Nawet osiem lat więzienia grozi kierowcy, który śmiertelnie potrącił trzy kobiety w Kargowej koło Zielonej Góry. Na początku czerwca sąd odrzucił wniosek o areszt tymczasowy dla 22-latka. Prokuratura nie zgadza się z tą decyzją. Sprawie przyjrzy się teraz sąd okręgowy.
Jest zażalenie na decyzję Sądu Rejonowego w Świebodzinie, który nie zgodził się na areszt dla 22-latka. Według prokuratury mężczyzna "dopuścił się przekroczenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym i w sposób nieumyślny doprowadził do tragicznego wypadku", w którym w Kargowej (woj. lubuskie) zginęły trzy kobiety.
Prokurator prowadzący tę sprawę jest przekonany, że areszt jest niezbędny. - Argumentacja przedstawiona przez sąd nie została w żaden sposób zaakceptowana przez prokuratora prowadzącego. Dlatego skierowano zażalenie do sądu okręgowego. Czekamy na orzeczenie - powiedział Robert Kmieciak, szef Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Do tej pory śledczy nie chcieli informować o tym, z jaką prędkością miał się poruszać 22-latek w chwili zdarzenia. W środę podczas konferencji prokurator Kmieciak stwierdził, że "prędkość była istotnie nadmierna", ale szczegółowo określi to biegły.
Zginęły babcia, córka i wnuczka
Do wypadku doszło poza terenem zabudowanym, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km/h. Jak podawała policja, kobiety miały przekraczać jezdnię poza przejściem dla pieszych, a więc w niedozwolonym miejscu. - Najprawdopodobniej trzy kobiety przechodziły przez drogę krajową numer 32. Na jednym z pasów zostały potrącone przez nadjeżdżającego fiata punto - informowała wówczas podinspektor Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Tego wieczoru, gdy doszło do tragedii, w pobliżu ulicy Sulechowskiej odbywał się festyn. Wiele osób przechodziło przez drogę krajową, by dotrzeć do pozostawionych po drugiej stronie samochodów.
Usłyszał zarzuty
Śledczy przesłuchali 22-latka. - Mężczyźnie zarzucono naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności. Z uwagi na dobro postępowania przygotowawczego nie będziemy zdradzać szczegółów, które wpłynęły na przedstawienie właśnie takich zarzutów - mówiła Ewa Antonowicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Wiadomo, że w chwili zdarzenia 22-latek był trzeźwy. Pobrano od niego również krew do dalszych badań. Na wyniki badań toksykologicznych trzeba jeszcze poczekać.
Rodzinna tragedia
Zderzenia nie przeżyła żadna z trzech pieszych. Jedna z potrąconych kobiet zginęła na miejscu, pozostałe dwie reanimowano. Niestety druga kobieta również zmarła. Trzecią udało się przewieźć do szpitala, ale ostatecznie i jej nie uratowano.
- Najstraszniejsze w tym wypadku jest to, że ofiary były rodziną - relacjonował w niedzielę Łukasz Wójcik, reporter TVN24. Potrącone kobiety były w wieku 28, 46 i 72 lata. To wnuczka, córka i babcia. 28-latka osierociła czwórkę dzieci. Jedno z nich i jej mąż mieli być też świadkami wypadku.
Kilka dni po wypadku druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Kargowej zorganizowali zbiórkę, z której dochód zostanie przeznaczony na wsparcie narzeczonego zmarłej 28-latki.
Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi Prokuratura Rejonowa w Świebodzinie.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24