Myśleli, że inwestują oszczędności w złote monety, a kupowali zwykłe jednodolarówki. Prokuratura podejrzewa o oszustwo trzech mężczyzn, którzy mieli wyłudzić co najmniej 100 tys. złotych. Grozi im do ośmiu lat więzienia.
O działalności podejrzanych poinformowała jedna z mieszkanek Zgierza (woj. łódzkie). Kobieta kupiła pod koniec zeszłego roku 10 monet, za które zapłaciła 15 tys. złotych. Była przekonana, że inwestuje w złoto. To był duży błąd, bo stała się właścicielką monet wartych dokładnie 10 dolarów. W przeliczeniu ok. 38 złotych.
- Mężczyźni dobrze przygotowali się do oszustwa, do którego doszło pod koniec zeszłego roku - mówi tvn24.pl Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Prokurator opowiada, że podejrzani zaczepili mieszkankę Zgierza, kiedy ta wychodziła z jednego z banków.
- Do kobiety podszedł mężczyzna oferujący kupno złotych monet. Po chwili dołączył drugi, który zapewniał, że jest lekarzem zainteresowanym inwestycją w złoto - opowiada.
Kulisy oszustwa
Rzekomy "lekarz" rzekomo poszedł z jedną z monet do jubilera, żeby sprawdzić jej autentyczność. Po chwili poinformował, że jedna jest warta 2,5 tys. złotych.
- Potem połączył się telefonicznie z mężczyzną, który przedstawił się jako jubiler, który jest gotowy zakupić monety - wyjaśnia prokurator.
Cały dziejący się wokół kobiety "spektakl" skłonił ją do zakupu "złotych monet". Już po transakcji osobiście sprawdziła wartość zakupu. Kiedy dowiedziała się, że wymieniła 15 tys. złotych na 10 jednodolarówek, poinformowała prokuraturę.
Stracili oszczędności
Zgierscy śledczy szybko ustalili, że w podobny sposób oszczędności straciło kilka innych osób.
- W Ciechanowie pokrzywdzony stracił 52,5 tys., w Częstochowie 35 tys., w Grodzisku Mazowieckim 15 tys. złotych - wylicza prokurator.
Policja zatrzymała trzech podejrzanych w jednym z hoteli na terenie województwa kujawsko-pomorskiego. Kopania informuje, że mężczyźni mieli przy sobie 88 moent o nominale jednego dolara, kilka telefonów komórkowych i pieczątki z napisem "Jubiler Skup-sprzedaż złota".
- Prawdopodobnie te akcesoria służyły do popełniania przestępstw - kwituje prokurator.
Mężczyźni mieli przy sobie 57 tys. złotych w gotówce.
Zarzuty oszustwa usłyszał 43, 60 i 57-latek. Ten ostatni był już wcześniej karany i został tymczasowo aresztowany. Względem dwóch innych podejrzanych śledczy zastosowali wolnościowe środki zapobiegawcze: dozory policyjne i poręczenia majątkowe.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Łodzi