Najnowsze

Najnowsze

Zatrzymany za korupcję miliarder wyjdzie na wolność

Zatrzymany niedawno izraelski miliarder Beny Steinmetz, podejrzany o korupcję, pranie pieniędzy i utrudnianie działań wymiaru sprawiedliwości, zostanie w piątek zwolniony z aresztu - poinformowała w czwartek izraelska policja.

6,7 miliona złotych na rozbiórkę zniszczonego stropu Zamku Książąt Pomorskich

Zaczęło się od niewielkiej rysy na ścianie, która szybko się powiększała. Część zamku została zamknięta. Kilka dni później 50 metrów kwadratowych stropu runęło na ziemię, uszkadzając fragmenty sklepień trzech pięter. Po trzech miesiącach od katastrofy budowlanej Zamek Książąt Pomorskich dostał pieniądze na zabezpieczenie i rozbiórkę skrzydła.

Flagi do połowy masztów, minuta ciszy w Brukseli

W związku z zamachami terrorystycznymi w Hiszpanii flagi przed siedzibą Komisji Europejskiej w Brukseli zostały w piątek opuszczone do połowy masztu, a wewnątrz budynku - przewiązane kirem. W południe KE uczciła pamięć ofiar ataków minutą ciszy.

Były prokurator oskarżony o korupcję i oszustwa

Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko byłemu poznańskiemu prokuratorowi Sebastianowi Z. Mężczyzna został oskarżony o oszustwa, korupcję i przekroczenie uprawnień. Grozi mu do 10 lat więzienia.

"Tłum, krzyki i strzały. Uciekaliśmy". Relacja Polki z momentu zamachu

Wracaliśmy do hotelu i dzieci chciały wejść po owoce na ten słynny targ. Wychodząc, zobaczyliśmy tłum ludzi w krzyku, strzały, uciekaliśmy - opowiadała w TVN24 pani Joanna, która przebywa z rodziną w Barcelonie. - Schowaliśmy się w restauracji, w piwnicy. Po 15 minutach powiedziano nam, że jest bezpiecznie. Okazało się, że wcale nie jest - dodała.

"W obliczu poważnej sytuacji". Japonia i USA zacieśniają współpracę obronną

Japonia zamierza rozszerzyć swą rolę w sojuszu z USA "i wzmocnić swe zdolności obronne", Waszyngton zaś "podtrzymuje zobowiązanie rozmieszczenia swych najnowocześniejszych systemów w Japonii". To ustalenia z czwartkowych rozmów szefa japońskiej dyplomacji Taro Kono z sekretarzem stanu USA Rexem Tillersonem i ministrem obrony Jimem Mattisem.

Ksiądz oskarża ekologów o atak, ma rękę w gipsie. Aktywiści zaprzeczają: to była dyskusja

Policja z Hajnówki prowadzi śledztwo dotyczące incydentu, w którym osobą poszkodowaną jest duszpasterz Lasów Państwowych, ksiądz Tomasz Duszkiewicz. Duchowny oskarża jednego z ekologów o "naruszenie nietykalności cielesnej" i "kierowanie gróźb karalnych". Ksiądz ma rękę w gipsowym opatrunku. Ekolodzy twierdzą, iż nie doszło do fizycznego ataku na duchownego, a jedynie do wymiany słów z jednym z przeciwników wycinki.

20 butli z gazem i potężna eksplozja. Od tego zaczęły się zamachy

Kilkanaście godzin przed pierwszym z ataków terrorystycznych w Hiszpanii w mieście Alcanar doszło do silnej eksplozji, która całkowicie zniszczyła dom mieszkalny. Według policji zdarzenie to wydaje się powiązane z późniejszymi zamachami w Barcelonie i Cambrils, a jednym z rozważanych tropów jest to, że w budynku terroryści mogli konstruować ładunki wybuchowe.

"Zobaczyliśmy, że ktoś leży, postrzelony w głowę"

- Wyszliśmy z pracy koło północy, tak jak co dzień, chcieliśmy pospacerować, pójść gdzieś na lody - opowiadał świadek ataku w hiszpańskim Cambrils. - W drodze na plażę usłyszeliśmy strzały, zaczęliśmy biec i zobaczyliśmy, że ktoś leży na chodniku, postrzelony w głowę - dodawał. W Barcelonie w zamachu terrorystycznym przeprowadzonym za pomocą furgonetki zginęło 13 osób i ponad 100 zostało rannych. W Cambrils policja zastrzeliła 5 napastników, którzy rozpędzoną furgonetką wjechali w grupę ludzi. Według władz obydwa ataki miały "ten sam wzór".

Po 13 latach terroryzm powrócił do Hiszpanii

Ostatni zamach w Hiszpanii przeprowadzono w 2004 roku - przypomina w piątek niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Autor komentarza zwraca uwagę, że zamachowcy sprzed 13 lat chcieli nie tylko zabić jak największą liczbę ludzi, lecz mieli także cele polityczne.

"Usłyszałem, jak policjanci krzyczą. Po kilku sekundach padły strzały"

- Przyjechał radiowóz, wysiedli z niego uzbrojeni policjanci. Widziałem, że zbliżają się do kogoś bardzo powoli, ostrożnie, ale nie widziałem dokładnie, co się tam dzieje. Usłyszałem, jak policjanci krzyczą coś w rodzaju: "plecak, plecak" - opowiadał świadek akcji policyjnej po zamachu w Barcelonie. - Po kilku sekundach padły strzały - dodawał. Do ataku w Barcelonie przyznało się tak zwane Państwo Islamskie. Policja początkowo zatrzymała Marokańczyka i obywatela hiszpańskiej enklawy Melila, a potem jeszcze jedną osobę - w mieście Ripoll na północy Katalonii. Służby podały, że żadna z tych osób nie jest kierowcą, który wjechał w przechodniów na barcelońskiej La Rambli, zabijając 13 osób i raniąc ponad sto.