Policjanci zatrzymali w Ostrowcu (woj. lubuskie) do kontroli drogowej kierowcę, który przewoził troje dzieci. Badanie alkomatem wykazało, że miał prawie promil alkoholu w organizmie. 37-latek tłumaczył mundurowym, że wiózł je do skateparku. Mężczyzna stracił prawo jazdy, a dzieci trafiły pod opiekę innego dorosłego.
Do zatrzymania doszło 27 października we wsi Ostrowiec. Policjanci ze Strzelec Krajeńskich zatrzymali do kontroli drogowej 37-letniego kierowcę.
Jak przekazał młodszy inspektor Marcin Maludy z lubuskiej policji, funkcjonariusze zauważyli, że mężczyzna zjeżdżał na lewy pas jezdni i najeżdżał na podwójną ciągłą linię. W aucie wraz z nim podróżowało troje dzieci. Badanie wykazało, że mężczyzna miał w organizmie blisko promil alkoholu. - Policjantom tłumaczył, że wiózł dzieci do skateparku, aby się mogły pobawić - wyjaśnił policjant.
Mundurowi zatrzymali 37-latkowi prawo jazdy i sporządzili dokumentację z kontroli, a dzieci zostały przekazane pod opiekę osobie trzeźwej.
- Śledczy sprawdzają, czy mężczyzna poniesie również konsekwencję związane z narażeniem dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za takie przestępstwo grozi nawet pięć lat więzienia, za samą jazdę w stanie nietrzeźwym do trzech lat - dodał Maludy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Policja Lubuska