Starcie Marty Wcisło z Mariuszem Kamińskim. Posłanka krzyczała na parkingu: pana miejsce jest w celi

Doszło do wymiany zdań
Lublin. Starcie Marty Wcisło z Mariuszem Kamińskim. Posłanka krzyczała, że jego miejsce jest w celi (22.025.2024)
Źródło: Marta Wcisło/ X

Po telewizyjnej debacie kandydatów startujących w województwie lubelskim do europarlamentu z pierwszych miejsc na listach doszło do ostrej wymiany zdań między Martą Wcisło z KO a Mariuszem Kamińskim z PiS. Posłanka zaskoczyła byłego szefa MSWiA na parkingu. Pytała, jakie są jego związki z Lubelszczyzną.

- Stop skazańcom i zesłańcom, i spadochroniarzom – krzyczała przez megafon posłanka KO Marta Wcisło w stronę byłego szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego z PiS.

Oboje kandydują z pierwszych miejsc na listach do europarlamentu i brali we wtorek udział w przedwyborczej debacie w TVP Lublin.

Doszło do wymiany zdań
Doszło do wymiany zdań
Źródło: Marta Wcisło

Marta Wcisło: nie uzyskałam odpowiedzi podczas debaty

- Podczas debaty próbowałam dopytać kandydata, jakie ma związki z Lubelszczyzną. Nie uzyskałam odpowiedzi. Pomyślałam więc, że odpowie mi po debacie. Stąd też podeszłam do niego, gdy opuszczał już studio telewizyjne – mówi nam Wcisło.

Do zamieszczonego przez siebie nagrania na platformie X dołączyła wpis, w którym czytamy "Kaczyński nie ma litości dla Lubelszczyzny. Przysłał nam tu ułaskawionego przestępcę".

Kamiński powiedział Wcisło, że "Jeszcze Polska nie zginęła"
Kamiński powiedział Wcisło, że "Jeszcze Polska nie zginęła"
Źródło: Marta Wcisło

Krzyczała, że Lubelszczyzna zasługuje na godną reprezentację

Wpis ma oczywiście związek z ułaskawieniem Mariusza Kamińskiego (oraz Macieja Wąsika) przez prezydenta Andrzeja Dudę. Panowie (obecnie obaj kandydują do europarlamentu) zostali prawomocnie skazani za niedopełnienie obowiązków oraz przekroczenie uprawnień.

- Lubelszczyzna zasługuje na godną reprezentację. Pana miejsce jest w celi – krzyczała Marta Wcisło przez megafon.

Powiedział: "Jeszcze Polska nie zginęła", i odszedł

Dopytywała też, ile na Lubelszczyźnie jest gmin. Kamiński żywiołowo z nią rozmawiał, stwierdził na koniec "Jeszcze Polska nie zginęła", i odszedł.

- Krzyczał do mnie, że jest bohaterem i walczył z korupcją – relacjonuje nam Wcisło.

ZOBACZ TEŻ: Ksiądz w kazaniu miał mówić o posłance KO i "skandalu". Ta nazywa to językiem nienawiści

Skazani w związku z tzw. aferą gruntową sprzed lat

Mariusz Kamiński oraz Maciej Wąsik zostali skazani w związku z działaniami dotyczącymi tzw. afery gruntowej.

W 2007 roku CBA, którym kierował wtedy Kamiński (Wąsik był jego zastępcą), zorganizowało prowokację, która miała uderzyć w ówczesnego ministra rolnictwa Andrzeja Leppera. Podstawieni agenci biura mieli zaproponować urzędnikom kilkumilionową łapówkę za odrolnienie działki na Mazurach. Na skutek przecieku nie doszło do przekazania pieniędzy, akcja CBA zakończyła się niepowodzeniem. W efekcie Lepper został zdymisjonowany przez ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego. Polityczne trzęsienie ziemi doprowadziło do rozpadu koalicji PiS-Samoobrona-LPR i do przedterminowych wyborów, w wyniku których władzę przejęła koalicja PO-PSL.

Sędzia Anna Bator-Ciesielska, która w grudniu 2023 roku ogłaszała prawomocny wyrok warszawskiego sądu okręgowego w sprawie Kamińskiego i Wąsika, mówiła, że ich działanie przed laty "dalece rozmijało się" ze standardem działania organów ścigania w ramach kontroli operacyjnej i prowokacji.

- Opisane w wyroku czynności podejmowane przez oskarżonych były nie tylko działaniami bezprawnymi (...) Nie były to działania zmierzające do wykrycia przestępstw, lecz kreujące to przestępstwo - wskazała sędzia.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: