Po dwóch dniach od wybuchu protestów, które przelały się w ubiegłym miesiącu przez Iran, ajatollah Ali Chamenei miał wyrazić zaniepokojenie demonstracjami i wezwać wysokich urzędników do "zrobienia, cokolwiek trzeba, by zatrzymać to, co się dzieje" - przekazała agencja Reutera, powołując się na źródła w otoczeniu najwyższego przywódcy duchowego. Według agencji, w dwa tygodnie po wybuchu protestów i "rozkazie", zginęło około półtora tysiąca Irańczyków.