Strażacy wydostali z silosu ze zbożem mężczyznę, który w miejscowości Urzędów (woj. lubelskie) miał wejść do zbiornika i utknąć po pachy w zbożu. Dopiero po usunięciu części ziarna mężczyznę udało się bezpiecznie wydostać na zewnątrz.
Do zdarzenia doszło we wtorek na jednej z posesji w miejscowości Urzędów w powiecie kraśnickim. Około godziny 13 do Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kraśniku wpłynęło zgłoszenie, że w silosie na zboże znajduje się mężczyzna, który nie potrafi się z niego wydostać.
- Mężczyzna wszedł do silosu wypełnionego zbożem i na skutek ruchów tego zboża zaczął się z nim zapadać. Był zasypany do klatki piersiowej i nie mógł się samodzielnie wydostać - relacjonuje w rozmowie z tvn24.pl młodszy brygadier Piotr Michałek, rzecznik kraśnickich strażaków.
Jak dodaje, mężczyzna w wieku około 35 lat nie odniósł obrażeń, był przytomny i w "logicznym kontakcie".
Skomplikowana akcja strażaków
Silos prawie po sufit wypełniony był zbożem. Strażacy na początku próbowali ręcznie za pomocą wiader odkopać zasypanego mężczyznę, ale - jak relacjonuje brygadier Michałek - operacja się nie powiodła. W poszyciu silosu wykonano więc dziurę, przez którą część zboża się wysypała.
Kiedy udało się odkopać mężczyznę, wykonany został wokół niego szalunek i najpierw przy użyciu technik alpinistycznych i drabiny umieszczonej wewnątrz silosu, a później podnośnika hydraulicznego uwięzionego w silosie ewakuowano na zewnątrz.
W akcji brało udział kilka jednostek straży pożarnej. - Akcja była trudna i skomplikowana, pierwsza taka w mojej ponad 20-letniej karierze zawodowej. Na szczęście mężczyznę udało się bezpiecznie ewakuować z silosu - podsumowuje rzecznik KP PSP w Kraśniku.
Przyczyny i okoliczności wypadku wyjaśnia policja.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP Kraśnik