Przynieśli wodę do szpitala, bo "było skażenie". Śledztwo po akcji działaczy PiS

Działacze PiS weszli do szpitala w Radomsku (relacja archiwalna)
Działacze PiS weszli do szpitala w Radomsku. To osoby wcześniej z nim związane
Źródło: tvn24
Przed wyborami samorządowymi działacze Prawa i Sprawiedliwości z Radomska (woj. łódzkie) weszli na OIOM w powiatowym szpitalu. Z baniakami wody, bez ubrań ochronnych i bez zgody szpitala. Śledztwo w tej sprawie wszczęła właśnie prokuratura.

W październiku radomszczański sanepid poinformował o zakażeniu bakteriami coli w wodociągach miejskich. Zaznaczano, że bakterie nie są chorobotwórcze i nie stanowią zagrożenia. Szpital Powiatowy na ulicy Jagiellońskiej w Radomsku nie korzysta jednak z wodociągów miejskich, a z osobnego, niezależnego źródła wody.

Mimo to kandydaci Prawa i Sprawiedliwości do rady miasta i powiatu wtargnęli na szpitalny OIOM, co tłumaczyli troską o przebywających tam pacjentów oraz brakiem informacji ze strony szpitala.

Prokuratura w Radomsku otrzymała zawiadomienie od dyrekcji szpitala, że mogło dojść do przestępstwa polegającego na złożeniu fałszywego zawiadomienia o zagrożeniu.

- Za przestępstwo z artykułu 224a kodeksu karnego grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia - informuje Witold Błaszczyk z prokuratury okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.

Śledztwo zostało przeniesione do Tomaszowa Mazowieckiego, bo jedna z osób, która uczestniczyła w zdarzeniu kiedyś pracowała w radomszczańskiej prokuraturze.

- Nikt na razie nie usłyszał zarzutów. Weryfikacji wymaga, czy faktycznie doszło do przestępstwa - zaznacza prokurator Witold Błaszczyk.

Wirtualne zagrożenie

Wizyta osób rozdających wodę zaniepokoiła pacjentów.

- Niewątpliwie spowodowało to zamieszanie, ponieważ przychodzą ludzie, którzy twierdzą, że woda w szpitalu nie nadaje się do spożycia. To niewątpliwie wywołało zaniepokojenie wśród pacjentów, ale zagrożenia takiego w żadnym stopniu nie było - podkreślał przed kamerą TVN24 Artur Flejterski, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa szpitala powiatowego w Radomsku.

Zaznaczał, że szpital ma własne ujęcie wody. A jej jakość - jak mówił Flejterski - nie budziła zastrzeżeń.

"To nie była kampania"

Co na to sprawcy zamieszania? Jeszcze przed wyborami informowali, że w szpitalu byli, ale zgody od dyrekcji nie mieli.

Jednak - jak twierdzą - zgody takiej nie potrzebowali. Kandydaci z PiS mieli też wiedzieć, że szpital ma własne źródło wody. Swoim zachowaniem, jak tłumaczą, chcieli zwrócić uwagę na temat stanu wody w Radomsku. Podkreślali też, że akcja nie była częścią kampanii wyborczej.

Szpital Powiatowy w Radomsku dementuje nieprawdziwe informacje odnośnie złej jakości wody i istniejącego zagrożenia dla pacjentów jakie zostały przekazane podczas konferencji jaka odbyła się w dniu dzisiejszym przed budynkiem szpitala i w której uczestniczyli lokalni działacze PIS.Jednocześnie informujemy, iż Szpital posiada własne niezależne od sieci miejskiej, ujęcie wody podlegające systematycznej kontroli. Woda, z której korzystają pacjenci i personel szpitala jest czysta, nie ma zagrożenia bakteriologicznego.Nadmieniamy, że Szpital Powiatowy w Radomsku po pojawieniu się informacji o skażeniu komunalnego ujęcia wody natychmiast przekazał stosowne wyjaśnienia do Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego o braku zagrożenia dla hospitalizowanych pacjentów.Jednocześnie wskazujemy, że żaden z uczestników konferencji nie zwrócił się do przedstawicieli szpitala celem uzyskania informacji w przedmiotowej sprawie. W imieniu Szpitala Powiatowego w Radomsku - Przemysław Drozdek, Kierownik Kancelarii Szpitala

Autor: bż/gp / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: