W Zielonej Górze mężczyzna z małym dzieckiem w wózku próbował przejść przez pasy na jednej z ulic. Uniemożliwiło mu to trzech kierowców, którzy nie ustąpili pierwszeństwa. Policja pokazuje nagranie z monitoringu i zapowiada konsekwencje.
"To pokaz całkowitego zlekceważenia podstawowych zasad w ruchu drogowym" - tak do sytuacji, do której doszło na ulicy Batorego w Zielonej Górze odnosi się tamtejsza policja.
Na opublikowanym nagraniu z monitoringu Miejskiego Zakładu Komunikacji widać, jak na przejście dla pieszych wchodzi mężczyzna z dzieckiem z wózku. Chwilę wcześniej pierwszeństwa ustąpił mu kierowca autobusu MZK, który poruszał się prawym pasem.
Mężczyzna pokonał już połowę jezdni, ale nie mógł równie sprawnie pokonać drugiej części. Powód? Część kierowców, którzy poruszali się drugim pasem zlekceważyli konieczność ustąpienia pieszemu pierwszeństwa. I tak mężczyzna z wózkiem stał przy osi jezdni i oczekiwał momentu, w którym będzie mógł bezpiecznie pokonać pasy.
"W końcu zaingerował kierowca autobusu, który użył klaksonu, aby ostrzec innych kierowców, po czym przechodzień z dzieckiem, zmuszony był pozostawić wózek i sprawdzić, co dzieje się za autobusem, by upewnić się, że może bezpiecznie iść dalej" - zrelacjonowała zielonogórska policja.
Kierowcy nie unikną konsekwencji
Policjanci ustalili dane trzech kierowców, którzy nie ustąpili pierwszeństwa pieszemu. Jednym z nich był 27-letni kierowca bmw. Mężczyzna tłumaczył policjantom, że nie był świadomy tej sytuacji i nie widział pieszego. Przekonywał również, że zdecydował się ominąć autobus, bo wydawało mi się, że ten stoi w zatoce autobusowej.
"Policjanci do czasu rozprawy sądowej zatrzymali prawo jazdy kierowcy bmw, natomiast dwaj pozostali wkrótce poniosą odpowiedzialność" - przekazała komenda.
Autorka/Autor: aa/gp
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: MZK Zielona Góra