W Brodach (woj. lubuskie) wybory na burmistrza miały rozstrzygnąć się w jednej turze, bo na start zdecydowało się tylko dwóch kandydatów. Ale niespodziewanie padł tam remis.
O fotel burmistrza Brodów ubiegają się Beata Kowalczuk z KWW Ponad Podziałami i Dla Dobra Wspólnego oraz Roman Janczewski z KWW Powiedz Tak Dla Zmian w Gminie Brody. Według oficjalnych wyników Państwowej Komisji Wyborczej na obojga kandydatów oddano tyle samo głosów - po 631.
Sprawdzą nieważne głosy?
Można przypuszczać, że kandydaci zwrócą się do PKW o ponowne przeliczenie głosów. Pod lupę wzięte zostaną zapewne szczególnie głosy nieważne - tych oddano w sumie 22. W ośmiu przypadkach głosy były nieważne z powodu postawienia znaku "X" obok nazwiska dwóch lub większej liczby kandydatów, a w czternastu z powodu niepostawienia znaku "X" obok nazwiska żadnego kandydata.
Jeśli nie dojdzie do ponownego przeliczenia głosów lub po ponownym przeliczeniu głosów utrzyma się remis, o tym, kto zostanie burmistrzem Brodów, zdecyduje dogrywka 21 kwietnia.
Roman Janczewski pięć lat temu startował na wójta Brodów. Przegrał wówczas z Ryszardem Kowalczykiem (44 do 56 proc.).
Jak informuje "Rzeczpospolita", Kowalczyk zmarł w marcu 2023 r., a jego tymczasowym następcą wyznaczony został najpierw Juliusz Dudziak, a po jego rezygnacji w październiku — Beata Kowalczuk.
Źródło: TVN24.pl