Nawet pięć tysięcy złotych grzywny grozi młodemu kierowcy, który pomiędzy godziną 2:30 a 2:40 w nocy jeździł poślizgami po rynku w Stopnicy (woj. świętokrzyskie). Policję zaalarmowali mieszkańcy, którzy nie mogli spać.
Kamery zainstalowane na rynku w Stopnicy nagrały auto osobowe, które zakręty pokonywało bokiem. Kierowca manewry rodem z torów wyścigowych wykonywał w nocy z 12 na 13 sierpnia.
- Auto jeździło wokół rynku przez około dziesięć minut. Emitowało hałas, który uniemożliwiał sen mieszkańcom okolicznych domów - opowiada starszy aspirant Tomasz Piwowarski z policji w Busku-Zdroju.
Zanim na miejscu pojawili się funkcjonariusze policji, auto już zdążyło odjechać. Kilka dni później kierowca jednak i tak musiał tłumaczyć się z nocnych wybryków.
- Okazało się, że autem kierował 18-letni mężczyzna, świeżo upieczony kierowca. Krytycznej nocy jeździł wokół rynku z pasażerem - mówi tvn24.pl starszy aspirant Piwowarski.
Odpowie przed sądem
Policjanci uznali, że młody kierowca jeździł w taki sposób, że zagrażał bezpieczeństwu swojego pasażera oraz użytkował auto w sposób uciążliwy - bo świadomie wprowadzał je w poślizg i powodował hałas.
- Nastolatek przyznał się do winy. Stwierdził, że nie zdawał sobie sprawy, że przeszkadza innym. Twierdził, że zabrakło mu wyobraźni - informuje policjant.
Teraz 18-latek będzie tłumaczył się przed sądem, bo tam sprawę skierowali policjanci. Młodemu kierowcy może grozić nawet do 5 tys. złotych grzywny.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Świętokrzyska policja