Pod Tomaszowem Mazowieckim (woj. łódzkie) policjanci znaleźli płonące czarne bmw. Policja sprawdza, czy auto brało udział w tragicznym w skutkach pościgu ulicami Łodzi. Trwają poszukiwania kierowcy. Policja wytypowała podejrzanego, ale szczegółów na razie nie ujawnia.
Mundurowi zabezpieczyli częściowo spalony pojazd znaleziony w niedzielę. - Bmw było bez tablic rejestracyjnych – mówi podisnp. Joanna Kącka, rzecznik prasowy KWP w Łodzi.
Funkcjonariusze publikują nagranie:
Dodaje, że nie wiadomo jeszcze, czy to auto ścigali policjanci w piątek w nocy ulicami Łodzi.
- Ale na pewno będzie to dokładnie sprawdzone – dodaje Kącka. Nad sprawą dzień i noc pracuje około 40 policjantów.
Policjanci nadal szukają kierowcy ściganego bmw. Trwają przesłuchania w związku z tą sprawą. Wśród wytypowanych przez policję jest wielokrotnie notowany wcześniej łodzianin - dowiedziała się TVN 24. Na razie nie udało się go przesłuchać.
- Jest on znany policji i mógł mieć coś wspólnego z piątkowymi zdarzeniami – informuje Kącka.
Policjanci w ciężkim stanie
Dodaje, że policjanci, którzy ścigali bmw, do tej pory nie opisali zdarzenia, ponieważ w stanie ciężkim, znajdują się w szpitalu.
- Jeden z nich był operowany, co do drugiego lekarze jeszcze nie podjęli decyzji o operacji - informuje Adrianna Sikora, rzecznik prasowy szpitala im. M. Kopernika w Łodzi. Dodaje, że obaj funkcjonariusze są w stanie śpiączki farmakologicznej.
"Gromadzimy dowody"
Jak informuje Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi, śledczy gromadzą materiał i przesłuchują świadków. Z pierwszych ustaleń wynika, że kierowca mazdy jak i policjant kierujący radiowozem byli trzeźwi.
Zabezpieczony i analizowany jest monitoring na trasie pościgu, który prowadzony był od ulic Piotrkowskiej i 6 sierpnia, a trwał niespełna 7 minut. – Dotychczas udało się dotrzeć do monitoringu, który zarejestrował moment zderzenia się radiowozu z mazdą. Przesłuchani zostali także świadkowie, którzy z odległości kilkuset metrów widzieli wypadek – wyjaśnia prokurator Kopania.
Dodaje, że będzie również przeprowadzona sekcja zwłok 41-letniego kierowcy mazdy, który zmarł w wyniku zdarzenia.
Trudne śledztwo
Śledztwo w tej sprawie nie będzie łatwe. Jak mówi prokurator Kopania, zawsze ciężko ocenić sytuację, w której bierze udział pojazd uprzywilejowany. Dodaje, że radiowóz znajdował się na drodze podporządkowanej a sygnalizacja świetlna była wyłączona i pulsowało na niej żółte światło. Wszystko wskazuje na to, że ani policjanci ani kierowca mazdy nie hamowali przed skrzyżowaniem.
- Istotne w tej sprawie będzie uzyskanie odpowiedzi dlaczego policjanci podjęli pościg, z jakich powodów kierowca nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i podjął ucieczkę - informuje Kopania.
Prawdopodobne jest, że kierowca poruszał się skradzionym samochodem, który wczoraj został odnaleziony przez policjantów, porzucony w rejonie Tomaszowa Mazowieckiego i spalony.
- Realizowane czynności mają natomiast przede wszystkim na celu ustalenie, kto ponosi odpowiedzialność za tragiczny w skutkach wypadek – mówi Kopania.
Prokuratura i policja apeluje do świadków zdarzenia o zgłaszanie się do Komendy Miejskiej Policji w Łodzi oraz do prokuratury Łódż-Polesie.
Potrzebna krew
Policjanci apelują o krew dla rannych kolegów. Obaj nadal walczą o życie w szpitalu. Mają urazy wielonarządowe, które zagrażają zdrowiu i życiu. Krew będzie potrzebna w dalszym procesie leczenia. Można ją oddawać w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Łodzi, przy ul. Franciszkańskiej 17/25.
"Decydują ułamki sekund"
Jak przyznaje funkcjonariusz operacyjny policji, wielokrotnie zdarzało mu się uczestniczyć w pościgu. Według niego, jeżeli ktoś nie zatrzymuje się do kontroli to wcześniej musiał popełnić jakiś czyn zabroniony. Zadaniem policjantów jest zatrzymanie takiej osoby w sposób bezpieczny.
- Staramy się, aby nasze działania były bezpieczne dla otoczenia i dla nas samych – dodaje policjant. Dodaje, że często w takich funkcjonariusze decyzję podejmują w ułamkach sekund.
Tragiczny w skutkach pościg
Wszystko rozegrało się w nocy z piątku na sobotę w centrum Łodzi. Na skrzyżowaniu ulic Kilińskiego i Tymienieckiego doszło do zderzenia policyjnego opla astry z mazdą, która znalazła się na trasie pościgu.
W wyniku wypadku - mimo udzielonej pomocy medycznej - w szpitalu zmarł 41-letni kierowca mazdy. Rannych zostało także dwóch policjantów.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Do wypadku doszło na skrzyżowaniu ul. Kilińskiego i Tymienieckiego:
Autor: JZ/mz//b / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: KWP Łódź