W tym mieście padł remis. Co teraz?

pkw 1
Marciniak: frekwencja, według danych częściowych, wynosi 51,33 procent
Źródło: TVN24

W Brodach (woj. lubuskie) wybory na burmistrza miały rozstrzygnąć się w jednej turze, bo na start zdecydowało się tylko dwóch kandydatów. Ale niespodziewanie padł tam remis.

O fotel burmistrza Brodów ubiegają się Beata Kowalczuk z KWW Ponad Podziałami i Dla Dobra Wspólnego oraz Roman Janczewski z KWW Powiedz Tak Dla Zmian w Gminie Brody. Według oficjalnych wyników Państwowej Komisji Wyborczej na obojga kandydatów oddano tyle samo głosów - po 631.

Sprawdzą nieważne głosy?

Można przypuszczać, że kandydaci zwrócą się do PKW o ponowne przeliczenie głosów. Pod lupę wzięte zostaną zapewne szczególnie głosy nieważne - tych oddano w sumie 22. W ośmiu przypadkach głosy były nieważne z powodu postawienia znaku "X" obok nazwiska dwóch lub większej liczby kandydatów, a w czternastu z powodu niepostawienia znaku "X" obok nazwiska żadnego kandydata.

Jeśli nie dojdzie do ponownego przeliczenia głosów lub po ponownym przeliczeniu głosów utrzyma się remis, o tym, kto zostanie burmistrzem Brodów, zdecyduje dogrywka 21 kwietnia.

Roman Janczewski pięć lat temu startował na wójta Brodów. Przegrał wówczas z Ryszardem Kowalczykiem (44 do 56 proc.).

Jak informuje "Rzeczpospolita", Kowalczyk zmarł w marcu 2023 r., a jego tymczasowym następcą wyznaczony został najpierw Juliusz Dudziak, a po jego rezygnacji w październiku — Beata Kowalczuk.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: