- To była mrówcza praca. Malowałam po 10 godzin dziennie - opowiada artystka, która malowała klatki polsko-brytyjskiego filmu walczącego o Oscara. - Pomyłka o milimetr oznaczałaby, że aktorka ma oko na czole - wspomina.
Pracowała przez pół roku - po dziesięć godzin dziennie. W ciągłym pośpiechu.
- Na "klatkę", czyli jeden obraz, miałam trzy dni. A przecież czasami nad obrazem spędza się kilka tygodni - mówi Daria Solar. To jej obrazy - obok 124 innych artystów - składają się na "Twojego Vincenta" - pierwszego w historii kinematografii filmu namalowanego farbą olejną.
Proces jego powstawania jest nie mniej interesujący, niż samo dzieło.
- Kiedy pierwszy raz usłyszałam o tym pomyśle, wydawało mi się, że to niemożliwe. Farba olejna jest przecież "ciężka". Wygenerowanie jednej sekundy animacji to tytaniczna praca - wspomina rozmówczyni TVN24.
Praca faktycznie była tytaniczna. Ale - ostatecznie - przyniosła niesamowity efekt. Jak to się stało, że obrazy Vincenta van Gogha ożyły?
Dwa filmy
Zanim za sztalugami usiedli artyści, swoją pracę musieli wykonać filmowcy. "Twój Vincent" to tak naprawdę dwa mocno różniące się filmy - jeden (czarno - biały) przedstawia życie holenderskiego malarza. Odegrany w strojach z epoki - jak "normalny" film historyczny.
Drugi (kolorowy) film to ożywione obrazy van Gogha. Aktorzy najczęściej grali na tzw. green screenach, czyli zielonych planszach ze specjalnymi markerami. Za pomocą grafiki komputerowej dodano elementy z obrazów mistrza.
Dużo pracy? To był dopiero początek. Gotowe filmy podzielono potem na klatki i przesłano do 125 artystów. Każdy z nich musiał - bazując na dostarczonym materiale - namalować klatkę za pomocą farby olejnej.
Szpachelka i muchy
- Malowaliśmy na specjalnej powierzchni. Po przygotowaniu klatki robiliśmy jej zdjęcie żeby potem ją zmazać szpachelką i zacząć od nowa. Nie ukrywam, że wtedy serce pękało - wspomina Daria Solar.
Dodaje, że wielogodzinny trud potrafiła zniszczyć... byle mucha.
- Malowane obrazy miały 55 centymetrów wysokości i 70 szerokości. Niewiele. Czasami misternie malowana twarz aktorki była zniszczona przez muchę. Owad przysiadł, ubrudził się w mokrej farbie i był klops - tłumaczy.
Klops byłby też wtedy, kiedy artysta nie byłby precyzyjny podczas malowania.
- Doszłoby do sytuacji, że aktor mówi i oko "wylatuje" na moment na czoło. Byłoby to co najmniej dziwne - uśmiecha się nasza rozmówczyni.
Walka o Oscara
Polsko-brytyjska produkcja "Twój Vincent" w reżyserii Doroty Kobieli i Hugh Welchmana została nominowana do Oscara w kategorii najlepszy pełnometrażowy film animowany.
- Czekałam na nominację, ale nie wyczekuję nagrody. Jesteśmy w pozycji Dawida i Goliata. Nie widzę dużych szans w walce z filmami, które mają budżet rzędu 175 milionów dolarów - mówiła Kobiela w rozmowie z TVN24.
Do nakręcenia filmu wykorzystano 65 tysięcy obrazów namalowanych przez 125 malarzy z 20 krajów - 65 z Polski, 60 z zagranicy - którzy zostali wybrani na podstawie pięciu tysięcy nadesłanych zgłoszeń.
Film współtworzyli malarze 15 narodowości - pochodzący między innymi ze Stanów Zjednoczonych, Grecji, Ukrainy - którzy nigdy się nie spotkali. Pracowali w Grecji, Wrocławiu i Gdańsku.
Łącznie zużyli trzy tysiące litrów farby.
Autor: bż/mś / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź