Ośmiomiesięczny chłopczyk został ranny podczas nocnej awantury domowej na łódzkich Bałutach. Jak ustalili policjanci, pijana matka rzuciła dzieckiem w swojego partnera. Niemowlę uderzyło głową o komodę. Trafiło do szpitala.
Do zdarzenia doszło przy ul.Obrońców Westerplatte w nocy ze środy na czwartek. Po godzinie 3 do dyżurnego policji zadzwonili sąsiedzi skarżący się na zakłócanie ciszy nocnej przez awanturującą się parę.
Funkcjonariusze policji pod wskazanym adresem zastali 35-letnią kobietę i jej konkubenta (w tym samym wieku). W lokalu było też ich ośmiomiesięczne dziecko.
- Kobieta miała wyraźne otarcia na twarzy i sińce na tułowiu. Z jej relacji wynikało, że od około czterech miesięcy jest ofiarą przemocy ze strony swojego partnera - mówi Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Uwagę policjantów szybko zwróciło dziecko, które na głowie miało siniaki.
- Z uzyskanych przez funkcjonariuszy policji informacji wynika, że podczas wcześniejszej awantury kobieta rzuciła chłopca w kierunku swojego partnera. Ten złapał dziecko, zanim jednak to nastąpiło, uderzyło ono główką o komodę - opowiada Kopania.
Rodzice trzeźwieją
Policjanci stwierdzili, że rodzice chłopca są pijani. Ojciec miał 2,4 promile alkoholu w organizmie; matka miała równo dwa promile. Oboje trafili do policyjnej izby zatrzymań. Ich dziecko zostało przewiezione do szpitala.
Lekarze wstępnie wykluczyli, żeby dziecko mogło być wcześniej ofiarą przemocy.
- Życiu niemowlęcia nie zagraża niebezpieczeństwo - podkreśla Kopania.
Czekając na zarzuty
Prokuratorzy planują w piątek przesłuchać parę 35-latków.
- Niewątpliwie stan poważnej nietrzeźwości uzasadnia rozważenie, czy rodzice nie narazili chłopca na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - mówi prokurator.
Polski kodeks za to przestępstwo przewiduje do pięciu lat więzienia. Śledczy wciąż czekają na opinię biegłego, który ma ocenić obrażenia ośmiomiesięcznego chłopca.
Autor: bż/gp/jb / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Google Street View/Pixabay