- To była prawdziwa plaga. Okradli nas i inne jednostki w pobliżu - mówią strażacy-ochotnicy z Drużbic (woj. łódzkie). Policja twierdzi, że właśnie zatrzymała szajkę, która ma odpowiadać za ponad sto włamań. Sześć osób usłyszało już zarzuty.
Ginęły pompy, pilarki i agregaty prądotwórcze.
- Nam ukradli też rozpierki kolumnowe i nożyce hydrauliczne, niezbędne do wyciągania rannych z rozbitego pojazdu. Skutek tego taki, że staliśmy się niemal bezradni - mówi Arkadiusz Muszyński, naczelnik OSP w Drużbicach pod Łodzią.
Ograbionych zostało też kilka innych magazynów OSP w okolicy. Policja w Rawie Mazowieckiej informuje, że odpowiedzialni za kradzieże są już zatrzymani.
- To sześć osób w wieku od 23 do 58 lat. Mieszkańcy powiatów opoczyńskiego, przysuskiego i kieleckiego - mówi nadkom. Karolina Sokołowska z rawskiej komendy.
Zatrzymani
Czterech mężczyzn w wieku od 23 do 46 lat usłyszało zarzuty kradzieży z włamaniem. Z kolei 53- i 58-latek są podejrzani o paserstwo.
- Sprawa może obejmować nawet około 100 włamań a szacowana suma strat może przekroczyć 200 tysięcy złotych - mówi policjantka.
Według śledczych, zatrzymani odpowiadają m.in. za włamanie do OSP w Trębaczewie, Wojsławicach i Michałowie.
- Ze względu na obszar, na jakim prawdopodobnie działała grupa, sprawa jest rozwojowa. Trwa ustalanie pokrzywdzonych i szacowanie strat - tłumaczy nadkom. Sokołowska.
Prokuratura wystąpiła z wnioskiem o areszt dla wszystkich zatrzymanych. Sąd ma zająć się tym wnioskiem w czwartek.
Podczas przeszukań policjanci zabezpieczyli m.in. 13 węży strażackich, 3 kosiarki spalinowe i 72 silniki elektryczne. Oprócz tego znaleziono sześć agregatów prądotwórczych, dwie myjki ciśnieniowe i wentylatory elektryczne.
- Niedługo sprzęt wróci do właścicieli - kończy nadkom. Sokołowska.
Autor: bż/ao / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: KWP Łódź