Zabili starszego mężczyznę. Zatrzymani po dwóch latach

Mężczyźni mieli zabić dla pieniędzy
Mężczyźni mieli zabić dla pieniędzy
Źródło: KWP Policji w Łodzi
Dwaj mężczyźni w wieku 24 i 32 lat zostali oskarżeni o zabójstwo, którego mieli dokonać prawie dwa lata temu. Ich ofiarą był 83-letni mężczyzna, któremu ukradli 300 złotych i kartę do bankomatu. Jeden z zatrzymanych przyznał się do winy.

Do zdarzenia doszło w kwietniu 2012 roku. W rozmowie z tvn24.pl Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi powiedział, że 83-latek został zaatakowany, gdy próbował zaparkować samochód. Kiedy otworzył drzwi do garażu, podejrzani wepchnęli go do wnętrza.

Cios deską w głowę

- Starszy mężczyzna zaczął się bronić. Doszło do szamotaniny – informuje Joanna Kącka, rzecznik prasowy KWP w Łodzi. Jeden z napastników uderzał z całej siły deską w głowę ofiary.

Sprawcy ukradli 300 złotych oraz kartę do bankomatu i uciekli, zostawiając 83-latka w ciężkim stanie.

Pobitego mężczyznę znaleźli sąsiedzi, którzy wcześniej zauważyli, że młodzi mężczyźni wchodzą za nim do garażu. Pokrzywdzonego nie udało się jednak uratować. Zmarł w szpitalu na skutek obrażeń głowy.

- Napastnicy znaleźli w portfelu kartkę z numerem PIN. Wypłacili 400 złotych i podzielili się pieniędzmi – wyjaśnia prokurator Kopania.

Jeden z mężczyzn za skradzione pieniądze kupił sobie nowe buty.

Pierwsze śledztwo umorzone

Początkowe śledztwo prowadzone przez prokuraturę zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawców.

- Mimo umorzenia, sprawą cały czas interesowała się prokuratura i policja – zastrzega Kopania.

Po ponad dwóch latach prokuratura zebrała nowe dowody i śledztwo zostało wznowione.

- Wykryto sprawców i postawiono im zarzut brutalnego zabójstwa na tle rabunkowym – mówi Kopania. Jeden z podejrzanych przyznał się do winy i złożył zeznania. Uczestniczył także w wizji lokalnej.

- Śledczy ustalili też, że podejrzani tego samego dnia napadli jeszcze na innego mężczyznę i ukradli mu 200 zł. W związku z tą sprawą zostali skazani i aktualnie odbywają kary pozbawienia wolności – kończy prokurator Kopania.

Autor: jz/roody / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: