Nie miał do czynienia z ochroną zdrowia, był w kontrwywiadzie. A został dyrektorem szpitala

Pułkownik Utracki nowym prezesem tomaszowskiego szpitala
Radosław Marzec o zmianach w tomaszowskim szpitalu
Źródło: tvn24.pl

Z ochroną zdrowia do tej pory nie miał do czynienia, ale - jak przekonuje Mariusz Węgrzynowski, starosta z Prawa i Sprawiedliwości - i tak będzie dobrym prezesem szpitala w Tomaszowie Mazowieckim. Pułkownik Marek Utracki, bliski współpracownik Antoniego Macierewicza, wcześniej przez osiem lat był zastępcą szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Utracki w tomaszowskim szpitalu będzie pracował ze swoim niedawnym kolegą z kontrwywiadu, Januszem Lodą. W szpitalu dyrektoruje też niedoszły poseł PiS, a do kierownictwa dołącza właśnie powiatowa radna tej partii. - Staliśmy się przechowalnią dla ludzi PiS-u - grzmi radny powiatowy KO Kazimierz Mordaka. 

Do końca zeszłego roku prezesem Tomaszowskiego Centrum Zdrowia, czyli spółki zarządzającej szpitalem, był dr Wiesław Chudzik. Umowa kończyła mu się w grudniu. Nie została przedłużona, bo jak przekazywał na sesji rady powiatu poświęconej sytuacji w szpitalu starosta Mariusz Węgrzynowski z Prawa i Sprawiedliwości, "stracił on zaufanie lokalnych samorządowców". 

- Prezes w ostatnim czasie, w ostatnich tygodniach nie konsultował istotnych decyzji z zarządem powiatu. Nie informował nas, więc uznaliśmy, że ośrodek decyzyjny jest w zupełnie innym miejscu - mówił starosta. Szczegółów jednak nie podawał. Podkreślił jedynie, że "być może przyjdzie taki czas, żeby coś więcej powiedzieć". 

Ekspert od "dekonfliktyzacji" i znajomy ze służby

W miejsce dr. Chudzika został powołany płk Marek Utracki. Od lat postrzegany jest jako bardzo bliski współpracownik Antoniego Macierewicza, który od 2015 do 2018 szefował MON, a w latach 2006-2007 był szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Utracki i Macierewicz razem działali w Lidze Polskich Rodzin. Nowy prezes szpitala w Tomaszowie był też członkiem Komisji Weryfikacyjnej ds. Wojskowych Służb Informacyjnych, którą kierował właśnie Macierewicz.

Czytaj też: Prokurator Ostrowski zawieszony. Jest śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień

Nowy prezes tomaszowskiego szpitala nie ukrywa, że wcześniej nie miał do czynienia ze służbą zdrowia. Jak zaznaczał podczas swojego wystąpienia przed powiatowymi radnymi, nie jest to jednak problem. 

- Przez ostatnie dwadzieścia lat byłem urzędnikiem państwowym - funkcjonariuszem Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Przez ostatnie osiem lat byłem zastępcą szefa tej służby (szefem był Antoni Macierewicz - red.) - zaznaczał nowy prezes.

Pytany o to, dlaczego zatem zgodził się prezesować w szpitalu, odparł, że "ma odpowiednie doświadczenie". 

- Kierowałem już pokaźnymi strukturami, sporo większymi (od szpitala - red.), jeśli chodzi o zasób ludzki, jak to się teraz brzydko "w korpoświecie" mówi - opowiadał płk Utracki. 

Dodał, że ma kompetencje w "zakresie zarządzania, dekonfliktyzacji i pewnego planowania". 

Nowy prezes będzie mógł liczyć na pomoc Janusza Lody, który w służbie kierowanej przez Antoniego Macierewicza miał stanowisko dyrektora biura administracyjnego Służby Kontrwywiadu Wojskowego.

Pan i pani dyrektor

Pulę dyrektorów w tomaszowskim szpitalu uzupełnia Marek Sarwa. To niedoszły poseł Prawa i Sprawiedliwości z dziesiątego okręgu wyborczego. W wyborach parlamentarnych zdobył niecałe 2 tys. głosów i nie dostał się na Wiejską. Od sierpnia ubiegłego roku w tomaszowskim szpitalu odpowiada za logistykę.

Tomaszowskie Centrum Zdrowia to spółka prowadzona przez tomaszowskie starostwo
Tomaszowskie Centrum Zdrowia to spółka prowadzona przez tomaszowskie starostwo
Źródło: tvn24.pl

Kiedy chciał być posłem, był zastępcą dyrektora Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Jednak - jak dyrektor Sarwa tłumaczył radnym powiatowym - zdarzyło mu się otrzeć o branżę zdrowotną. Oczywiście też jako zarządzający.

- W ostatnich latach byłem w organach zarządczych dużej spółki Inwestycje Medyczne Łódzkiego, gdzie byłem przez ostatnie trzy lata przewodniczącym. Wcześniej przez trzy lata - wiceprzewodniczącym rady nadzorczej Inwestycje Medyczne Łódzkiego. Jest to duża spółka, którą nadzoruje marszałek województwa łódzkiego - wyliczał. 

Dodał, że w poprzedniej kadencji był - jako tomaszowski radny powiatowy - członkiem komisji bezpieczeństwa i zdrowia. Dyrektor Sarwa podczas sesji poświęconej szpitalowi wymienił działy, za które odpowiada. Kiedy jednak radni naciskali, żeby wskazał dokładnie, co należy do jego obowiązków, dyrektor Sarwa przekazał, że między innymi "przechodzą przez niego faktury".

- Chodzi o faktury, które są rozliczane przez magazyn medyczny. Ja sprawdzam i je weryfikuję, jako dyrektor do spraw logistyki. Oprócz tego (przechodzą przeze mnie - red.) wszystkie wnioski, które wpływają od oddziałowych, które trafiają na magazyn techniczny. Sekcja aparatury medycznej też podlega pode mnie. Czyli wszystkie naprawy, przeglądy sprzętu przechodzą przez moją osobę - wyliczał.

- Czy do tych czynności jest potrzebny dyrektor do spraw logistyki? Mówię o czynnościach, które pan wymienia. Do wszystkich tych zadań w szpitalu w Radomsku, większym niż tomaszowski, nie potrzeba dodatkowego dyrektora - zwrócił uwagę Piotr Kagankiewicz, były starosta związany wcześniej z Platformą Obywatelską. 

- Nie mnie to oceniać - odparł dyrektor Sarwa. 

Grono dyrektorów kompletuje Paulina Socha, radna powiatowa z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Zastąpiła ona dotychczasową dyrektorkę ds. finansowych szpitala. 

"Spadochroniarze" i dwie frakcje

Opozycyjny radny Kazimierz Mordaka nazywa obsadzanie partyjnych działaczy na stanowiskach dyrektorskich "skandalem". W rozmowie z tvn24.pl opowiada, że w Tomaszowie Mazowieckim (zarówno w mieście, jaki i w powiecie) rządzi Prawo i Sprawiedliwość. Tyle że pod jednym szyldem - jak mówi Mordaka - kryją się dwie zwalczające się frakcje.

- Jedną frakcją rządzi prezydent miasta Marcin Witko, drugą frakcją - starosta Mariusz Węgrzynowski - mówi radny.

Prezydent, jak dodaje, reprezentuje grupę skupioną wokół posła Roberta Telusa, a starosta - związaną z Antonim Macierewiczem. 

- Prawo zakazuje pracy radnych miejskich w spółkach należących do miasta, a radni powiatowi nie mogą pracować w spółkach zarządzanych przez powiat. Do pewnego momentu starosta i prezydent mieli komitywę, że prezydent zatrudnia ludzi starosty, a starosta - prezydenta. Dlatego przez pięć ostatnich lat za szpital odpowiadali ludzie powołani przez prezydenta Witko - mówi Kazimierz Mordaka.

Radny Mordaka: lekarze zaczynają odchodzić
Radny Mordaka: lekarze zaczynają odchodzić
Źródło: TVN24

Ostatnie zmiany są jednak - jak przekonuje opozycyjny radny - konsekwencją tego, że starosta i prezydent przestali się dogadywać. 

- Zaczęło się upychanie w szpitalu ludzi Macierewicza. Oczywiście o jakimkolwiek konkursie na stanowiska nie było mowy - mówi Mordaka. 

Przyznaje, że chociaż wcześniejszy dyrektor również był - jak ocenia radny - "człowiekiem PiS", to jednak "znał się na swojej robocie". 

- To człowiek, który przez pięć lat utrzymywał szpital w niezłej sytuacji finansowej, udało mu się też utrzymać kadrę szpitalną. Teraz lekarze zaczynają odchodzić, ale co się dziwić - dzisiaj w szpitalu roi się od "spadochroniarzy dobrej zmiany". Zaufanych ludzi, którym trzeba zapewnić stały dopływ gotówki - ocenia. 

"Niezauważalne" upolitycznienie

Zwróciliśmy się do tomaszowskiego szpitala o możliwość rozmowy z nowym prezesem. Chcieliśmy go zapytać o to, jak planuje zarządzać szpitalem. Ostatecznie jednak usłyszeliśmy, że w tej sprawie będzie z nami rozmawiał rzecznik szpitala - Radosław Marzec, który jednocześnie jest radnym i działaczem - a jakże - Prawa i Sprawiedliwości. 

- Nie dostrzegam koneksji politycznych w szpitalu - zarzeka się rzecznik (i jednocześnie łódzki radny miejski). - Większość osób, które zarządzają placówką, nie pełniła żadnych funkcji politycznych i nie są związani z żadną partią - zapewnia. 

W tym kontekście Radosław Marzec odnosi się do prezesa Utrackiego i dyrektora Loda - którzy do szpitala trafili ze Służby Kontrwywiadu Wojskowego. - Swoje funkcje pełnili od lat i to za różnych rządów. Byli doceniani, więc nie dopatrywałbym się sugestii, o których pan wspomina - mówi radny Marzec. 

Zaznacza, że "mieszkańcy Tomaszowa powinni się cieszyć" ze zmian organizacyjnych w szpitalu. Dlaczego? Bo do niedawna kadra zarządzająca szpitalem była jeszcze większa. Dyrektor Janusz Loda ma - jako dyrektor - zastąpić dwie osoby: Monikę Białas (związana z Trzecią Drogą, odpowiadała za administrację i rozwój szpitala) oraz dyrektora Sławomira Krusia (dawniej kierownik Biura Powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Tomaszowie Mazowieckim, najpierw był w PSL, potem o stanowisko radnego powiatu nieskutecznie ubiegał się z listy PiS).

Od końca stycznia w szpitalu nie ma już prokurenta, Grzegorza Glimasińskiego, który w Tomaszowie nazywany jest "człowiekiem prezydenta Witko". 

- Połączenie dwóch stanowisk dyrektorskich w jedno pozwoliło na wygenerowanie oszczędności dla szpitala w kwocie pół miliona złotych rocznie. Te środki będzie można spożytkować dla pacjentów - na przykład na zakup nowego sprzętu czy działalność profilaktyczną - kończy Radosław Marzec. 

Oglądaj TVN24 na żywo
Dowiedz się więcej:

Oglądaj TVN24 na żywo

Czytaj także: