Patrolowali okolice torów, uratowali 16-latka. Wpadł do opuszczonej piwnicy

16-latek wpadł do trzymetrowej studni
Do zdarzenia doszło w Skierniewicach
Źródło: Google Earth
Kompletnie pijany 16-latek wpadł do piwnicy opuszczonego budynku na terenie parowozowni w Skierniewicach (Łódzkie). Znaleźli go policjanci i funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei, którzy patrolowali okolice torów po ostatnich aktach dywersji w Polsce.

Początkowo mogło to wyglądać jak akt dywersji. Policjanci i funkcjonariusze SOK zwrócili uwagę, że w pobliżu skierniewickiej parowozowni ktoś się kręci. Ich uwagę zwróciły dźwięki łamanych gałęzi oraz podejrzane szmery. Kiedy ruszyli w kierunku, z którego dobiegały dźwięki, zauważyli snop światła latarki.

- Po wejściu na teren parowozowni odnaleźli osobę znajdującą się w piwnicy jednego z opuszczonych budynków - na głębokości około trzech metrów - informuje młodszy aspirant Aneta Placek ze skierniewickiej policji.

Okazało się, że nastolatek wpadł do niezabezpieczonego otworu i nie jest w stanie samodzielnie się wydostać.

- Z jego relacji wynikało, że czuje się dobrze i najprawdopodobniej nie doznał obrażeń. Jednocześnie policjanci zauważyli, że kontakt z nim jest utrudniony. Mówił bełkotliwie, co mogło wskazywać na stan nietrzeźwości - opisuje Placek.

Na miejsce przyjechali też strażacy. - Przy użyciu specjalistycznego sprzętu, dostali się do poszkodowanego i bezpiecznie wydobyli go z piwnicy - opowiada rzeczniczka skierniewickiej komendy. Nie potrafił on logicznie wyjaśnić swojej obecności na terenie obiektu.

Uratowany

- Jak się ostatecznie okazało, był to 16-letni mieszkaniec Skierniewic. Przeprowadzone badanie trzeźwości wykazało u niego blisko dwa promile alkoholu w organizmie. Został przewieziony do szpitala na szczegółowe badania, a o całym zdarzeniu powiadomiono jego matkę - relacjonuje policjantka. I dodaje: - Na miejsce przybył także zarządca terenu. Prowadzimy czynności mające na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności tego zdarzenia.

- W tym przypadku szybka reakcja funkcjonariuszy z dużym prawdopodobieństwem uratowała życie i zdrowie młodego człowieka. W chwili zdarzenia panowały ujemne temperatury, a gdyby nastolatek pozostał w tym miejscu do rana, sytuacja mogła zakończyć się tragicznie - podkreśla Placek.

Kontrole w pobliżu torowisk

Od kilku dni trwają wspólne patrole policji i Straży Ochrony Kolei. Funkcjonariusze sprawdzają okolice torowisk po niedawnych aktach dywersji.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: