Swoich najbardziej kontrowersyjnych kandydatów: Wąsika, Obajtka i Kamińskiego PiS umieścił na jedynkach w okręgach, gdzie jest pewny dobrego wyniku. Pięć lat temu na Lubelszczyźnie partia Jarosława Kaczyńskiego zgarnęła dwa mandaty, a KO jeden. Ta sytuacja może się powtórzyć. Ale nie musi, bo sondaże dają jednak PiS mniej mandatów, więc gdzieś będą straty. Jedną z ofiar może być weteran europarlamentu, który kilka lat temu dokonał politycznej wolty.
Beata Mazurek, Elżbieta Kruk z PiS oraz Krzysztof Hetman z KO. To oni w 2019 roku wywalczyli mandaty w okręgu numer osiem. W tych wyborach obie panie nie startują, Hetman co prawda ubiega się o mandat, ale z list Trzeciej Drogi i w Wielkopolsce.
· Teraz do pojedynku stają – ułaskawiony przez prezydenta RP – "spadochroniarz" Mariusz Kamiński po stronie PiS oraz – zasiadająca od 2019 roku na Wiejskiej – posłanka z Lubelszczyzny Marta Wcisło po stronie KO.
· Biorąc pod uwagę wyniki poprzednich wyborów do europarlamentu, to oni mają największe szanse na mandaty. Gdyby PiS-owi udało się wywalczyć drugi bilet do Brukseli, dostanie go zapewne Jacek Saryusz-Wolski, jeden z najbardziej doświadczonych europosłów. Który kilka lat temu przeszedł na antyeuropejskie pozycje i związał się ze Zjednoczoną Prawicą.
Wybory do europarlamentu odbędą się w Polsce już 9 czerwca. Wybierzemy łącznie 53 europosłów. Z okręgu numer osiem, który obejmuje województwo lubelskie, kandyduje 70 osób.
Pięć lat temu zwyciężyli Beata Mazurek i Elżbieta Kruk z PiS oraz (wybrany z list KO, jako przedstawiciel PSL) Krzysztof Hetman – wszyscy związani z Lubelszczyzną.
Beata Mazurek i Elżbieta Kruk nie kandydują
Beata Mazurek miała ponad 204 tys. głosów, Elżbieta Kruk - ponad 164 tys., a Krzysztof Hetman - blisko 106 tys. głosów. Z pierwszych miejsc na listach kandydowała Kruk oraz Hetman.
Mazurek była druga na liście. W listopadzie 2023 roku członkowie Parlamentu Europejskiego opowiedzieli się za uchyleniem jej mandatu. Była to odpowiedź na wniosek złożony przez Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów (chodziło o prowadzone przez sąd postępowania z zawiadomienia Rafała Gawła, założyciela Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych). W obecnych wyborach Beata Mazurek nie kandyduje. Tak samo zresztą jak Elżbieta Kruk.
Krzysztof Hetman na liście w Wielkopolsce
Z trójki zwycięzców z 2019 roku kandyduje jedynie Krzysztof Hetman. Jako "spadochroniarz" jest "jedynką" Trzeciej Drogi w okręgu obejmującym Wielkopolskę. Żeby kandydować, porzucił w maju stanowisko ministra rozwoju i technologii, które zajmował od grudnia zeszłego roku. Jesienią stracił mandat europosła po tym jak, kandydując z Trzeciej Drogi, wywalczył mandat posła.
Na jego miejsce do europarlamentu wszedł Włodzimierz Karpiński – były minister skarbu w latach 2013-15, a ówczesny sekretarz warszawskiego ratusza, który w lutym 2023 roku został zatrzymany przez CBA i usłyszał zarzuty korupcyjne w związku z zawieraniem kontraktów na zagospodarowanie odpadów w Warszawie. Trafił do aresztu, z którego wyszedł po tym jak przyjął mandat europosła. Teraz nie kandyduje.
Marta Wcisło kontra Mariusz Kamiński
Można przypuszczać, że najbardziej zażarty bój o mandaty do europarlamentu rozegra się między lubelską posłanką Martą Wcisło – "jedynką" KO, a Mariuszem Kamińskim, który jako "spadochroniarz" kandyduje z pierwszego miejsca na liście PiS.
Do spięcia między kandydatami doszło zresztą 21 maja na parkingu w Lublinie po telewizyjnej debacie, w której oboje brali udział.
- Stop skazańcom i zesłańcom, i spadochroniarzom – krzyczała Wcisło przez megafon w stronę Kamińskiego.
Ten żywiołowo z nią rozmawiał, stwierdził na koniec "Jeszcze Polska nie zginęła", i odszedł.
Kamiński był w latach 2019-23 ministrem spraw wewnętrznych i administracji. Dostał się do Sejmu po ostatnich wyborach parlamentarnych. Miał ponad 44,1 tys. głosów. Stracił jednak mandat (razem z Maciejem Wąsikiem) po tym jak w grudniu 2023 roku sąd skazał go na dwa lata bezwzględnego pozbawienia wolności w związku z operacją CBA w latach 2006-2007 (Kamiński był wtedy szefem CBA, a Wąsik jego zastępcą).
ZOBACZ TEŻ: "A co my niby mamy z tej Unii?". Lista korzyści w nowym spocie zachęcającym do głosowania
W styczniu 2024 roku prezydent Andrzej Duda ułaskawił Kamińskiego i Wąsika. Ten ostatni startuje teraz w wyborach do europarlamentu z okręgu obejmującego woj. podlaskie oraz warmińsko-mazurskie, w Kamiński – właśnie z okręgu obejmującego Lubelszczyznę.
Jacek Saryusz-Wolski kandyduje jako "dwójka"
Natomiast z drugiego miejsca na liście PiS startuje tu absolutny weteran europarlamentu, zasiadający w nim nieprzerwanie od pierwszej "polskiej" kadencji w 2004 roku Jacek Saryusz-Wolski. To jeden z głównych negocjatorów przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, później wieloletni filar PO w Brukseli. W 2017 roku został usunięty z Platformy Obywatelskiej po tym jak został kandydatem Polski (a były to czasy rządu Beaty Szydło) na stanowisko Przewodniczącego Rady Europejskiej, gdy o funkcję tę ubiegał się – w ramach kolejnej kadencji – Donald Tusk. Saryusz-Wolski od tamtej pory stał się zajadłym krytykiem Tuska i Platformy, związał się z PiS i zaczął zajmować coraz bardziej antyeuropejskie pozycje.
O mandat do europarlamentu z list PiS (z trzeciego miejsca) walczy też poseł Dariusz Stefaniuk, który w ostatnich wyborach parlamentarnych dostał ponad 29,7 tys. głosów. Na Wiejskiej zasiada od 2019 roku, wcześniej był prezydentem Białej Podlaskiej.
Na ostatnim miejscu na liście PiS znajduje się natomiast poseł Suwerennej Polski Jan Kanthak, który - startując również z tego samego miejsca – zdobył w wyborach parlamentarnych ponad 22 tys. głosów, co dało mu jeden z lepszych wyników na liście.
Patrząc na rezultat PiS w wyborach parlamentarnych można uznać, że partia ta jest bliska uzyskania na Lubelszczyźnie dwóch mandatów. W okręgu numer 6 (obejmuje m.in. Lublin) PiS dostało w październiku 45,48 proc. głosów, podczas gdy KO – 20,32 proc., natomiast w okręgu numer 7 (obejmuje m.in. Chełm) PiS miało 50,75 proc., a KO 17,4 proc.
ZOBACZ TEŻ: Wybory do europarlamentu 2024. Okręg nr 8 - kto kandyduje w województwie lubelskim [pełna lista]
Na liście KO posłowie Michał Krawczyk i Krzysztof Grabczuk
Listę KO na Lubelszczyźnie otwiera posłanka (od 2019 roku) Marta Wcisło. W zeszłorocznych wyborach parlamentarnych również startowała z pierwszego miejsca, uzyskując ponad 68,4 tys. głosów. Co było zdecydowanie najlepszym wynikiem na liście (startujący z drugiego miejsca poseł Michał Krawczyk miał ponad 12 tys.). Teraz Krawczyk (z czwartego miejsca) startuje też w eurowyborach. Na liście KO znajdziemy również m.in. byłego prezydenta Chełma, a od 2019 roku posła Krzysztofa Grabczuka (startuje z drugiej pozycji) czy też debiutującą w 2023 roku na Wiejskiej posłankę Małgorzatę Gromadzką.
Dobrego wyniku może się też spodziewać Trzecia Droga
W jesiennych wyborach parlamentarnych bardzo dobry wynik na Lubelszczyźnie osiągnęła Trzecia Droga, jedynie o kilka procent ustępując KO. A to oznacza, że do walki o mandat europosła aspiruje też jedynka tego ugrupowania, czyli przedsiębiorca z Zamościa Stanisław Ćwik.
W wyborach parlamentarnych startował z drugiej pozycji. Poparło go ponad osiem tysięcy osób, co dało mu drugi wynik po liderze listy Wiesławie Różańskim z PSL, który dostał ponad 17 tys. głosów. Teraz Różański również startuje – z drugiego miejsca. Jako "trójka" walczy natomiast radna Edyta Lipniowiecka z Polski 2050, która bezskutecznie ubiegała się o fotel burmistrza Świdnika. Listę zamyka natomiast były marszałek województwa lubelskiego (w latach 2014-18), a obecnie radny sejmiku Sławomir Sosnowski z PSL.
Jednak zdobycie mandatu na Lubelszczyźnie bardzo utrudnia Trzeciej Drodze układ kandydatów z konkurencji. Ćwik raczej nie ma szans na prześcignięcie posłanki Marty Wcisło, więc mandat trzeba by zabrać PiS-owi. Ale duet Kamiński i Saryusz-Wolski wydaje się być bardzo mocny. Przed Ćwikiem bardzo trudne zadanie.
Była prezydent Chełma z Lewicy, kandydat na prezydenta RP z Konfederacji
Liderką listy Nowej Lewicy jest była prezydent Chełma (w latach 2006-2018) Agata Fisz. Z drugiego miejsca startuje poseł, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Jacek Czerniak, a z trzeciego - prawniczka Agnieszka Marcinkowska-Kozak.
"Jedynką" Konfederacji jest natomiast były europoseł, prezes Ruchu Prawdziwa Europa Mirosław Piotrowski, który reprezentował region w PE w latach 2004-2019. Początkowo startował z list Ligi Polskich Rodzin, a później PiS. Delegację PiS opuścił kilka miesięcy po wyborach 2014 roku.
W 2020 roku chciał zostać prezydentem RP. Wywalczył ostatnie miejsce. Zdobył tylko 21 tys. głosów. W zeszłym roku kandydował też bezskutecznie do Senatu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP