Proponowali wysokie zarobki, ochronę i opiekę medyczną, a nawet opiekę nad dziećmi. Gang sutenerów, który rozbiła łódzka policja, zapewniał też "zatrudnionym" prostytutkom ubrania i transport na drogi, czyli do miejsca pracy. W ręce policji wpadło 13 osób, które miały zarabiać na prostytucji kilkudziesięciu kobiet w woj. łódzkim. Są już zarzuty.
Do zatrzymań doszło na terenie powiatów tomaszowskiego i skierniewickiego w woj. łódzkim oraz powiatu nowodworskiego na Mazowszu.
Jak ustaliła policja, zatrzymani byli członkami gangu, w którym obowiązywał ściśle określony podział ról. Za kierowanie nim odpowie 38-letni mieszkaniec powiatu tomaszowskiego.
- Policjanci rozpracowywali gang sutenerów od lutego br. Wtedy dowiedzieliśmy się, że od jesieni 2013 r. na terenie województwa działa grupa zajmująca się czerpaniem dochodów z prostytucji - mówi tvn24.pl podinsp. Joanna Kącka z łódzkiej policji.
Zarzuty stręczycielstwa i sutenerstwa usłyszało ośmiu mężczyzn w wieku od 23 do 38 lat i pięć kobiet w wieku od 23 do 47 lat.
Oprócz tego szefujący grupą 38-latek i 26-latek usłyszeli zarzuty usiłowania handlu ludźmi, za co może grozić im 10 lat więzienia. Pozostali mogą trafić za kratki na pięć lat. Podczas przeszukań policjanci zabezpieczyli m.in. 120 tys. złotych w gotówce.
Prokuratura w Skierniewicach wystąpiła już do sądu z wnioskami o tymczasowe aresztowanie członków grupy.
Opieka medyczna, ochrona i... opieka nad dziećmi
Zarzuty przedstawione podejrzanym dotyczą czerpania korzyści z prostytucji siedmiu kobiet, ale śledczy szacują, że działający co najmniej od czerwca 2013 roku gang mógł zwerbować nawet kilkadziesiąt kobiet.
"Pracownice" były zdaniem policji wyszukiwane tzw. pocztą pantoflową wśród osób w trudnej sytuacji finansowej.
- Organizatorzy obiecywali kobietom wysokie zarobki, bezpieczeństwo, a nawet pomoc w opiece nad dziećmi - mówi podinsp. Kącka.
- Kobiety mogły liczyć też na zakupy odzieży i opiekę lekarską. Wpływy i ich podział były ewidencjonowane - dopowiada Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
I dodaje, że zwerbowane kobiety świadczyły usługi seksualne głównie przy drogach - zwłaszcza w okolicach Tomaszowa Mazowieckiego, Łowicza, Jeżowa, Łasku i Sieradza. Część prostytutek zarabiała też w wynajętych, prywatnych mieszkaniach. Kobiety zmuszane były do oddawania 50 - 60 proc. z dziennych zarobków.
Dodatkowym źródłem dochodów gangsterów miała być nielegalna produkcja papierosów, w co zaangażowane były głównie dwie kobiety w wieku 36 i 47 lat.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż/i / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Łodzi