Sąd zgodził się na trzymiesięczny areszt dla podejrzanych o śmiertelne pobicie 25-letniego mężczyzny, który po pijaku spowodował stłuczkę. Tylko jeden z zatrzymanych przyznał, że dwukrotnie uderzył kierowcę. Pozostali twierdzą, że "przyszli nieść pomoc po kolizji" i nikogo nie bili. Wszystkim grozi 10 lat więzienia.
Sąd aresztował pięciu mężczyzn w wieku od 28 do 39 lat. Według ustaleń prokuratorów, mężczyźni skatowali 25-latka, który w nocy z soboty na niedzielę spowodował stłuczkę na jednej z bełchatowskich ulic (łódzkie).
- Podczas prokuratorskiego przesłuchania czterech mężczyzn nie przyznało się do udziału w bójce z 25-latkiem. Tylko jeden z zatrzymanych stwierdził, że uderzył dwukrotnie pijanego kierowcę - informuje tvn24.pl prokurator Sławomir Mamrot z piotrkowskiej prokuratury.
Osoba, która przyznała się do wyprowadzenia ciosów nie czuje się jednak winna śmierci mężczyzny. Podczas przesłuchania podejrzany dodał, że jako pierwszy podbiegł do samochodu 25-latka. Pijany kierowca po wyjściu z samochodu miał być - według wersji podejrzanego - bardzo agresywny.
- Przesłuchiwany powiedział, że doszło do kłótni. Potem do samochodu szybko podbiegła duża grupa osób. W pewnym momencie rozpętała się bójka i on na nią zareagował - dodaje Mamrot.
Podejrzanym grozi do 10 lat więzienia.
"Pobiegliśmy im pomóc"
Czterech mężczyzn w swoich zeznaniach miało stwierdzić, że po stłuczce podbiegli do jednego z samochodów, bo "chcieli pomóc poszkodowanym".
- Mężczyźni powiedzieli, że rozeszli się do domów po tym, kiedy zobaczyli, że nikt poważnie nie ucierpiał - wyjaśnia Danuta Grzybowska z Prokuratury Rejonowej w Bełchatowie.
Kamery monitoringu zarejestrowały, co działo się tuż po kolizji spowodowanej przez 25-latka.
- Na kamerach widać pięciu podejrzanych, pobitego 25-latka i dwie osoby z samochodu, w który wjechał pijany kierowca - mówi tylko prokurator Grzybowska.
Nagrania z kamer są zabezpieczone przez śledczych. Ci jednak nie zgodzili się na udostępnienie nagrania ze względu na prowadzone czynności.
Skatowany, bo jechał pijany?
Prokuratorzy twierdzą, że śmiertelnie pobity 25-letni kierowca spowodował w nocy z soboty na niedzielę stłuczkę. Uderzył w auto, którym jechała 28-letnia kobieta i jej kolega. Tuż po zdarzeniu pijanego sprawcę stłuczki miało zaatakować pięciu mężczyzn: 31-letni bełchatowianin, 39-letni mieszkaniec gminy Drużbice i trzech zduńskowolan w wieku 28, 29 i 34 lat. Za wyjątkiem 29-latka wszyscy mieli być pijani. Żaden z nich miał wcześniej nie znać pary, w samochód której uderzył pijany kierowca.
Sprawcy mieli najpierw bić i kopać 25-latka, a kiedy ten się przewrócił, jego oprawcy zaczęli po nim skakać. Kiedy policja przyjechała na miejsce zdarzenia, mężczyzna był nieprzytomny. Zmarł po przewiezieniu do bełchatowskiego szpitala.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż/i / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź