć drzwi. Biegnąc za ofiarami jeden z agresorów upadł, raniąc się nożem. 39- i 43-latek czekają na zarzuty w policyjnym areszcie.

Gonili parę do mieszkania, próbowali wyważyć drzwi. Agresor sam zranił się nożem

Gonili parę do mieszkania, próbowali wyważyć drzwi. Agresor sam zranił się nożem

Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura postawiła zarzut spowodowania wypadku Krzysztofowi K., prezesowi miejskiej spółki Nova z Nowego Sącza. Mężczyzna miał spowodować wypadek, a potem oddalić się z miejsca zdarzenia. Został zatrzymany kilometr dalej i odmówił poddania się badaniu alkomatem. Śledczy czekają teraz na wyniki badań jego krwi. K. nie przyznaje się do winy.

Miał spowodować wypadek, odmówił badania alkomatem. Prezes miejskiej spółki z zarzutem

Miał spowodować wypadek, odmówił badania alkomatem. Prezes miejskiej spółki z zarzutem

Źródło:
tvn24.pl

Policjanci z Częstochowy poszukują 16-letniej Mileny Nowak, która wyszła z miejsca zamieszkania 14 października i do dzisiaj nie wróciła. Policjanci opublikowali zdjęcie nastolatki i proszą o kontakt, każdego, kto mógł ją widzieć.

Wyszła w połowie października i do dziś nie wróciła. Trwają poszukiwania 16-latki

Wyszła w połowie października i do dziś nie wróciła. Trwają poszukiwania 16-latki

Źródło:
tvn24.pl

Za rządów Zjednoczonej Prawicy pieniądze polskich podatników trafiły - za pośrednictwem Polskiej Izby Handlowej działającej w USA - do lobbysty szerzącego rosyjską propagandę - ustalił dziennikarz "Czarno na białym" Marek Osiecimski w reportażu "Attaboys, czyli zuchy premiera". Jak wynika z dokumentów i korespondencji mailowej, w powstanie tej Izby osobiście zaangażowani byli ówczesny premier Mateusz Morawiecki i ówczesny wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Obaj mieli wpływ nie tylko na skład Izby, ale też na jej decyzje, w czasie gdy ta instytucja podpisała umowę z firmą, która skompromitowała się pracą dla ludzi Kremla.

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

Źródło:
TVN24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Ruszył nabór zgłoszeń do przyszłorocznej, czternastej już, edycji konkursu nagród Polskiej Rady Biznesu. Potrwa on do 10 stycznia 2025 roku, a zdobywców statuetek poznamy 26 maja. - My przyznajemy nagrodę nie firmom, ale ludziom - podkreśla w rozmowie z TVN24 BiS Krzysztof Kulig, przewodniczący kapituły Nagrody Polskiej Rady Biznesu.

Ruszył nabór zgłoszeń do "biznesowych Oscarów"

Ruszył nabór zgłoszeń do "biznesowych Oscarów"

Źródło:
tvn24.pl

Klaudia Zioberczyk wygrała 13. sezon programu "Top Model". 23-latka otrzymała nagrodę w wysokości 200 tysięcy złotych i podpisała kontrakt z agencją modelingową. Jej zdjęcie pojawi się na kolejnej okładce magazynu "Glamour".  

Klaudia Zioberczyk wygrała "Top Model" 

Klaudia Zioberczyk wygrała "Top Model" 

Źródło:
tvn24.pl

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl