Po wypadku podczas pracy z końmi była w śpiączce

Źródło:
tvn24.pl
Janów Podlaski. Sergey Vasyutov pokazuje miejsce, w którym doszło do wypadku
Janów Podlaski. Sergey Vasyutov pokazuje miejsce, w którym doszło do wypadku Sergey Vasyutov
wideo 2/4
Sergey Vasyutov

Trwa śledztwo w sprawie wypadku, do którego doszło w stadninie koni w Janowie Podlaskim (Lubelskie). Poszkodowana została pracownica. Trafiła do szpitala i przez pięć dni była w śpiączce farmakologicznej. Prezes stadniny zwolnił z pracy jej męża, który ma ponosić winę za wypadek. Ten twierdzi jednak, że nic złego nie zrobił i zapowiada walkę o odszkodowanie.

- Śledztwo prowadzone jest w kierunku narażenia pracownicy na utratę zdrowa lub życia oraz niepowiadomienia odpowiednich służb o wypadku przy pracy. Toczy się nie przeciwko konkretnej osobie czy też osobom, ale w sprawie - mówi Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Chodzi o wypadek przy pracy, który miał miejsce 24 listopada w stadninie koni w Janowie Podlaskim. Poszkodowana został Julia Vasyutov, która wraz z mężem Sergiejem (to utytułowany dżokej i trener jeździectwa - przyp. red.) oraz jeszcze jedną pracownicą zaganiała do boksów stado koni. Kobieta trafiła w ciężkim stanie do szpitala, gdzie przeszła operację.

Do wypadku doszło w stajni Sergey Vasyutov 

Prezes zwolnił męża poszkodowanej

Prezes stadniny Marcin Oszczapiński mówi nam, że winnym tego, że doszło do wypadku jest maż poszkodowanej, który - żeby skrócić sobie pracę - podjął decyzję o zamknięciu koni w holu korytarza.

– To ciąg komunikacyjny, gdzie konie mogą przechodzić w drodze do poszczególnych boksów, ale nie powinny tam stać stłoczone. W pewnym momencie zwierzęta wzburzyły się i jeden z koni staranował stalową rurę, którą pani Julia próbowała założyć na wydrążone w ścianie otwory, żeby odgrodzić dwie części stajni. Rura uderzyła ją w głowę. 24 grudnia, po tym jak przejrzany został monitoring oraz po uzyskaniu opinii ze zdarzenia, trener Sergiej Vasyutov został przeze mnie zwolniony z pracy - mówi prezes.

Dodaje, że opinia została sporządzona przez prof. Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie dr hab. inż. Ewę Katarzynę Jastrzębską.

- Cytat z opinii jest taki: "Osobą odpowiedzialną za wypadek jest osoba sprawująca bezpośrednią opiekę nad końmi i pozostałymi pracownikami, chociaż każda z osób będąca na filmie powinna była zrewidować swoje działania"- zaznacza prezes.

Pięć dni w śpiączce farmakologicznej

Sergiej Vasyutov mówi nam, że jego żona straciła przytomność. A po tym jak helikopter zabrał ją do szpitala, przeszła operację i lekarze wprowadzili ją w śpiączkę farmakologiczną, w której była przez pięć dni.

- Teraz czuje się już dobrze. Jednak przed nią jeszcze długie leczenie. Przebywa obecnie na zwolnieniu lekarskim. Chce wrócić do pracy przy koniach, ale już nie w stadninie w Janowie. Będziemy występowali o odszkodowanie – twierdzi.

Zwolniony trener: do stada dołączyły kobyły z innych stajni

Zaznacza, że nie czuje się winny tego co się stało.

– Współpracowałem ze stajnią od 2007 roku, a na stałe pracowałem tam od 2014 roku. Nie chodzi o to, że chciałem w jakiś sposób skrócić sobie prace. Zawsze było tak, że zaganialiśmy konie do korytarza, żeby potem wprowadzać je pojedynczo do poszczególnych boksów. Nigdy nie było żadnych problemów. Nie da się wprowadzać do stajni po jednym koniu, tak żeby reszta stada stała za zewnątrz budynku, bo jeśli złapie się jednego konia, to pozostałe pójdą za nim. Tak to już jest w stadzie – tłumaczy Vasyutov.

Sergiej Vasyutov rozrysował plan stajni. Pokazuje, gdzie dokładnie doszło do wypadku Sergey Vasyutov 

Twierdzi też, że kluczowy nie był fakt, że konie stały w korytarzu, ale to jakie to były konie.

- W stadzie były 17 kobył, z czego 14 z nich stale ze sobą przebywało i bardzo dobrze się znało. Jednak bez naszej wiedzy do stada dołączyły tego dnia trzy kobyły pokazowe, które biorą udział w pokazach i stoją na co dzień w innych stajniach. I to właśnie te trzy zaczęły atakować pozostałe. Gdybyśmy wiedzieli, że w stadzie są kobyły, które nie znają pozostałych, nigdy byśmy nie wprowadzali ich razem do jednego korytarza. Takie konie stanowią bowiem obcy element w stadzie i potrzeba czasu aż sytuacja się uspokoi – mówi trener.

Prezes stadniny: dostał dyspozycje, żeby ich nie wypuszczać

Marcin Oszczapiński twierdzi jednak, że Sergiej Vasyutov wiedział o trzech koniach ze stajni pokazowych.

- Dostał dyspozycje, żeby tych koni przez kilka dni nie wypuszczał z boksów, żeby się oswoiły. Zresztą dla tych pozostałych 14 koni, stajnia w której doszło do wypadku też była nowym miejscem, bo stado trafiło tam z innej stajni – podkreśla.

Służby powiadomione 11 dni po wypadku

Oprócz tego, kto jest winien temu co się stało, prokuratura bada też dlaczego dyrektor powiadomił prokuraturę oraz inspekcję pracy o wypadku dopiero 5 grudnia, czyli po 11 dniach od wypadku

- Mam obowiązek powiadomić prokuraturę i inspekcję pracy wtedy gdy dochodzi do ciężkiego wypadku przy pracy (obowiązek dotyczy też wypadków śmiertelnych i zbiorowych – przyp. red.). Zgodnie z przepisami to taki wypadek, który powoduje ciężkie uszkodzenie ciała - np. utratę wzroku, słuchu, mowy, zdolności rozrodczej lub inne uszkodzenia ciała albo rozstrój zdrowia naruszający podstawowe funkcje organizmu. Jeżeli ktoś – jak w przypadku pani Julii – przeszedł operację i jest w śpiączce farmakologicznej, to można określić że jego stan jest ciężki, ale nie oznacza to że uległ ciężkiemu wypadkowi - mówi Marcin Oszczapiński.

Twierdzi, że na początku wszystko wskazywało, że wypadek był lekki.

Doszło do ciężkiego wypadku przy pracy

- Pani Julia tylko na chwilę straciła przytomność. Zaraz ją odzyskała i był z nią logiczny kontakt. Próbowałem dowiedzieć się od pana Sergieja, czy lekarze mówią, że uszkodzone zostały ważne narządy, czy doszło do rozstroju zdrowia naruszającego podstawowe funkcje organizmu. Nie uzyskałem jednak jasnej informacji. Wystąpiłem też o prośbę o to samo do szpitala. Spotkałem się z odmową z uwagi na przepisy RODO – wyjaśnia prezes.

Dodaje, że o tym, iż był to ciężki wypadek przy pracy dowiedział się dopiero, gdy pani Julia została wypisana ze szpitala i dostarczyła dokumentację medyczną, w której było napisane że wypadek został zakwalifikowany jako ciężki.

- Od razu powiadomiłem prokuraturę i inspekcję pracy – mówi.

ZOBACZ TEŻ: Śledztwo w sprawie zarządzania stadniną umorzone. "Lepiej późno niż wcale"

Sergiej Vasyutov twierdzi, że prezes od pierwszego dnia wiedział o stanie, w jakim znajduje się jego żona.

- Napisałem mu smsa. Informację przekazywałem też przez innych pracowników. Wysłałem nawet zdjęcie jak Julia leży w szpitalu w śpiączce oraz zdjęcie RTG głowy – zaznacza.

Inspektor wytknął niewłaściwą organizację pracy

Inspekcja pracy, która zbadała już sprawę, stwierdziła że przyczyną wypadku była niewłaściwa organizacja pracy przez osobę kierującą pracownikami (czyli pana Sergieja – przyp. red.).

- Polegała ona na zamknięciu grupy koni w holu (ciągu komunikacyjnym nieprzeznaczonym do wykonywania tego rodzaju czynności) oraz na pospiesznej próbie wyłapywania niespokojnych zwierząt. A były one dodatkowo zestresowane nagłym zamknięciem przez podmuch wiatru niezabezpieczonych drzwi wejściowych do stajni – informuje Katarzyna Fałek-Kurzyna, rzeczniczka Okręgowego Inspektoratu Pracy w Lublinie.

Inspektor pracy stwierdził też, że w udostępnionej pracownikom przed dyrekcję stadniny instrukcji bezpieczeństwa brakuje szczegółowych wytycznych odnoszących się do postępowania z końmi.

- W tym postępowania z końmi w zamkniętych pomieszczeniach, z uwzględnieniem stanu psychofizycznego zwierząt - zaznacza rzeczniczka.

Prezes zapewnia, że w stajni jest umieszczona odpowiednia instrukcja

Prezes stadniny twierdzi, że w pomieszczeniach wszystkich stajni umieszczona jest w widocznym miejscu czytelna tablica o formacie A2 z instrukcja ogólną BHP i ochrony przeciwpożarowej.

- Instrukcja ta zawiera wytyczne odnoszące się do postępowania z końmi, postępowania z końmi w zamkniętych przestrzeniach, z uwzględnieniem stanu psychofizycznego zwierząt. Dodatkowo należy wskazać, że na liście osób zapoznanych z instrukcją bezpieczeństwa "Zasady bezpieczeństwa przy czynnościach związanych z treningiem i jazdą konną" pod pozycją 14 widnieje podpis poszkodowanej, która posługiwała się w tamtym czasie nazwiskiem panieńskim – podkreśla Marcin Oszczapiński.

Autorka/Autor:Tomasz Mikulicz

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Sergey Vasyutov

Pozostałe wiadomości

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Sieć Action poinformowała o wycofaniu ze sprzedaży pudru dla dzieci Nuagé oraz zestawu do karmienia lalek. Jak zaapelowano w komunikacie, "w przypadku zakupu wskazanych artykułów należy natychmiast zaprzestać ich używania i zwrócić do sklepu".

Duża sieć wycofuje dwa produkty

Duża sieć wycofuje dwa produkty

Źródło:
tvn24.pl

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Śmigłowiec pogotowania ratunkowego uderzył w szpital i roztrzaskał się o ziemię. Zginęły cztery osoby. Do tragedii doszło w niedzielę w południowo-zachodniej Turcji.

Śmigłowiec uderzył w szpital. Są ofiary śmiertelne

Śmigłowiec uderzył w szpital. Są ofiary śmiertelne

Źródło:
Reuters

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

75-letni mężczyzna strzelił z broni do znajomej siedzącej w aucie na jednej z ulic Przemyśla (woj. podkarpackie). Kobieta z raną postrzałową głowy trafiła do szpitala. Mężczyzna prawdopodobnie usłyszy zarzut usiłowania zabójstwa.

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl

W Kraju Zabajkalskim w Rosji w niedzielę zderzyły się dwa pociągi towarowe. Wykoleiły się 42 wagony z węglem - podała Prokuratura do spraw Transportu Wschodniosyberyjskiego. Przyczyny zdarzenia są wyjaśniane.

Zderzenie pociągów towarowych w Rosji

Zderzenie pociągów towarowych w Rosji

Źródło:
Interfax, tvn24.pl

Niemal miliard dolarów będzie można wygrać we wtorkowym losowaniu amerykańskiej loterii Mega Millions - podał portal stacji CNN. Wyjaśnił też, że to efekt kilkumiesięcznej kumulacji.

Potężna kumulacja. "Najbardziej niezwykły rok"

Potężna kumulacja. "Najbardziej niezwykły rok"

Źródło:
CNN, tvn24.pl

Za pracę w niedzielę i święta pracownikowi przysługuje dzień wolny lub dodatek do wynagrodzenia w wysokości 100 procent za każdą godzinę pracy - podkreśliła radca prawny doktor Monika Wieczorek. Wskazała też, że w niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.

Dzień wolny lub dodatek do pensji. Wyjątki w Kodeksie pracy

Dzień wolny lub dodatek do pensji. Wyjątki w Kodeksie pracy

Źródło:
PAP
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Problemy z kręgosłupem wśród dzieci podzieliłbym na dwie grupy. Z jednej strony mówimy o nieprawidłowej pozycji, przebywaniu przez długi czas przed komputerem, nabywaniu wad postawy. Z drugiej mamy niemałą grupę osób, które zgłaszają się z dolegliwościami bólowymi, co może wiązać się z nieprawidłowym ruchem, z jego nadmiarem - mówił w TVN24 lekarz Łukasz Antolak, specjalista ortopedii i traumatologii kręgosłupa. Wskazał, że "zdarza się, że dochodzi do złamania zmęczeniowego kręgu".

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

Źródło:
TVN24

IMGW wydał alarmy pierwszego stopnia przed intensywnymi opadami śniegu. Obowiązują też ostrzeżenia przed silny wiatrem, który w porywach może rozpędzać się do 70 kilometrów na godzinę. Sprawdź, gdzie należy uważać.

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Źródło:
IMGW

Przewodniczący PKW sędzia Sylwester Marciniak uznaje Izbę Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. To widać po jego głosowaniu. On nawet chce nas zmusić do tego, żebyśmy my ją uznali. Nie ze mną te numery - powiedział w "Faktach po Faktach" mecenas Ryszard Kalisz, członek Państwowej Komisji Wyborczej. Jak mówił, Marciniak chce, aby członkowie PKW podjęli uchwałę w sprawie sprawozdania komitetu wyborczego PiS, którą w poniedziałek odroczono. Kalisz ujawnił, że szef Komisji próbuje wprowadzać ją tylnymi drzwiami. - Ja się trzymam prawomocnej uchwały PKW z poniedziałku - oświadczył.

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Źródło:
TVN24

23-centymetrowy żelazny grot z czasów wpływów rzymskich odkryli członkowie Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego "Galicja" w lasach pod Baligrodem w Bieszczadach. Niebawem będzie można go oglądać na wystawie w Muzeum Historycznym w Sanoku.

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Źródło:
RDLP w Krośnie

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Rozpoczęła się kalendarzowa zima, a wraz z nią miejscami spadł słaby śnieg. Biało zrobiło się w niedzielę na wschodzie Mazowsza. Zdjęcia lekko zaśnieżonego krajobrazu otrzymaliśmy na Kontakt24.

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

22 grudnia rozpoczęła się kalendarzowa zima. Rosnące temperatury sprawiają, że liczba dni, w których możemy cieszyć się opadami śniegu, zmniejszają się z roku na rok. Nie zmienia to jednak faktu, że gdy taki dzień nadchodzi, cieszymy się z każdego płatka śniegu. Można wtedy lepić bałwana, pójść na sanki czy na narty. A wy lubicie gdy otacza nas biała pokrywa śniegu czy raczej preferujecie jesienną aurę? Pokażcie nam wasze zimowe dni! Czekamy na wasze filmy i zdjęcia.

Nadeszła zima. Pokażcie mroźne krajobrazy

Nadeszła zima. Pokażcie mroźne krajobrazy

Źródło:
Kontakt24

Podczas świątecznego dnia przeciętny Polak zje sześć tysięcy kalorii, a niektórzy nawet 10 tysięcy – wskazuje profesor Danuta Figurska–Ciura z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Zapotrzebowanie dla zdrowego, dorosłego człowieka o masie 60-70 kilogramów to około dwa tysiące kalorii dziennie.

Tyle kalorii "przeciętny Polak zje w ciągu świątecznego dnia"

Tyle kalorii "przeciętny Polak zje w ciągu świątecznego dnia"

Źródło:
PAP

Sztuczne światło może powodować wyraźne zmiany w nocnym działaniu ekosystemu raf koralowych. Do takich wniosków doszli badacze z Uniwersytetu Brystolskiego. Jak przekazał jeden z autorów publikacji, sztuczne naświetlanie naraża morskie organizmy na "niespodziewane niebezpieczeństwo".

"Niespodziewane niebezpieczeństwo" w morskich głębinach

"Niespodziewane niebezpieczeństwo" w morskich głębinach

Źródło:
PAP, Uniwersytet Brystolski
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o filmie "Saint-Exupery. Zanim powstał Mały książę", który można już oglądać na dużym ekranie, a także o tytułach z szansą na nominacje do Oscara, które znalazły się na "krótkiej liście". Wspomniano też o specjalnym wyróżnieniu dla Toma Cruise'a.

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Źródło:
tvn24.pl