Prace nie ustają na cmentarzu św. Antoniego w Łodzi, gdzie tydzień temu wandale zniszczyli ponad 350 nagrobków. W porządkowaniu pomagają uczniowie łódzkich szkół. Darmową pomocą służą też pracownicy kancelarii cmentarza.
- Chcemy pokazać, że młodzi ludzie nie tylko niszczą, ale też potrafią pomóc - mówią uczniowie z Łodzi, którzy przyszli na zdewastowany cmentarz, aby w miarę możliwości posprzątać cmentarz przed dniem Wszystkich Świętych.
Młodzi ludzie zapalają znicze, grabią liście i wynoszą śmiecie. Bliscy osób, którzy zostali pochowani na cmentarzu św. Antoniego w ostatnim czasie nie mieli na to czasu.
Pracują bez przerwy
Od rana do wieczora na cmentarzu pracują też kamieniarze. Efekty już są widoczne. - Byliśmy na terenie nekropolii tuż po dewastacji. Kiedy dzisiaj przyjechaliśmy relacjonować przebieg prac nie mogliśmy uwierzyć, że tak wiele udało się zrobić w tak krótkim czasie - mówił Piotr Borowski, reporter TVN24.
Dziennikarz podkreśla, że wiele grobów udało się naprawić.
- Oczywiście wciąż można natknąć się na smutny widok rozbitych nagrobków - dodaje Borowski.
Rozbili ponad 300 nagrobków
W zeszłym tygodniu trzech chuliganów uszkodziło ponad 350 nagrobków. Straty przez nich spowodowane mogą sięgnąć łącznie miliona złotych. Dwaj mężczyźni trafili w związku z tą sprawą do aresztu. Są podejrzani o zbezczeszczenie miejsca pochówku ponad 350 osób i zniszczenie mienia o znacznej wartości. Grozi im do 10 lat więzienia.
Szesnastolatek, który również dewastował nagrobki został decyzją sądu rodzinnego zwolniony do domu.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż/roody / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź